Turniej finałowy w drugiej lidze siatkarek zbliża się wielkimi krokami. Zawodniczki Szóstki Biłgoraj liczyły, że będą miały po swojej stronie atut własnego parkietu.
- Przygotowania do meczu idą pełną parą, obecnie przebywamy na trzydniowym zgrupowaniu w Kielnarowej koło Rzeszowa. Trenujmy dwa razy dziennie po półtorej godziny i zobaczymy, jak to wszystko wyjdzie w praniu. Trefl Gdynia na pewno ma zdecydowaną przewagę nad resztą stawki. Uważam jednak, że pozostałe drużyny mają równe szanse na drugą lokatę - przekonuje trener ekipy z Biłgoraja Paweł Wrzeszcz.
Spore wrażenie robią zwłaszcza tegoroczne osiągnięcia Trefla. W 18 spotkaniach rundy zasadniczej zawodniczkom znad morza udało się wygrać... 17 razy. Jedyną porażkę (2:3) poniosły z trzecim w tabeli Pałacem II Bydgoszcz. Dodatkowo w pozostałych meczach rywalki urwały Treflowi zaledwie trzy sety. Jeszcze lepiej wygląda dorobek w fazie play-off, bo gdynianki wygrały wszystkie sześć spotkań do zera.
Gospodynie turnieju mają za sobą 22 mecze w pierwszej fazie rozgrywek (przegrały trzy z nich) i 50 "oczek” na koncie. Przez play-off przeszły jednak, jak burza: 3:1 w pierwszej rundzie i 3:0 w drugiej.
Legionovia Legionowo po rundzie zasadniczej zajmowała drugą lokatę (18 meczów i 44 pkt). Dużo lepiej podopiecznym trenera Janusza Patriaka szło w fazie play-off (tylko jedna porażka).