Na pewno mają już srebrny medal, ale drużynowy mistrz Polski może być tylko jeden. Motor Lublin rozpocznie w niedzielę (godz. 19.15) rywalizację w finale play-off najlepszej ligi świata, a rywalem "Koziołków" w walce o złoto będzie Betard Sparta Wrocław
Żółto-biało-niebiescy już osiągnęli największy sukces w lubelskim żużlu od 30 lat. Muszą jednak odłożyć świętowanie na później, bo w przeciwieństwie do sezonu 1991 (kiedy nie rozgrywano play-offów), mają do odjechania jeszcze dwa starcia finałowe. A rywal jest nie byle jaki – to brązowy medalista z ubiegłego roku, czyli Betard Sparta Wrocław.
Nie wiadomo, czy w pierwszym starciu finałowym, w najbliższą niedzielę, zobaczymy na torze przy Al. Zygmuntowskich Grigorija Łagutę. Decyzja w sprawie jego występu ma być podjęta w ostatniej chwili. Rosjanin przyznał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym", że odczuwa skutki bolesnego upadku z meczu półfinałowego z Moje Bermudy Stalą Gorzów.
– Wszyscy pytają mnie o stan głowy, a tak naprawdę w wypadku najbardziej ucierpiały plecy i szyja. Ból wciąż jest bardzo duży, ale czuję się już znacznie lepiej niż w poniedziałek. Mam jednak zakazane wszelkie aktywności fizyczne, więc pozostaje mi siedzenie w domu – mówi "Grisza". Jak dodaje, na pewno nie pojawi się na żadnym z treningów przed niedzielnym spotkaniem.
W poniedziałek Jakub Kępa, prezes Motoru Lublin, przekazał nam, że nic w przypadku żużlowca nie będzie robione na siłę, bo jego zdrowie jest najważniejsze.
Nawet przy takim osłabieniu duet Maciej Kuciapa-Jacek Ziółkowski ma do swojej dyspozycji mocną drużynę. Jeśli spojrzymy na wyniki meczów półfinałowych, to zobaczymy, że liderem Motoru (podobnie jak w rundzie zasadniczej) był Mikkel Michelsen. Duńczyk zdobył 12 i 11 punktów. Świetnie spisywali się również Dominik Kubera (8+1 i 10) oraz Krzysztof Buczkowski (8+2 i 8+1), który dostał skrzydeł w najważniejszym momencie tego sezonu. W tej rywalizacji lublinianie mieli także znaczną przewagę na pozycjach juniorskich – młodzieżowcy z Lublina zdobyli w sumie 15+4 punktów, a ich rówieśnicy z Gorzowa zaledwie 5+1 (i to wyłącznie Wiktor Jasiński).
Sparta Wrocław to zespół "napakowany" wielkimi nazwiskami ze świata żużla: były trzykrotny indywidualny mistrz świata Brytyjczyk Tai Woffinden; Rosjanin Artiom Łaguta, który ma chrapkę na tytuł mistrza świata w tym roku; wielokrotny medalista międzynarodowych imprez i reprezentant Polski Maciej Janowski; a do tego jeszcze utalentowani Gleb Czugunow, Brytyjczyk Daniel Bewley oraz juniorzy Przemysław Liszka i Michał Curzytek.
W dwumeczu z Fogo Unią Leszno trener Dariusz Śledź mógł liczyć na dobrą dyspozycję swoich podopiecznych, którzy wygrali dwukrotnie – 49:41 (wyjazd) oraz 47:43 (dom). Liderzy zespołu wypadli znakomicie: Tai Woffinden (10+2 i 11+1), Artiom Łaguta (10 i 11) i Maciej Janowski (11+1 i 12). Do tego juniorzy dorzucili jeszcze łącznie 15+4 punktów.
Przypomnijmy, że lublinianie spotkali się z wrocławianami dwukrotnie w rundzie zasadniczej. W kwietniu "Koziołki" wygrały u siebie 52:38 (Sparta jechała bez kontuzjowanego Taia Woffindena), a w czerwcu na wyjeździe przegrały 39:51.
Początek pierwszego meczu finałowego Motor Lublin kontra Betard Sparta Wrocław, na torze nad Bystrzycą, zaplanowano na niedzielę, 19 września, na godz. 19.15. Transmisję telewizyjną będzie można śledzić na antenie nSport+. Relacja na żywo pojawi się również na stronie www.dziennikwschodni.pl.
===
Awizowane składy
Motor Lublin: 9. Dominik Kubera, 10. Grigorij Łaguta, 11. Jarosław Hampel, 12. Krzysztof Buczkowski, 13. Mikkel Michelsen, 14. Wiktor Lampart, 15. Mateusz Cierniak.
Betard Sparta Wrocław: 1. Tai Woffinden, 2. Gleb Czugunow, 3. Artiom Łaguta, 4. Mateusz Panicz, 5. Maciej Janowski, 6. Przemysław Liszka, 7. Michał Curzytek.