Speed Car Motor Lublin musiał czekać długo, bo do szóstej kolejki, na drugie zwycięstwo w najlepszej lidze świata. Dzięki obecności Grigorija Łaguty pod taśmą beniaminek pokonał Get Well Toruń 48:42
Tuż przed rozpoczęciem meczu pojawiła się informacja, że w zespole gospodarzy nie zobaczymy Andreasa Jonssona. Szwed przysłał zwolnienie lekarskie, a menedżer Motoru Jacek Ziółkowski mógł za niego stosować zastępstwo zawodnika. Dlatego już w pierwszym biegu kibice na trybunach przy Alejach Zygmuntowskich oglądali w akcji Grigorija Łagutę.
Rosjanin już w swoim debiucie w żółto-biało-niebieskich barwach pobił rekord toru i pewnie dowiózł wygraną do mety. Lublinianie prowadzili 4:2, a po gonitwie młodzieżowej 9:3. Zaskakujący był rezultat biegu numer „trzy”. Bracia Jack i Chris Holderowie przewieźli popularnego „Griszę” i Dawida Lamparta. Młodszy z Australijczyków był poza zasięgiem reszty zawodników, a starszy z braci przypilnował Rosjanina.
To niepowodzenie nie podcięło skrzydeł „Koziołkom” – Mikkel Michelsen wywiązał się z roli lidera i dał gospodarzom prowadzenie 14:10 po pierwszej serii startów. „Anioły” imponowały, bo z pozycji drużyny skazywanej na porażkę, kilkukrotnie boleśnie ukąsiły. Różnica między obiema ekipami nie była aż tak widoczna. Ważne punkty dla Get Well zdobywał Niels Kristian Iversen, bo ciągle do dobrej dyspozycji sprzed kontuzji nie powrócił Rune Holta. Po drugiej serii startów było 22:20 dla Motoru.
Pierwszy remis padł już w gonitwie numer „osiem”. Doyle zabezpieczył Toruniowi zwycięstwo i było po 24. Niezwykle ważne zwycięstwo lublinianie odnieśli w 11. gonitwie. Łaguta i Robert Lambert, który zastąpił Dawida Lamparta, poradzili sobie z Iversenem i Bogdanowiczem. Prowadzenie 32:28 dawało im nadzieję na korzystny rezultat na zakończenie meczu. Potem jeszcze znakomicie spisał się Miesiąc, który objechał braci Holderów i dzięki jego widowiskowej akcji oraz dobrej postawie Michelsena, było 36:30 dla „Koziołków”.
Przed biegami nominowanymi Motor prowadził 42:36. Lublinianie wiedzieli, że wygrają to starcie, kiedy Michelsen ograł Jacka Holdera i Doyle’a w 14. gonitwie. Na zakończenie spotkania były indywidualny mistrz świata wygrał z Łagutą i Miesiącem, ale gospodarze i tak cieszyli się razem z kibicami z wygranej 48:42.
===
Speed Car Motor Lublin – Get Well Toruń 48:42
Motor: 9. Miesiąc 10+1 (1,2,3,3,0,1*), 10. Jonsson (ZZ), 11. D. Lampart 0 (0,0,-,-,-), 12. Łaguta 15 (3,1,3,3,3,2), 13. Michelsen 11 (3,2,2,0,1,3), 14. Trofimow 3+2 (2*,0,1*), 15. W. Lampart 3 (3,1,0), 16. Lambert 5+2 (1*,2*,2,0)
Get Well: 1. Doyle 15 (2,2,3,3,2,3), 2. Holta 2+1 (0,1*,1,-,-), 3. C. Holder 5+1 (2*,1,2,0), 4. Nizgorski ns (-,-,-,-,-), 5. Iversen 7+1 (2,3,1,1*,0), 6. Kopeć-Sobczyński 0 (0,0,-), 7. Bogdanowicz 1 (1,0,0,0), 8. J. Holder 12+2 (3,3,1*,2,2,1*)
---
Bieg po biegu:
- Łaguta, Doyle, Miesiąc, Holta – 4:2
- W. Lampart, Trofimow, Bogdanowicz, Kopeć-Sobczyński – 5:1 (9:3)
- J. Holder, C. Holder, Łaguta, D. Lampart – 1:5 (10:8)
- Michelsen, Iversen, W. Lampart, Bogdanowicz – 4:2 (14:10)
- Łaguta, Doyle, Holta, D. Lampart – 3:3 (17:13)
- J. Holder, Michelsen, C. Holder, Trofimow – 2:4 (19:17)
- Iversen, Miesiąc, Lambert, Kopeć-Sobczyński – 3:3 (22:20)
- Doyle, Michelsen, H0lta, W. Lampart – 2:4 (24:24)
- Miesiąc, C. Holder, J. Holder, Michelsen – 3:3 (27:27)
- Łaguta, Lambert, Iversen, Bogdanowicz – 5:1 (32:28)
- Miesiąc, J. Holder, Michelsen, C. Holder – 4:2 (36:30)
- Doyle, Lambert, Trofimow, Bogdanowicz – 3:3 (39:33)
- Łaguta, J. Holder, Iversen, Miesiąc – 3:3 (42:36)
- Michelsen, Doyle, J. Holder, Lambert – 3:3 (45:39)
- Doyle, Łaguta, Miesiąc, Iversen – 3:3 (48:42)