Daniel Barabasz strzelił dwa gole w meczu Sparty z SPS Eko Różanka
Daniel Barabasz zdobył dwie bramki w spotkaniu Sparty Rejowiec Fabryczny z SPS Eko Różanka.
Mecz w Rejowcu Fabrycznym był najciekawiej zapowiadającym się spotkaniem w ramach siódmej kolejki. Gospodarze mierzyli się z liderem, który ostatnio ograł na swoim terenie wicelidera Start Krasnystaw 3:0. Zarówno jedni jak i drudzy mieli za sobą środowe starcia w Pucharze Polski. W lepszych nastrojach byli miejscowi, którzy awansowali do trzeciej rundy tych rozgrywek, po wygranej na wyjeździe z Vitrum Wola Uhruska. Z kolei SPS Eko nie dał rady Startowi.
Goście borykali się z kłopotami kadrowymi. – Przyjechaliśmy zaledwie z 13-osobowym składzie – mówi kierownik SPS Eko Antoni Kruk. – Chorzy byli Paweł Kruk i Mateusz Chwedoruk. Z kolei młodzieżowiec Jakub Gołąb, który też nie był w pełni zdrowy, zdołał zagrać jedynie godzinę.
W takich okolicznościach na faworyta wyrastali miejscowi. – Na mecz z Różanką miałem do dyspozycji 18 piłkarzy. Na ławce obecni byli dochodzący do pełni sił po urazach Kamil Góra i Artur Rutkowski, którzy byli również gotowi pomóc kolegom. Skoro jednak wynik meczu nie był zagrożony, nie było potrzeby ryzykowania ich zdrowia – tłumaczy grający szkoleniowiec Sparty Bartosz Bodys.
Gospodarze przyjęli taktykę defensywną. – Czekaliśmy na przeciwnika na naszej połowie i nastawiliśmy się na grę z kontry – tłumaczy Bodys. I choć goście mieli swoje sytuacje, to nie potrafili ich wykorzystać. I tak Sławomir Skorupski był sam na sam z bramkarzem Sparty Sebastianem Bralewskim, ale przegrał ten pojedynek. Z kolei strzał Patryka Romaniuka miejscowi wybili z pustej bramki. Szczęścia nie miał także Marek Żakowski, który przestrzelił z ósmego metra. – Byliśmy bardzo nieskuteczni – przyznaje Kruk.
W Sparcie dobre zawody rozegrał bramkarz Bralewski. – Sebastian kilkakrotnie uchronił nas od utraty bramki – zapewnia Bodys. – Trzeba przyznać, że nie mogliśmy poradzić sobie z golkiperem miejscowych, który miał bardzo udane interwencje – dodaje kierownik SPS Eko.
Już po pierwszej połowie miejscowi byli w dobrym nastroju prowadząc 2:0. Oba gole strzelił Daniel Barabasz, drugiego z rzutu karnego. Jedenastka została podyktowana za faul na Konradzie Kiejdzie. Faulującym był Karol Sobów. – Nie ma co dywagować, faul był i zostaliśmy ukarani rzutem karnym – mówi kierownik SPS Eko.
Goście mieli jednak zastrzeżenia do pracy arbitra. – W sytuacji podobnej do karnego dla Sparty Łukasz Jankowski został sfaulowany i tym razem to my powinniśmy otrzymać „11”. Było to w 68 min, przy prowadzeniu Sparty 2:0 – tłumaczy Kruk.
– Cieszą nas trzy punkty – podsumował trener Bodys.
Sparta Rejowiec Fabryczny – SPS Eko Różanka 3:0 (2:0)
Bramki: Barabasz (15, 35 z karnego), K. Rutkowski (90).
Czerwona kartka: Łukasz Jankowski (Różanka) w 77 min, za drugą żółtą.
Sparta: Bralewski – Dawid Kość, Terlecki, Sawicki, Lewczuk (35 K. Rutkowski), Bodys, Kiejda, Krystjańczuk (80 Sulowski), Adamiec, Martyn, Barabasz (85 Kwiatosz).
Różanka: Witowski – Łobko, Sobów, Żakowski, Bornus, J. Gołąb (62 Lejko), M. Gołąb, Jankowski, Magdysh, Romaniuk, Skorupski.
Komplet punktów wywalczył Frassati Fajsławice. – Spokojnie mogliśmy mecz z Ruchem Izbica zamknąć już w pierwszej połowie. Brakowało nam jednak skuteczności – mówi szkoleniowiec gospodarzy Daniel Krakiewicz.
Wszystkie bramki miejscowi zdobyli po stałych fragmentach gry. – I to trzykrotnie po strzałach z głowy. Piłkarsko byliśmy lepsi, choć goście też mieli groźne sytuacje – dodaje opiekun Frassatiego. – Rozmiary zwycięstwa mogły być bardziej okazałe. Zaliczyliśmy słupek i poprzeczkę.
Dla gości przegrana w Fajsławicach była szóstą w sezonie. – Brakuje nam szczęścia. Tak też było w spotkaniu w Fajsławicach – mówi Maciej Śliwa, kapitan Ruchu Izbica.
Frassati Fajsławice – Ruch Izbica 3:1 (2:0)
Bramki: P. Przebirowski (5), Lipa (23, 73) – Gałka (63).
Frassati: Czajka – K. Baran, Stacharski, P. Przebirowski, Madeja, Olech, Robak, Chruściel (68 Stefaniak), Młynarczyk (63 Adamiak), Lipa (85 Kasperek), S. Baran (75 Skorek).
