Planowane podwyżki opłat za wywóz śmieci oraz nowa metoda ich naliczania w Świdniku stały się głównym tematem dyskusji w mieście. Nowy pomysł zakłada powiązanie wysokości opłat z zużyciem wody, co wzbudza wśród mieszkańców niepokój i niezadowolenie.
Obecnie opłaty naliczane są na podstawie liczby mieszkańców w gospodarstwie domowym. Wedłu statystyk opracowanych przez urząd miasta 5 tyś mieszkańców unika opłat, co przekłada się na rosnące obciążenia budżetu. Metoda „od zużytej wody” ma pomóc ustabilizować koszty.
- Podejmijmy to ryzyko- pisze Marcin Dmowski, w ten sposób wyrażając swoje stanowisko w tej sprawie.
Jednak pomysł ten nie spodobał się większości mieszkańców, którzy postanowili pokazać swój sprzeciw pod wpisem burmistrza:
- Łatwo pisać „podejmijmy to ryzyko”, kiedy koszty ponoszą mieszkańcy.
Największe obawy wyrażają rodziny wielodzietne, gdzie zużycie wody jest wysokie, przez co opłaty mogą być jeszcze wyższe.
- Dlaczego jako matka małych dzieci mam łatać za kogoś dziurę w budżecie? Znajdźcie inny sposób egzekwowania opłaty za śmieci - czytamy inny komentarz - Przecież to jest nierówne traktowanie.
W mniemaniu włodarzy miasta - ta metoda jest najskuteczniejsza - mówił Jerzy Irsak, zastępca burmistrza, na ostatniej sesji rady miasta. Jednak inne zdanie mają m.in. radni Dariusz Zdunek i Edyta Lipniowiecka. Według nich wprowadzenie tej metody jest niesprawiedliwe i uderzy w gospodarstwa domowe z wyższym zużyciem wody.
- Nie będzie Pan mi i mieszkańcom mówił, ile mam zużywać wody - stanowczo wypowiadała się radna Lipniowiecka.
Urzędnicy argumentują jednak, że zmiany są konieczne, by zrównoważyć wydatki miasta, które na przestrzeni ostatnich lat gwałtownie wzrosły — z 3 mln zł w 2023 r. do planowanych 5 mln zł w 2025 r.
- Pieniądze nie lecą z nieba- powiedział Dmowski- Cały czas staramy się, aby miasto się rozwijało, jednak coś kosztem czegoś- zaznaczył.
Radny Zdunek wskazał, że inne miasta, takie jak Chełm czy Wrocław, bilansują koszty wywozu odpadów na poziomie 17–26 zł, podczas gdy w Świdniku mają być o 10 zł wyższe. Burmistrz odpowiedział - Nie porównywajmy rzeczy nieporównywalnych. Zaznaczył, że Świdnik nie ma własnego wysypiska (i nie może go mieć), w związku z czym miasto musi wywozić odpady do innych miejsc, co wpływa na wyższe koszta.
Pomimo sprzeciwu, większość rady miasta poparła nowe rozwiązanie - 13 radnych głosowało za, a 8 przeciw wprowadzenia nowej metody. Oznacza to, że od stycznia przyszłego roku, przez trzy miesiące, mieszkańcy mają być obciążani kwotą 36zł od osoby. Natomiast nowa metoda ma obowiązywać dopiero od kwietnia 2025, przy 11,5 zł za m3 zużytej wody.
Obecnie Świdnik prowadzi przetarg na wybór firmy do wywozu i zagospodarowania odpadów komunalnych. Chętny jest tylko jeden - jest nim lokalna firma REMONDIS. Umowa obowiązywać ma na okres do końca 2025 roku.