Pierwszy mecz kontrolny ma za sobą beniaminek III ligi. Lublinianka przegrała w sobotę na boisku w Niemcach z czwartoligową Świdniczanką 3:4. Trenerzy obu ekip sprawdzali kilku nowych zawodników.
Robert Chmura miał do dyspozycji chociażby: bramkarza Krystiana Krupę (ostatnio Start Krasnystaw), Norberta Myszkę (Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski), czy Marcina Świecha (Avia Świdnik).
Pierwszy z graczy ma już w swoim CV Lubliniankę, z której w 2018 roku przeniósł się do drugoligowej wówczas Siarki Tarnobrzeg i zaliczył osiem występów na tym poziomie. Następnie na chwilę wylądował w Motorze, później RKS Radomsko, a ostatnie 1,5 sezonu spędził w czwartoligowym Starcie. 24-letni Myszka zakładał koszulkę: Hetmana Zamość, Chełmianki, Lublinianki, a ostatnio Orląt Spomlek.
Świech też ma na koncie występy na Wieniawie, w sezonie 2015/2016, kiedy klub także występował na trzecioligowych boiskach. Później były gracz Górnika Łęczna i Motoru bardzo często zmieniał kluby. Występował w: JKS Jarosław, Karpatach Krosno, Hetmanie Zamość, Stali Kraśnik, Lewarcie Lubartów i Avii, dla której zaliczył 13 meczów w III lidze.
Łukasz Gieresz przyglądał się w sumie sześciu piłkarzom. A jednym z nich był doskonale znany szkoleniowcowi Łukasz Strug. Obaj panowie mieli okazję współpracować w Granicie Bychawa. Popularny „Struś” należał do czołowych snajperów Hummel IV ligi w rundzie jesiennej, ale na wiosnę spróbował swoich sił klasę rozgrywkową wyżej w barwach Avii.
25-latek wystąpił w 11 meczach, ale za każdym razem wchodził na boisko z ławki rezerwowych, dlatego uzbierał tylko około 150 minut gry. I zdobył jednego gola. W nowym sezonie miałby duże problemy, żeby załapać się do składu. Stąd decyzja o poszukiwaniu nowego pracodawcy. Wszystko wskazuje na to, że wyląduje właśnie w Świdniczance.
Sparing w Niemcach długo przebiegał pod dyktando Lublinianki, która do przerwy prowadziła 1:0. Wrzutkę Grzegorza Fularskiego na gola zamienił Michał Paluch. Po zmianie stron klub z Wieniawy zdobył dwie kolejne bramki za sprawą: Karola Kality i ponownie Palucha. Końcówka należała jednak do rywali, którzy w ciut ponad 20 minut zdążyli cztery razy wpisać się na listę strzelców. Wszystkie trafienia były dziełem zawodników testowanych, a jedno zaliczył Strug.
– Mamy za sobą pierwszy, bardzo ciężki tydzień przygotowań. Zawodnicy dopiero poznają obciążenia, na których staramy się pracować. Widać, że ten okres przepracowaliśmy bardzo solidnie. W meczu z Lublinianką brakowało nam swobody biegania. Ile mogliśmy, tyle wnieśliśmy. Ogólnie to był jednak bardzo pożyteczny sprawdzian, tempo było dobre. Trzeba też pamiętać, że cały czas budujemy drużynę i szukamy optymalnego ustawienia – ocenia Łukasz Gieresz, trener ekipy ze Świdnika.
Szkoleniowiec przyznaje, że na dniach klub ogłosi kolejne transfery. – Nasza kadra docelowo ma liczyć 20 zawodników. Teraz prowadzimy ostatnie rozmowy i dopinamy kadrę. Chcemy, żeby testowani piłkarze u nas zostali, ale musimy jeszcze dogadać się z ich klubami. Zostawiamy jedno-dwa wolne miejsca dla młodzieżowców, ale chcemy w większości pracować dalej z grupą, którą już tutaj mamy – zapewnia trener Gieresz.
Z kim następne sparingi?
Lublinianka zmierzy się w sobotę ze Stalą Poniatowa. Z kolei rywalem Świdniczanki będą rezerwy Motoru Lublin.
Lublinianka Lublin – Świdniczanka Świdnik 3:4 (1:0)
Bramki: Paluch 2, Kalita – Strug, zawodnicy testowani (3).
Lublinianka: Krupa (46 Krajewski) – Futa, Myszka, zawodnik testowany I, Niegowski (70 Szczepaniak), zawodnik testowany II(46 Makowski), Chodziutko, Fularski (75 Kalita), Brzyski (70 zawodnik testowany), Kalita (46 Malec), Paluch.
Świdniczanka: Socha – Pielach, Ptaszyński, Kanarek, Sypeń, Skoczylas, Szymala, Sikora, zawodnik testowany, Zuber, Pryliński oraz Gosik, Greniuk, Strug i czterech zawodników testowanych.