(fot. LUK POLITECHNIKA LUBLIN)
W pierwszym spotkaniu w nowym roku LUK Politechnika przegrała 2:3 z BBTS Bielsko-Biała. Mimo porażki lublinianie utrzymali drugie miejsce w tabeli
Siatkarze LUK Politechniki nie oszczędzają nerwów swoich kibiców. Na zakończenie starego roku zafundowali horror w meczu z liderem Stalą Nysa. Wtedy zacięta rywalizacja zakończyła się wygraną 3:2 z niepokonaną ekipą prowadzoną przez trenera Krzysztofa Stelmacha. W sobotę lublinianie nie mieli już powodów do radości.
Z powodu urazów trener LUK Politechniki Maciej Kołodziejczyk nie mógł skorzystać z przyjmującego Sławomira Stolca i libero Rafała Cabaja. Ubytki w składzie nie były bez znaczenia dla losów spotkania. Kłopoty z przyjęciem zagrywki ekipy BBTS było widać przede wszystkim w pierwszym i drugim secie. Gospodarzom nie szła też gra w ataku i bloku. Szkoleniowiec ratował się podwójną zmianą wprowadzając rozgrywającego Kamila Durskiego i atakującego Jędrzeja Gossa. Jednak tak jak nie bardzo swój rytm mógł znaleźć Goss, tak też było z innymi kluczowymi zawodnikami Politechniki: Damianem Wierzbickim i Pawłem Rusinem. Słaba postawa liderów i zespołu przełożyła się na porażki w dwóch kolejnych partiach: 19:25 i 22:25.
Widząc poczynania miejscowych w pierwszej i drugiej partii niewielu wierzyło w odrodzenie zespołu. Lubelscy siatkarze jednak wielokrotnie już udowadniali, że łatwo się nie poddają. W trzecim secie z zagrywką i atakiem w końcu zaskoczył Goss, nieźle rozgrywał Durski. Także inni włączyli się w walkę i na efekty nie musieliśmy długo czekać. LUK Politechnika prowadziła 15:9, 21:14, 23:16 wygrywając ostatecznie do 16. W czwartej odsłonie miejscowi poszli za ciosem i wygrywali już 11:5, 12:7, 19:11, 20:13, 22:15. Partię zakończyli wynikiem 25:18 i kibice w hali MOSiR ostrzyli sobie apetyty na tie-breaka.
Niestety, nie było happy-endu tak jak ze Stalą Nysa. Lublinianie źle rozpoczęli piątą partię, przegrywając 3:5, następnie 3:7, 4:9, 5:10, 7:13. Ta odsłona zakończyła się porażką 8:15 i przegraną 2:3 w całym spotkaniu. – Moi siatkarze nie pierwszy raz pokazali kawał dobrej siatkówki i zostawili sporo serca na parkiecie. Na pewno nie zawieszamy głów. Wyciągniemy z tej przegranej wnioski i w kolejnym meczu z Norwidem Częstochowa będziemy chcieli wrócić na ścieżkę zwycięstw – powiedział po końcowym gwizdku trener LUK Politechniki Maciej Kołodziejczyk.
LUK Politechnika Lublin – BBTS Bielsko-Biała 2:3 (19:25, 22:25, 25:16, 25:18, 8:15)
LUK Politechnika: Zrajkowski, Wierzbicki, Sterna, Szaniawski, Rusin, Seliga, Pałka (libero) oraz Durski, Goss.
MVP: Bartosz Cedzyński (BBTS Bielsko-Biała).
Pozostałe wyniki: SMS PZPS Spała – Krispol Września 0:3 (25:27, 13:25, 13:25) * Stal Nysa – Lechia Tomaszów Mazowiecki 3:0 (25:22, 25:15, 25:20) * ZAKSA Strzelce Opolskie – Norwid Częstochowa 3:2 (22:25, 25:22, 18:25, 25:21, 15:11) * Mickiewicz Kluczbork – KPS Siedlce 3:1 (25:14, 20:25, 25:22, 34:32) * AZS AGH Kraków – Gwardia Wrocław 3:1 (25:12, 25:11, 23:25, 25:17) * Chrobry Głogów – MCKiS Jaworzno 3:1 (18:25, 25:21, 28:26, 25:19).