Przez kilkanaście godzin ponad 150 policjantów i strażaków przeczesywało lasy pod Świdnikiem w poszukiwaniu 15-letniej Agaty.
W poniedziałek rano, jak co dzień, Agata przyszła do swojego gimnazjum. Koleżankom wręczyła list, który kazała przeczytać dopiero po lekcjach. Dziewczyny spełniły prośbę. Po południu wyczytały w nim, że Agata chce popełnić samobójstwo. Przerażone zawiadomiły jej rodziców, a ci zaalarmowali policję.
- Zaczęliśmy sprawdzać adresy kolegów poszukiwanej, szukaliśmy jej na dworcach i przystankach autobusowych - mówi Grzegorz Hołub, zastępca komendanta powiatowego policji w Świdniku.
Udało się namierzyć komórkę Agaty. Sygnał wskazywał, że może znajdować się w lesie Rejwina, pomiędzy Świdnikiem, a lubelskim Felinem. W nocy las przeczesywało kilkadziesiąt osób. Jeszcze liczniejsza grupa kontynuowała poszukiwania dziś rano.
Około południa dziewczyna zgłosiła się do szkolnego psychologa.
- Była zziębnięta i przemoczona, nie chciała powiedzieć, gdzie była - mówi Hołub. - Rodzice zabrali ją do domu. Będziemy ustalać, co się z nią działo. (ER)