Z podróży do Włoch na pierwszy trening na motocyklach nici, ale żużlowcy Motoru Lublin nie tracą nadziei, że w kolejnych dniach uda im się jednak wyjechać na tor. Ich największym sprzymierzeńcem, ale także przeciwnikiem, jest obecnie pogoda
Pierwotnie żółto-biało-niebiescy mieli w dniach 12-14 marca udać się do włoskiego Terenzano, żeby objechać pierwsze okrążenia na motocyklach. Już teraz wiadomo jednak, że ten plan nie wypali. Wszystko przez obowiązujące obostrzenia pandemiczne.
Jak mówi nam trener Maciej Kuciapa, jego podopieczni szykują się na przyszłotygodniowy wyjazd do Gdańska. Będą tam w czwartek, piątek i sobotę. Na miejscu mają trenować już na torze Zdunek Wybrzeża. Prawdopodobnie to właśnie będą ich pierwsze jazdy na motocyklach.
"Koziołki" czekają także na lepszą aurę w Lublinie. Szkoleniowiec nie wyklucza, że jeśli pogoda dopisze, to jego zawodnicy wyjadą na "owal" przy Al. Zygmuntowskich. Jak dodaje, wszyscy czekają już tylko na telefon i dobre prognozy.
Nie zmieniły się za to plany dotyczące sparingów. Po powrocie z Gdańska Motor ma uzgodniony sparing (mecz i rewanż) ze spadkowiczem z PGE Ekstraligi – ROW Rybnik (25-26 marca). Jeśli zajdzie taka potrzeba, to lublinianie sprawdzą się też na tle innego pierwszoligowca – Unii Tarnów.
Początek nowego sezonu w PGE Ekstralidze zaplanowany jest na weekend 3-4 kwietnia. W sobotę Motor Lublin podejmie u siebie Eltrox Włókniarza Częstochowa.