Platinum Motor Lublin już w niedzielę stoczy rewanżowy mecz z Zooleszcz GKM-em Grudziądz. Żółto-niebiescy w ubiegłym tygodniu przejechali się po czerwonej latarni ligi. Tym razem rywal ma atut własnego toru, ale to nie powinno stanowić większej przeszkody dla mistrza Polski
Specyficzny system rozgrywkowy PGE Ekstraligi zakłada, że mecze siódmej i ósmej kolejki drużyna odjeżdża z tymi samymi rywalami. W przypadku Platinum Motoru przeciwnikiem tym będzie Zooleszcz GKM Grudziądz. Podobnie jak w przypadku poprzedniego spotkania to lublinianie są zdecydowanym faworytem. Pojedynek w Lublinie był „spacerkiem” dla Koziołków. Tym razem jeśli ekipa trenera Macieja Kuciapy będzie chciała wygrać, to z pewnością zostanie zmuszeni do znacznie większego wysiłku.
Oczywiście, nie jest to kwestia wielkiego postępu drużyny Janusza Ślączki, a specyficznego toru. W Grudziądzu nikomu nie jeździ się łatwo. Tamtejszy owal ma specyficzne ścieżki, do których często niełatwo się przystosować. Dobitnie przekonali się o tym żużlowcy Tauron Włókniarza Częstochowa, którzy w Grudziądzu jedynie zremisowali. Był to zresztą jedyny punkt, jakim szczycić mogą się żużlowcy z województwa kujawsko-pomorskiego.
GKM jest w tak słabej sytuacji przede wszystkim ze względu na zawodzącego Nickiego Pedersena. To on miał być zawodnikiem, który pomoże swojemu zespołowi zachować ligowy byt. Po świetnym starcie kampanii Duńczyk słabł ze startu na start, a ostatnio w Lublinie był cieniem samego siebie. Nie lepiej jest w przypadku jego rodaka Fredrika Jakobsena. Ten jest częściej zmieniany taktycznie, zamiast zdobywać ważne dla zespołu punkty. Szukając pozytywów w postawie obu jeźdźców – w rodzimej lidze są pewnymi punktami swoich zespołów. Jednak w Danii skala rywali jest w żaden sposób nieporównywalna do realiów PGE Ekstraligi.
To nie koniec problemów ekipy z Grudziądza. Gleb Czugunow jak i Wadim Tarasienko (obaj mają polskie paszporty) mają problemy z prędkością, a ten pierwszy także z pewnością siebie. Były żużlowiec Betard Sparty Wrocław zanotował ogromny regres i dziś nie przypomina kompletnie zawodnika, który był czołowym żużlowecem U-21 PGE Ekstraligi. Także juniorzy, którzy plasują się w środku ligowej stawki, nie dają odpowiedniej ilości "oczek". Lideruje wśród nich Kacper Pludra, który w żadnym stopniu nie jest zawodnikiem tej klasy co Mateusz Cierniak i nawet u siebie nie powinien mieć większych szans w biegu juniorskim.
Reasumując, Motor pojedzie w delegację jako murowany faworyt. Warto wspomnieć, że w poprzedniej kolejce Lindgren nie pojechał na miarę swoich możliwości. Mimo słabszej postawy jednego z asów w talii trenera Kuciapy wynik nawet nie zbliżył się do niebezpiecznego dla gospodarzy. Jeśli Szwed wyeliminuje trudności, jakie napotkał, to szykuje się kolejne jednostronne ściganie. Początek niedzielnego meczu zaplanowano na godzinę 16.30 Transmisja ze spotkania będzie dostępna na antenie Eleven Sports 1.
Przewidywane składy
Zooleszcz GKM Grudziądz: 9. Nicki Pedersen 10. Vadim Tarasenko 11. Fredrik Jakobsen 4. Gleb Czugunow 5. Max Fricke 6. Kacper Pludra 7. Wiktor Rafalski 8. Kacper Łobodziński
Platinum Motor Lublin: 1. Jarosław Hampel 2. Jack Holder 3. Fredrik Lindgren 4. Kacper Grzelak 5. Bartosz Zmarzlik 6. Bartosz Bańbor 7. Mateusz Cierniak.