Nowoczesne toalety staną w pobliżu cmentarza i w centrum miasta. Jedni mieszkańcy się cieszą, inni uważają, że miasto ma bardziej pilne potrzeby.
– Mieszkańcy wielokrotnie zgłaszali nam, że publiczne toalety są im bardzo potrzebne, zwłaszcza w centrum – mówi Artur Soboń, sekretarz Urzędu Miasta Świdnik.
– Okazało się, że jeden istniejący szalet przy targowisku to za mało. Dlatego zdecydowaliśmy się spełnić prośby ludzi.
Jedna toaleta stanie w pobliżu cmentarza, a druga w centrum miasta. – Nie jest jeszcze określona dokładna lokalizacja. Ale chcemy wybrać takie miejsce, by jak najtaniej podłączyć je m.in. do sieci kanalizacyjnej i wodociągowej – wyjaśnia Soboń. Zapewnia, że procedury zakończą się w tym roku, a na początku przyszłego ruszy budowa.
Toalety będą bardzo nowoczesne. Konstrukcja budynków ma być stalowa, ocynkowana. Elewacja wykonana z kamienia. Kabiny będą przystosowane dla osób niepełnosprawnych. Wszystkie przyciski i urządzenia będą zamontowane na wysokościach odpowiadających osobom na wózkach inwalidzkich. Przewidziano też automatyczny podajnik papieru toaletowego.
Szalety będą ogrzewane. Nie zabraknie lustra i... wrzutnika monet w drzwiach. To znaczy, że będą płatne?
– Utrzymanie nowoczesnych toalet będzie kosztować. Z całą pewnością będziemy musieli wybrać kogoś, kto będzie nimi zarządzać – mówi Artur Soboń. – Wtedy też zdecydujemy, na jakich zasadach mieszkańcy będą mogli korzystać z toalet.
Pomysł spodobał się starszym świdniczanom. – Dla nas jest to spory problem. Zwłaszcza w okolicach cmentarza doskwierał nam brak toalety. Cieszymy się, że to się niedługo zmieni, nawet jeśli trzeba będzie zapłacić symboliczną złotówkę – mówi Maria Adamczyk.
Ale nie wszyscy patrzą na to w ten sposób. – Tyle pieniędzy na dwie toalety? Wydaje mi się, że miasto ma pilniejsze potrzeby, zwłaszcza w czasach kryzysu – uważa pani Małgorzata.