Kończą się przygotowania do wznowienia ruchu pociągów między Lublinem a Puławami. Od środy kładziony jest asfalt na dojeździe do peronu Lublina Zachodniego, trwają też prace przy dworcu głównym. Choć w niedzielę pociągi mają wrócić na starą trasę, to daleko jest wciąż do końca przebudowy linii do Warszawy.
W niedzielę ma się zakończyć 2,5-letnia przerwa w kursowaniu pociągów z Lublina przez Nałęczów, Puławy i Dęblin do Warszawy. Bez przesiadek w autobusową komunikację zastępczą dotrzemy także do wielu innych miast: Radomia, Krakowa, Katowic, Wrocławia, Poznania, czy też Szczecina. Na tory wrócić mają również osobowe połączenia regionalne do Dęblina.
Na razie pociągi pojadą jednym torem, drugi jest w budowie. – Na koniec przyszłego roku będzie przygotowana jazda dwutorowa – mówi Mirosław Siemieniec, rzecznik spółki PKP Polskie Linie Kolejowe, ale nawet to nie będzie jeszcze finałem inwestycji. – Zakończenie wszystkich prac na odcinku do Otwocka planowane jest w 2022 r. – dodaje rzecznik.
Ponadto od podstaw zbudowana ma być łącznica między linią biegnącą do Warszawy a linią do Stalowej Woli, co ma uwolnić stację Lublin od zmieniających kierunek pociągów towarowych.
Dziś kolejarze skupiają się na przygotowaniach do wznowienia ruchu pasażerskiego od 15 grudnia. – Prace prowadzone są do ostatniego momentu – zapewnia Arnold Bresch z zarządu PKP PLK.
W środę zaczęło się układanie asfaltu na błotnistej dotąd drodze do nowego przystanku Lublin Zachodni, chociaż jezdnia miała być gotowa do 15 października.
– Nie udało się, bo wykonawcy prowadzili intensywne prace i położenie asfaltu w tamtym okresie wiązałoby się z jego zniszczeniem – mówi Andrzej Kuśmierczyk, dyrektor kontraktu.
W środę gorący asfalt z rozkładarki trafiał wprost na zmarzniętą podbudowę z ubitego tłucznia i wspomnianego błota. – Do niedzieli prace się zakończą – deklaruje Kuśmierczyk.
Kolejowa droga, o ile wytrzyma, nie rozwiąże w pełni problemu z dojazdem, bo dotrze tylko do ul. Węglinek. Dalszy ciąg do Granitowej ma budować miasto, ale nie ma na razie projektu, a prezydent Lublina nie wpisał nawet drogi do wstępnego planu wydatków na 2020 r.
Przygotowania trwają także na stacji Lublin, która od niedzieli zmieni nazwę na Lublin Główny. Tablica z tym napisem stoi już na lśniącym nowością peronie trzecim, który ma być otwarty w niedzielę wraz z prowadzącym do niego przejściem podziemnym.
Jeszcze przez wiele miesięcy mogą potrwać w Lublinie utrudnienia w rejonie przebudowywanych wiaduktów kolejowych nad ul. Diamentową i Drogą Męczenników Majdanka.
– Termin ich ukończenia to październik 2020 r. – mówi Kuśmierczyk.