Motor Lublin wywalczył sobie upragniony awans do fazy play-off najlepszej ligi świata. Podopieczni Macieja Kuciapy, po początkowych problemach, zdominowali zmagania z ZOOLeszcz DPV Logistic GKM Grudziądz, wygrywając 56:33. Zgarnęli pełną pulę i tym razem ich sezon nie zakończy się na rundzie zasadniczej
Nie wszystko szło jednak po myśli lublinian. O ile świetny start zaliczył Jarosław Hampel, który dzień wcześniej zawiódł w Toruniu, o tyle bardzo wolny był Grigorij Łaguta. Rosjanin nie przywiózł nawet jednego punktu do mety. Potem taśmy dotknął Wiktor Lampart i został wykluczony z biegu młodzieżowego. Znakomicie spisali się za to Dominik Kubera i Mikkel Michelsen, którzy poradzili sobie z Nickim Pedersenem i Norbertem Krakowiakiem. Potem „trójkę” zapisał przy swoim nazwisku Kenneth Bjerre i było 14:9 dla Motoru.
Gospodarze konsekwentnie realizowali swój plan, czyli przybliżali się do zwycięstwa. Po dwóch remisach z udziałem duńskich zawodników – najpierw Kennetha Bjerre’a, a potem Mikkela Michelsena – zespoły szły łeb w łeb. Różnicę zrobił za to Grigorij Łaguta, który szybko wyciągnął wnioski po wpadce w pierwszej gonitwie. W siódmym wyścigu Rosjanin przebił się z ostatniej lokaty na pierwszą i utarł nosa Nickiemu Pedersenowi. Dzięki temu „Koziołki” powiększyły nieznacznie prowadzenie do 7 punktów – 24:17.
Coraz wyraźniej na horyzoncie lubelskiej drużyny widać było upragnione przez nią play-offy. I chociaż miejscowych kibiców na trybunach zasmucili Kenneth Bjerre i Krzysztof Kasprzak, którzy wykorzystali wykluczenie Mikkela Michelsena, to chwilę później było już słychać okrzyki zachwytu. Jako pierwszy sympatykom żużla radości dostarczył Grigorij Łaguta i jego wygrana 4:2 do spółki z Krzysztofem Buczkowskim, a następnie Dominik Kubera i Jarosław Hampel, którzy odnieśli podwójne zwycięstwo. Wygrana Motoru na wagę awansu do play-off była coraz bliżej – 34:25.
To, co nie udało się rok temu, tym razem wypaliło. Lublinianie długo nie kazali czekać swoim fanom na świętowanie sukcesu – mowa o wygranej w tym spotkaniu, ale również o zdobyciu upragnionej wejściówki do play-offów. Gospodarze zdominowali czwartą serię startów – 5:1, 4:2 i 5:1. Nie było wątpliwości, że zasłużyli oni na odniesienie tego sukcesu. Wynik 48:29 przed biegami nominowanymi mówił sam za siebie.
Ostatnie dwie gonitwy były jedynie formalnością i okazją do celebrowania dla miejscowych. „Trójki” zapisali po swojej stronie Mikkel Michelsen i Jarosław Hampel. Obaj w dużym stopniu przyczynili się do sukcesu Motoru Lublin, a ich zespół zdeklasował przeciwnika. Żółto-biało-niebiescy wygrali ostatecznie 56:33, zdobywając 3 punkty i myśląc już o walce o medale Drużynowych Mistrzostw Polski.
===
Motor Lublin – ZOOLeszcz DPV Logistic GKM Grudziądz 56:33 (101:78)
Motor: 9. Grigorij Łaguta 8+1 (0,3,3,2*,-), 10. Krzysztof Buczkowski 3+1 (1*,1,1,-), 11. Jarosław Hampel 13+1 (3,2,2*,3,3), 12. Mark Karion 0 (-,-,-,-,-), 13. Mikkel Michelsen 10+2 (2*,3,w,2*,3), 14. Wiktor Lampart 6 (t,2,1,3), 15. Mateusz Cierniak 4 (3,0,1,w), 16. Dominik Kubera 12+2 (3,1*,3,3,2*).
GKM: 1. Przemysław Pawlicki 6 (2,2,2,0,0), 2. Norbert Krakowiak 2+2 (0,1*,d,-,1*), 3. Krzysztof Kasprzak 6+2 (1*,0,2*,1,2), 4. Kenneth Bjerre 13 (3,3,3,1,2,1), 5. Nicki Pedersen 4 (1,2,1,d), 6. Mateusz Bartkowiak 2 (2,0,0,0), 7. Seweryn Orgacki 0 (d,0,-).
---
Bieg po biegu
- Hampel, Pawlicki, Kasprzak, Łaguta 3:3
- Cierniak, Bartkowiak, Orgacki (d), Lampart (t) 3:2 (6:5)
- Kubera, Michelsen, Pedersen, Krakowiak 5:1 (11:6)
- Bjerre, Lampart, Buczkowski, Bartkowiak 3:3 (14:9)
- Bjerre, Hampel, Kubera, Kasprzak 3:3 (17:12)
- Michelsen, Pawlicki, Krakowiak, Cierniak 3:3 (20:15)
- Łaguta, Pedersen, Buczkowski, Orgacki 4:2 (24:17)
- Bjerre, Kasprzak, Lampart, Michelsen (w) 1:5 (25:22)
- Łaguta, Pawlicki, Buczkowski, Krakowiak (d) 4:2 (29:24)
- Kubera, Hampel, Pedersen, Bartkowiak 5:1 (34:25)
- Lampart, Łaguta, Bjerre, Pawlicki 5:1 (39:26)
- Hampel, Bjerre, Cierniak, Bartkowiak 4:2 (43:28)
- Kubera, Michelsen, Kasprzak, Pedersen (d) 5:1 (48:29)
- Michelsen, Kasprzak, Krakowiak, Cierniak (w) 3:3 (51:32)
- Hampel, Kubera, Bjerre, Pawlicki 5:1 (56:33)