Avia nie zwalnia tempa. Do swojego dorobku wicelider dopisał kolejne punkty. Tym razem na rozkładzie graczy trenera Krzysztofa Lemieszka znalazła się Gwardia Wrocław. "Żółto-niebieskim ” wystarczyło 70 minut by zwyciężyć 3:0.
ozostali stawiali, na miarę swoich możliwości, zacięty opór wiceliderowi. Waga zwycięstwa jest tym większa, że goście też mieli dodatkowe kłopoty. W sobotę rano na zdrowie zaczął narzekać Michał Baranowski, ostatecznie zagrał z temperaturą. Z kolei po porannym rozruchu na ból kręgosłupa uskarżał się Mariusz Kowalski. - Nie wyleczyłem do końca urazu i problem powrócił przy jednym z ćwiczeń. Musiałem grać na środkach przeciwbólowych - mówi libero.
Mimo dzielących oba zespoły aż sześciu miejsc w tabeli gospodarze okazali się trudnym rywalem. Sporo emocji było w pierwszej partii, szczególnie w jej drugiej odsłonie. Avia prowadziła już 18:14 i wydawało się, że bezpieczną przewagę utrzyma do końca. Problemy zaczęły się z pojawieniem się w polu zagrywki Wojciecha Szczurowskiego. Gospodarze odrobili trzy punkty, dzięki kłopotom z rozegraniem oraz nieskończonych atakach. Końcówka była już zacięta. Na szczęście przyjezdni wykazali się większym doświadczeniem i odpornością psychiczną i wygrali 25:23.
W drugim secie sporo szkody uczynił wrocławianom środkowy Marcin Malicki. Dzięki trudnej zagrywce odrzucił miejscowych od siatki i wyprowadził swój zespół na cztery punkty przewagi. Bez zbytniej nerwowości przebiegał także trzeci set wygrany 25:18.
"Żółto-niebiescy” zagrali to spotkanie bardzo dobrze taktycznie. Całkiem zrozumiałe, że po meczu radości nie krył opiekun gości. - Zawodnicy w stu procentach wykonali to, co sobie zakładaliśmy na odprawie - mówi trener Krzysztof Lemieszek.
- Bardzo dobrze skakali do bloku przy atakach Wojciecha Szczurowskiego czy Adama Kuriana. Zagraliśmy dobre zawody, cały zespół zasłużył na słowa pochwały. Tym bardziej, że nie ustrzegliśmy się kłopotów.
Gwardia Wrocław - Avia Świdnik 0:3 (23:25, 19:25, 18:25)
Avia: Gorzkiewicz, Pawłowski, Baranowski, Malicki, Żurek, Jarosz, Kowalski (libero) oraz Wójcicki.