Po słabym piątkowym występie w PGE Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi, Grigorij Łaguta przeszedł widoczną metamorfozę. Już dzień później Rosjanin był najlepszy w wyścigu o fotel indywidualnego mistrza Europy – wygrał pierwszy finał Tauron Speedway Euro Championship w niemieckim Gustrow
„Grisza” zna smak zwycięstwa w tych rozgrywkach i najwidoczniej w barwach klubu z Lublina ma chęć na kolejne. W 2011 roku Rosjanin sięgał już po tytuł indywidualnego mistrza Starego Kontynentu. Od tamtego czasu jeszcze tylko raz stawał na podium tej imprezy – w 2013 roku wywalczył brąz.
Reprezentant Speed Car Motoru Lublin wystartował na niemieckim torze w sumie sześć razy, w tym w finale. Zdobył 15 punktów i nie tylko wygrał zawody, ale też objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej cyklu. Drugie miejsce na podium przypadło w udziale broniącemu tytułu Leonowi Madsenowi z Danii (11 pkt.). Medalową „trójkę” uzupełnił Bartosz Smektała (12 pkt.).
Słabo zaprezentowali się pozostali dwaj żużlowcy żółto-biało-niebieskich. Duńczyk Mikkel Michelsen uplasował się na 12. pozycji z dorobkiem 7 punktów. Lokatę niżej w zestawieniu wylądował za to Robert Lambert, który uzbierał jedynie 4 punkty. Szczególnie postawa Brytyjczyka może zaskakiwać, bo przecież w ubiegłym roku z powodzeniem bił się o medale – zdobył brąz.
Drugi finał zmagań o Indywidualne Mistrzostwo Europy odbędzie się 27 lipca na torze w Toruniu.