Pływająca, podświetlana, kolorowa fontanna - jeden z głównych elementów planowanej rewitalizacji stawu w Baranowie oraz ozdobny mur ogrodzeniowy w tym roku najpewniej nie powstaną. Powodem jest zbyt wysoki koszt, który skłonił urzędników do okrojenia inwestycji przy Stawowej.
Nie w granicach pół miliona, jak sądzili baranowscy urzędnicy, a znacznie powyżej 800 tys. zł wyniosła najtańsza z ofert na budowę nowego terenu rekreacyjnego przy miejscowym stawie. Przetarg został więc unieważniony, ale ogłoszenie kolejnego jest uzależnione od wydania zgody na proponowane zmiany ograniczające koszty przez lubelski Urząd Marszałkowski.
Chodzi o to, że rewitalizacja stawu otrzymała unijną dotację, łącznie 360 tys. zł. Oceniono projekt zawierający także te elementy, z których baranowskie władze chcą tymczasowo zrezygnować. Poza pływającą fontanną, zniknąć z przetargowego zamówienia ma także 70-metrowej długości mur ogrodzeniowy oraz nasadzenia roślin ozdobnych, w tym blisko czterech tysięcy krzewów i bylin.
– Na wykonanie całości tego projektu w tym roku nas nie stać. Liczymy na to, że będziemy mogli zatrzymać całą dotację i przeznaczyć ją na wykonanie zmniejszonego zakresu tej inwestycji. To, czego nie zrobimy teraz, dokończylibyśmy w kolejnym etapie, korzystając z własnych środków. Czekamy na decyzję Urzędu Marszałkowskiego w tej sprawie. Mam nadzieję, że będzie ona pozytywna – mówi Mirosław Grzelak, wójt Baranowa.
Gmina nie rezygnuje z umocnienia skarp stawu, widokowego pomostu z balustradą, utwardzonych alejek spacerowych, trawników, ławek, śmietników, drzew, a także łąki kwietnej, oświetlenia za pomocą parkowych latarni i monitoringu. Fontanna i mur miałyby powstać w kolejnych latach, tak, żeby projekt, na który Baranów pozyskał unijne środki, został sfinalizowany w całości.
Jeśli baranowski samorząd otrzyma zgodę, o którą wystąpił, nowy, poprawiony przetarg mógłby zostać ogłoszony po świętach. Roboty w ramach pierwszego etapu powinny zakończyć się jeszcze w tym roku.