W sobotę siatkarki z Biłgoraja zaczynają nowy sezon. Od kilku lat Szóstka bezskutecznie próbuje dostać się na zaplecze PlusLigi kobiet. Jak będzie tym razem?
Będzie to spotkanie dwóch najlepszych drużyn rundy zasadniczej ubiegłych rozgrywek. I w tym sezonie obie ekipy znowu powinny rozdawać karty.
– Myślę, że do grona faworytów dołączy też Developres. Wszystko powinno się rozstrzygnąć między nami, Karpatami i właśnie drużyną z Rzeszowa. A co ma walczyć Szóstka? Interesują nas przede wszystkim play-offy.
Na pewno w porównaniu z poprzednimi rozgrywkami odmłodziliśmy nieco zespół. Mimo wszystko liczę i wierzę, że stać nas na walkę o czołowe lokaty w naszej grupie – mówi prezes klubu z Biłgoraja Andrzej Miazga.
Trener Murdza oprócz trzech nowych zawodniczek: Mai Świątek, Pauliny Czekajskiej i Magdaleny Mokrzyckiej będzie miał do dyspozycji kilka zawodniczek ze „starego” składu.
Na pozostanie w Biłgoraju zdecydowały się chociażby: Daria Kundera, Dominika Żółtańska, czy Marta Wyszomierska. Dodatkowo w klubie nie brakuje utalentowanej młodzieży, która również powinna dostać szansę gry.
Do tej pory w sparingach Szóstka prezentowała się bardzo dobrze. O czym świadczą chociażby zwycięstwa w turniejach rozgrywanych w Tomaszowie Lubelskim i Biłgoraju. W tych pierwszych zawodach w meczu o pierwsze miejsce ograła Developres 3:2.
– W meczach kontrolnych naprawdę nasza gra wyglądała całkiem nieźle. Czy mamy słabszy, czy mocniejszy zespół ciężko w tej chwili powiedzieć. Na pewno atmosfera jest bardzo dobra, a wszystkie nowe siatkarki to naprawdę same walczaki. Libero rzuca się po parkiecie niczym bramkarz w bramce.
Dobrym duchem drużyny jest też nowa rozgrywająca. Liczę, że w tym sezonie tanio skóry nie sprzedamy, a ten zespół dostarczy kibicom wielu emocji – dodaje prezes Miazga.