Ruch: Pastuszak – Wlizło, Pawelec, Nizioł, Michał Śliwa, Łata, Lewandowski, Malczewski (65 Kaszak), Maciej Śliwa (20 Antoniak), Hopko (68 Jasiński), Gałka.
Granica Dorohusk zrewanżowała się Spółdzielcy za ostatnią porażkę w drugiej rundzie Pucharu Polski. Podopieczni trenera Stanisława Cybulskiego wygrali aż 5:2. – Chcieliśmy wziąć odwet za mecz pucharowy. Podeszliśmy do spotkania w Siedliszczu mocno skoncentrowani – mówi szkoleniowiec Granicy.
Już po pierwszej części goście prowadzili 3:0. – A mogliśmy jeszcze wyżej. Trzy punkty cieszą – kończy popularny „Cyba”.
– W drugiej połowie nasi zawodnicy zapomnieli jak się gra w piłkę. Szkoda tej porażki, która jest zdecydowanie za wysoka – powiedział po końcowym gwizdku prezes Spółdzielcy Zbigniew Droń.
Spółdzielca Siedliszcze – Granica Dorohusk 2:5 (0:3)
Bramki: Wawruszak (71), Lechowski (80) – Świderski (20), Zwolak (30, 40), Garbacz (60), Piorun (85).
Spółdzielca: Pawlak – Mroczek, Jędruszak (69 Grzesiuk), Braniewski, Łaska, Wawruszak (80 D. Orłowski), Klempka (46 A. Osoba), Denisiuk, D. Osoba, Stefańczuk, Lechowski.
Granica: W. Ruszkiewicz – Maliszewski, Czępiński, Biniuk, Zwolak, Furmanik (80 Hawryluk), Świderski (60 Swatek), Garbacz, Chmiel (70 Niemiec), Olender, Piorun.
Hetman Żółkiewka – Unia Rejowiec 3:2 (1:1)
Bramki: Bielak (22), Kufrejski (65), Kasperek (75 z karnego) – Kloc (30), P. Huk (z karnego).
Hetman: Ścibak – Gieleta, Armaciński, Świderski, Hawerczuk, Rycerz (90 Więckowski), Wójcik, Kasperek, Małek (46 Szymczuk), Bielak (76 Stępniak), Grzegórski (55 Kufrejski).
Rejowiec: Studziński – Brzezicki, Kloc, Pawlicha, Szczepanik, P. Huk, Szajduk, Chybiak (30 Bohuniuk), Sąsiadek (78 Jersak), Czerwiński, Kowalczyk.
Trener Brata Andrzej Krawiec ograł swój były zespół Ogniwo Wierzbica aż 5:1. – Liga jest najważniejsza – mówi szkoleniowiec Brata. Jego drużyna uległa ostatnio w Pucharze Polski w Wierzbicy 1:4. W niedzielę było już odwrotnie. – Udał nam się rewanż, byliśmy lepsi – podsumował Krawiec.
– Przespaliśmy pierwszą połowę. Stąd tak wysoka porażka – mówi Artur Wawruszak, kierownik Ogniwa.
Ogniwo Wierzbica – Brat Siennica Nadolna 1:5 (0:4)
Bramki: Łukiewicz (80) – P. Szadura (32, 44), Suduł (39), Arnold Kister (41 z karnego), Szczepaniuk (62).
Ogniwo: Zagraba – Kwiatkowski, Pietruszka, Filipczuk (68 Welter), Kogut, M. Kołtun, Szanfisz, Krupski (46 Łukiewicz), Gałecki (46 I. Hanc), Kaszczuk (46 Nowaczek), P. Bąk.
Brat: Pypa – Malinowski, Kociuba, Wojciechowski II, Ćwirta, Arnold Kister, Arkadiusz Kister, P. Szadura (67 K. Szadura), M. Szadura, Wędzina (50 Szczepaniuk), Suduł (88 Drapsa).
Tatran Kraśniczyn – Start Krasnystaw 1:2 (1:0)
Bramki: Barzał (35) – M. Wójcik (80), Bednarek (90 + 3).
Tatran: Kubów – A. Stasiuk, S. Stasiuk, Ciechan, Sadlak, Mróz (60 P. Sawczuk), Kniażuk, Błaszczak, Barzał (78 Smorga), K. Mazurek, D. Mazurek.
Start: Skrzypa – Saj, Iwan, Bednarek, Lenard (75 Frącek), Dworucha, Kowalski (80 Wójtowicz), Bielak (46 M. Wójcik), Sadowski, Szponar, Nowakowski (69 Ciesielski).
Unia Białopole – Vitrum Wola Uhruska 4:1 (2:0)
Bramki: S. Łukaszewski (11), Komosa (42), Hrui (66), Stepaniuk (88) – Cholawo (71).
Białopole: Wikło – Bureć, Stepaniuk, Komosa, Nazaruk, Słomka (75 Szyszko), Zdybel, S. Łukaszewski, Grzywna (70 Tabuła), Hrui, Ciołek (75 J. Łukaszewski).
Vitrum: Skrypczuk – Cholawo, Bartosik, Kostecki, Polak, Żakowski, Węgliński, B. Szwalikowski (50 K. Szwalikowski), Kuczyński (80 Olender), Dybek, Reps (50 Wielgus).