Z czwórki rywali, troje jest wyżej notowanych od podopiecznych trenera Łukasza Wasąga
Międzyrzecznie nie mogą mieć powodów do smutku z powodu dwutygodniowej przerwy w rozgrywkach drugiej grupy II ligi. Przed tygodniem zespół stracił komplet punktów w wyjazdowym spotkaniu z MOS Wola Warszawa 0:3. Z konieczności na rozegraniu wystąpił trener Łukasz Wasąg. Z różnych przyczyn zabrakło Tomasza Nowackiego, Patryka Sobieszczaka i Michała Bieleckiego. – Przerwa w lidze bardzo nam się przyda. Ostatnio złapaliśmy zadyszkę i trzeba czasu, abyśmy wrócili na właściwe tory – mówi trener Łukasz Wasąg.
Powrót do wygrywania może okazać się trudny. Powód? Do końca sezonu zasadniczego Huraganowi pozostały cztery mecze. Kolejno zagra u siebie z Net Ostrołęka, na wyjeździe z BAS Białystok, przed swoimi kibicami z AZS UWM Olsztyn. Rundę rewanżową zakończy na wyjeździe z Legią Warszawa. Troje rywali, poza Olsztynem, notowanych jest wyżej od międzyrzeczan. W kolejności, odpowiednio to druga, pierwsza i czwarta ekipa drugiej grupy. O punkty nie będzie łatwo. – Trzeba przyznać, terminarz nas nie oszczędza – przyznaje szkoleniowiec Huraganu. – Najtrudniej będzie w Białymstoku. BAS to jedyny zespół, z którym w lidze w tym sezonie nie wygraliśmy. W pierwszym spotkaniu przegraliśmy na swoim parkiecie 1:3.
Pozostali przeciwnicy wydają się być w zasięgu podopiecznych trenera Wasąga. Na pierwszy rzut pójdzie Net Ostrołęka. Spotkanie z tym zespołem rozegrane zostanie już w piątek, 9 lutego. – Dzień później, w sobotę, mamy problemy z salą i dlatego zagramy wcześniej. Z tym przeciwnikiem zdobyliśmy komplet punktów po wygranej 3:1 w Ostrołęce. Przed rewanżem jesteśmy pozytywnie nastawieni i liczymy na powtórkę – mówi Wasąg.
Wyniki końcówki sezonu zasadniczego będą bardzo ważne w kontekście fazy play-off. Rywalizacja w pierwszej rundzie przebiegać będzie według klucza: 1 z 8, 2 z 7 itd. Na cztery kolejki przed końcem Huragan zajmuje piąte miejsce z dorobkiem 27 punktów. – Najgorszym rozwiązaniem byłoby trafienie już w pierwszej rundzie play-off na lidera BAS Białystok – zdradza oczekiwania opiekun zespołu z Międzyrzeca Podlaskiego. Stanie się tak w przypadku wylądowania przez międzyrzeczan na ósmej pozycji, zajmowanej obecnie przez Huragan Wołomin, który zgromadził 22 punkty. – Tak niekorzystny scenariusz istnieje, chociaż nikt z nas nie chciałby, aby się spełnił – mówi szkoleniowiec. I natychmiast dodaje: – musimy powiększyć nasze konto o co najmniej trzy „oczka”. To powinno zapewnić nam miejsce w środku tabeli i możliwość gry w pierwszej rundzie play-off z drużyną, którą będziemy w stanie ograć.
Międzyrzeczanie nie czują presji awansu. – Jeśli przejdziemy pierwszą rundę play-off znajdziemy się w najlepszej czwórce ligi. Dla niektórych zawodników byłby to spory sukces. Nie zapominajmy, że w składzie mamy pięciu graczy, którzy rok temu, grając w barwach ówczesnego beniaminka UKS IFLO Zakład Karny Biała Podlaska, nie wygrali meczu w II lidze. Jacek Malczewski, Bartosz Robert, Paweł Łęgowski, Maciej Bielecki i Patryk Sobieszczak mogą mieć powód do zadowolenia. Tworzymy zgrany zespół. Każdy wynik wyższy niż czwórka będzie naszym sukcesem – analizuje trener Wasąg.