Fot. ANDRZEJ KRUPA
LKPS Politechnika Pszczółka Lublin dopina skład na przyszły sezon. Klub zamierza przedłużyć umowę z kolejnym ze sponsorów firmą „Pszczółka” Lublin.
Mamy zakontraktowanych siedmiu zawodników, a więc możemy powiedzieć, że trzon zespołu powoli nam się kształtuje – mówi Maciej Krzaczek, wiceprezes lubelskiego klubu.
Ostatnio kadrę LKPS Politechniki Pszczółki zasilił środkowy Rafał Kępka. – Graliśmy razem, jeszcze w Cukrowniku – wspomina wiceprezes.
– Rafał, grając w Polonii Londyn, przyjeżdżał na wolne do Lublina. Przychodził na nasze treningi. Bardzo dobrze prezentował się i cieszymy się, że w końcu zdecydował się na powrót i przyjął naszą propozycję. Z pewnością będzie wartościowym graczem na środku bloku i powinien być wzmocnieniem naszego zespołu.
Na środku bloku występował będzie również Konrad Machowicz. Na przyjęciu lubelscy kibice zobaczą Błażeja Czarneckiego i 22-leniego Jakuba Czubińskiego. Na ataku zagra Wojciech Kasiura, a na libero Dariusz Bonisławski. Za rozegranie odpowiedzialny będzie Krzysztof Pigłowski. – Prowadzimy zaawansowane rozmowy z dwoma zawodnikami z przeszłością w I lidze: rozgrywającym i środkowym. Myślę, że lada dzień je sfinalizujemy – prognozuje wiceprezes.
Klub nie wyklucza również przedłużenia kontraktów z siatkarzami, którzy grali w LPKS w ubiegłym sezonie. Na pozycji libero występował Andrzej Bieńko, zaś na skrzydle grał Paweł Toborek. Z kolei na rozegraniu, oprócz Pigłowskiego, barw lubelskiego klubu bronili Michał Antoszak i Sebastian Hałas. – Ci siatkarze zgłosili chęć występów w naszym zespole i ich oferty również bierzemy pod uwagę – mówi Krzaczek.
Przygotowania do rozgrywek nowego sezonu LKPS Politechnika Pszczółka rozpocznie 8 sierpnia. – Będziemy trenować na naszych obiektach. W planach mamy też rozegranie we wrześniu dwóch turniejów: w Białej Podlaskiej i Świdniku. Niewykluczone, że o ile termin inauguracji rozgrywek nie będzie kolidował, zorganizujmy także turniej w Lublinie – wyjaśnia wiceprezes.
Lublinianie myślą też o zatrudnieniu drugiego trenera. – Po rozmowach z dotychczasowym szkoleniowcem Sławomirem Czarneckim doszliśmy do wniosku, że przydałby się ktoś do pomocy – mówi Krzaczek. – Liczymy, że w nowym sezonie uda nam się poprawić miejsce z minionych rozgrywek. Wiosną zakończyliśmy ligę na szóstej pozycji. Dlatego lokata w pierwszej czwórce z pewnością zadowoli każdego z nas.
Priorytetem jest jednak przedłużenie współpracy z dotychczasowym sponsorem firmą „Pszczółka”. – Do tej pory współpraca układała nam się bardzo dobrze. Liczymy na równie owocną w następnych sezonach – mówi wiceprezes.