FOT. KS WISŁA PUŁAWY
O to chodziło! Piłkarze Wisły wygrali drugi z rzędu mecz „o sześć punktów”. W sobotę pokonali GKS Tychy 2:1, a zwycięskiego gola w 70 minucie zdobył Konrad Nowak. Sukces gospodarzy pozwolił im wskoczyć aż na 11 miejsce w tabeli
Niespodziewanie od pierwszej minuty na boisku zameldował się Piotr Darmochwał. 25-latek w tym sezonie za wiele do tej pory nie pograł. Wcześniej tylko dwa razy zaczynał ligowe spotkania. Okazało się jednak, że wystawienie byłego gracza Wisły Płock było strzałem w dziesiątkę. Darmochwał w dziewiątej minucie dał prowadzenie Dumie Powiśla. Po złym wybiciu Tomasza Boczka przejął piłkę przed polem karnym i zdecydował się na strzał z około 20 metrów. Bramkarz gości nie mógł nic poradzić i musiał sięgnąć do siatki.
Kolejne fragmenty, to dobra postawa puławian, którzy imponowali walką i zaangażowaniem. Nie pozwalali rywalom na zbyt wiele i po pierwszej połowie zasłużenie wygrywali 1:0. Tuż po zmianie stron gospodarze szybko stworzyli sobie dwie niezłe okazje. Najpierw szczęścia próbował Darmochwał, a w 50 minucie Dawid Pożak. Obie próby nie zakończyły się jednak drugim trafieniem dla Dumy Powiśla.
Kolejne fragmenty to sporo walki w środku pola, fauli i kilka żółtych kartek. Na dodatek GKS zdołał doprowadzić do wyrównania w 67 minucie. Z rzutu wolnego dośrodkował Marcin Radzewicz, a piłka szczęśliwie trafiła w polu karnym pod nogi Macieja Mańki i ten wiedział, co zrobić z futbolówką.
Na szczęście drużyna trenera Złotnika długo nie kazała czekać swoim kibicom na drugą bramkę. Już 180 sekund później Wisła ponownie prowadziła. Konrad Nowak w 64 minucie zmienił Darmochwała i to on po świetnym podaniu głową Adriana Popiołka świetnym lobem trafił na 2:1.
Końcówka była nerwowa. Przyjezdni wpakowali nawet piłkę do siatki, ale sędzia uznał, że Łukasz Grzeszczyk był na spalonym. Już w doliczonym czasie gry GKS wywalczył rzut rożny jednak i w tym przypadku puławianie się obronili i ostatecznie mogli świętować zdobycie drugiego kompletu punktów z rzędu. I to bardzo ważnego, który pozwolił odskoczyć nieco od strefy spadkowej. Za tydzień wyjazdowe spotkanie z Pogonią Siedlce.
Wisła Puławy – GKS Tychy 2:1 (1:0)
Bramki: Darmochwał (9), Nowak (70) – Mańka (67).
Wisła: Penkowec – Hiszpański, Budzyński, Pielach, Litwiniuk – Darmochwał (64 Nowak), Popiołek, Maksymiuk, Patejuk, Pożak (73 Smektała) – Szczotka (82 Patora).
Tychy: Florek – Górkiewicz, Boczek, Tanżyna, Mańka – Kowalski (23 Grzybek), Hirski, Arezina (44 Szumilas), Grzeszczyk, Radzewicz (78 Mączyński) – Varadi.
Żółte kartki: Popiołek, Pielach – Arezina, Boczek, Hirski, Grzeszczyk, Mańka, Szumilas.
Sędziował: Marek Opaliński (Legnica).