Dwa mecze w dwa dni mają do objeżdżenia zawodnicy Speed Car Motoru Lublin. W czwartek czeka ich zaległe starcie z Orłem Łódź w rundzie zasadniczej. Natomiast dzień później i ponad 700 kilometrów dalej w Dyneburgu rozpoczną rywalizację w play-offach z Lokomotivem
Regulamin rozgrywek Nice 1. Ligi Żużlowej wskazuje, że pomiędzy ostatnim meczem rundy zasadniczej, a pierwszym starciem w play-offach powinny być trzy dni przerwy. Jednak zarówno Motor, jak i Lokomotiv, były za tym, żeby pierwszy półfinał rozegrać w piątek. Wpływ na tę decyzję mogło mieć też to, że w sobotę na Łotwie odbędzie się finał Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów, dodajmy, że z udziałem Wiktora Lamparta.
– Na pewno jest to jakaś niedogodność, ale zawodnicy są do tego przyzwyczajeni. Zdarza się przecież tak, że jednego dnia jeżdżą w Polsce, kolejnego dnia w Anglii, a potem jeszcze w Niemczech. Nie ma co ukrywać, zespół jest teraz w trudnej sytuacji, ale właśnie w takich momentach poznaje się siłę drużyny – powiedział nam trener żółto-biało-niebieskich Dariusz Śledź.
Taki dwudniowy maraton będzie sprawdzianem sił dla lubelskich żużlowców, bo w samym składzie nie doszło do dużych zmian. Ciągle do jazdy nie są gotowi kontuzjowani Daniel Jeleniewski i Emil Peroń oraz zawieszony Oskar Bober. W przypadku pierwszych dwóch zawodników pocieszające jest to, że obaj szybko dochodzą do zdrowia po ciężkich urazach. – Czuję się dobrze, wszystko zmierza w jak najlepszym kierunku. Ten tydzień oraz kolejny będą dla mnie kluczowe i wiele może się wtedy wyjaśnić – powiedział nam Jeleniewski. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w przyszłym tygodniu kapitan „Koziołków” może już spróbować wsiąść na motocykl.
W przypadku Bobera sprawa jest bardziej skomplikowana. Główna Komisja Sportu Żużlowego miała w tym tygodniu ogłosić, jaka kara spotka młodzieżowca za alkoholową wpadkę. Ustaliliśmy, że zawodnik składał we wtorek osobiście wyjaśnienia w centrali. Możliwe więc, że orzeczenie pojawi się jeszcze na dniach.
Na czwartkowy i piątkowy mecz lubelski szkoleniowiec awizował te same składy. Pod „siódemką” pojedzie wypożyczony z Falubazu Zielona Góra Nile Tufft. Klub ciągle rozgląda się jednak za kolejnym młodzieżowcem, który będzie regularnie przywoził do mety punkty. Trwają także poszukiwania seniora, ale rynek jest mocno przebrany.
Dla Motoru spotkanie z Orłem będzie tylko obowiązkiem. Łódź natomiast walczy o utrzymanie piątego miejsca na koniec sezonu. We wtorek podopieczni Janusza Ślączki rozjechali Zdunek Wybrzeże Gdańsk 60:30. W zespole z Trójmiasta zabrakło jednak trzech duńskich liderów: Mikkela Becha, Mikkela Michelsena i Andersa Thomsena. W starciu z Motorem łodzianie pojadą w identycznym zestawieniu i będą chcieli poprawić wynik z pierwszego starcia z lublinianami, zremisowanego po 45.
Zdecydowanie ważniejsza dla „Koziołków” będzie piątkowa konfrontacja z Lokomotivem. Łotwa to trudny teren dla przyjezdnych. Dość powiedzieć, że w tym sezonie wygrali tam tylko żużlowcy z Lublina. Peter Ljung (średnia biegowa 2.182) i spółka ulegli im 42:48. Wtedy jednak zamiast Pawła Miesiąca na torze wystąpił Jeleniewski.
Mecz Motoru z Orłem odbędzie się w czwartek o godzinie 17:30. Natomiast dzień później o 18 lublinianie pojadą z Lokomotivem Daugavpils. Półfinał play-off będzie transmitowany w Eleven Sports.
Awizowane składy na pierwszy mecz
Speed Car Motor Lublin: 1. Dawid Lampart, 2. Paweł Miesiąc, 3. Sam Masters, 4. Robert Lambert, 5. Andreas Jonsson, 6. Wiktor Lampart, 7.
Orzeł Łódź: 9. Rohan Tungate, 10. Josh Grajczonek, 11. Hans Andersen, 12. Aleksandr Łoktajew, 13. Norbert Kościuch, 14., 15. Jakub Miśkowiak.
Awizowane składy na drugi mecz
Speed Car Motor Lublin: 1. Dawid Lampart, 2. Paweł Miesiąc, 3. Sam Masters, 4. Robert Lambert, 5. Andreas Jonsson, 6. Wiktor Lampart, 7.
Lokomotiv Daugavpils: 9. Timo Lahti, 10. Jevgenijs Kostigovs, 11. Ķasts Puodżuks, 12. Vadim Tarasenko, 13. Peter Ljung, 14. Olegs Mihailovs, 15.