Dziś wyjaśni się, czy w terminie odbędą się wybory rektora UMCS. Z kolei przedstawiciele trzech wydziałowych samorządów chcą unieważnienia wyborów elektorskich wśród studentów. W tej sprawie napisali list do władz uczelni.
Wybory rektorskie na największej lubelskiej uczelni powinny odbyć się 22 kwietnia. Niewykluczone, że w związku z trwającą epidemią i wzrostem liczby zakażeń koronawirusem zostaną jednak przełożone.
Już wcześniej na taki krok zdecydowano się na Politechnice Lubelskiej, gdzie termin elekcji przesunięto z 7 kwietnia na 5 maja.
Zmianą kalendarza wyborczego zajmowali się także członkowie senatu Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie. Głosowanie zostało przeprowadzone w sposób korespondencyjny.
– Jego wyniki będą znane w czwartek – informuje Aneta Adamska, rzecznik prasowy UMCS. Według aktualnego harmonogramu, kandydatów można zgłaszać do 8 kwietnia. Na chwilę obecną w szranki staną: prorektor ds. nauki i współpracy międzynarodowej uniwersytetu prof. Radosław Dobrowolski i dziekan Wydziału Humanistycznego prof. Robert Litwiński.
Ale w ostatnich dniach wokół wyborów powstało spore zamieszanie z innego powodu.
Chodzi o posiedzenie Parlamentu Studentów UMCS, które odbyło się 16 marca. Jego uczestnicy wybierali swoich 40 przedstawicieli do liczącego 200 osób kolegium elektorów, które zdecyduje o wyborze nowego rektora. Elektorzy zostali wybrani, a uczelnia kilka dni temu opublikowała oficjalną listę.
Jednak jak poinformował „Kurier Lubelski”, na biurko rektora uczelni wpłynął wniosek o unieważnienie wyborów elektorów-studentów, podpisany przez przewodniczącą Samorządu Studentów Wydziału Ekonomicznego Agnieszkę Gryglicką. Jej zdaniem w głosowaniu uczestniczyły nieuprawnione osoby, a informacja o dacie i miejscu obrad nie była podana do publicznej wiadomości. Szefowa samorządu dziś nie chce komentować zawartych w liście wątpliwości.
Z przedstawionymi w nim argumentami nie zgadza się natomiast część przedstawicieli innych wydziałowych samorządów. Niektórzy z nich byli wręcz zdziwieni informacją o piśmie do rektora.
– Te zarzuty są totalnym fałszem. To szukanie dziury w całym – nie kryje Kryspin Jemiołek, przewodniczący Samorządu Studentów Wydziału Prawa i Administracji. I tłumaczy, że autorom listu mogło chodzić o osoby oddelegowane na posiedzenie przez członków parlamentu, którzy nie mogli uczestniczyć w obradach, co jest częstą praktyką.
Przekonuje też, że podczas samych wyborów doszło do zupełnie innej sytuacji budzącej wątpliwości.
– Przed ich rozpoczęciem była już gotowa nie tylko lista kandydatów, ale też karty do głosowania. A na posiedzeniu miała być możliwość zgłaszania dodatkowych kandydatur. Wygląda to tak, jakby przewodniczący parlamentu oraz Zarządu Uczelnianego Samorządu Studentów byli pewni, że wskażemy tych elektorów, którzy znaleźli się na przygotowanej przez nich liście. Tak się nie stało. Odnoszę wrażenie, że wnioski o unieważnienie wyborów oraz naciski na już wybranych elektorów to próba wprowadzenia do Kolegium Elektorów osób o których wiadomo na kogo zagłosują – dodaje Jemiołek.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, podobne listy do władz uniwersytetu mieli wystosować szefowie studenckich samorządów z wydziałów chemii oraz nauk o ziemi i gospodarce przestrzennej. Ponadto, według naszych ustaleń, z funkcji elektorów miało zrezygnować troje studentów Wydziału Ekonomicznego.
– Nie udzielę komentarza, czekamy na oficjalne stanowisko rektora w tej sprawie – odpowiada na pytanie o marcowe posiedzenie Piotr Warchał, przewodniczący Parlamentu Studentów UMCS. Nie potwierdza też informacji o rezygnacjach złożonych przez elektorów.
Czy rektor zdecyduje się unieważnić elektorskie wybory wśród studentów? Tego uczelnia na razie nie komentuje. – Decyzja w tej sprawie zapadnie w najbliższych dniach – mówi Aneta Adamska.