Taki tytuł przyznał świdniczaninowi, Waldemarowi Białowąsowi Komitet Krajowy Międzynarodowego Roku Sportu i Wychowania Fizycznego. Przewodniczącym komitetu jest medalista igrzysk olimpijskich - Robert Korzeniowski.
Waldemar Białowąs znalazł się w grupie 250 osób nagrodzonych takich tytułem. Za co przyznano nagrodę? Za całokształt kariery sportowej, pracy trenerskiej i społecznej. Wniosek o przyznanie nagrody złożyli rodzice uczniów z Gimnazjum nr 3.
Jeszcze przez wiele lat był zawodnikiem i odnosił światowe sukcesy na macie. Skończył Wrocławską Akademię Fizyczną. Potem został trenerem. Przez pewien czas szkolił judoków w Krośnie. Ale w 1990 r. z powrotem pojawił się w Świdniku. Zaczął pracę w Szkole Podstawowej nr 5. Tu też zajął się pracą trenerską. "Zwykłym” nauczycielem był zaledwie dwa lata. W 1992 r. wygrał konkurs na dyrektora szkoły.
Jego klub cały czas się rozrastał. A młodzi zawodnicy zaczęli odnosić sukcesy nie tylko w swoim regionie. W ciągu trzech ostatnich lat zawodnicy ze szkolnego klubu Shiroikai Judo zdobyli ponad 100 medali.
W 1997 roku w Świdniku pojawił się Igawa Tadashi. Przyjechał dzięki zabiegom dyrektora Białowąsa. Młody Japończyk pomagał szkolić młodych świdniczan w sztuce judo i przybliżał im japońską kulturę. Organizował Dni Kultury Japońskiej i współorganizował Światowe Igrzyska Polonijne.
Za sprawą dyrektora Białowąsa, w 1999 r.
w Świdniku znalazła się ogromna grupa kadetów i kadetek judo. Przyjechali na V Ogólnopolską Olimpiadę Młodzieży. Od kilku lat dyrektor świdnickiego gimnazjum zajmuje się też organizacją zwodów i imprez dla niepełnosprawnych pod hasłem "Bez barier - sport w różnym wymiarze”. Wzięli już w nich udział młodzi ludzie z Francji, Holandii i Niemiec.
Rok 2004 należał do wyjątkowo udanych w pracy Waldemara Białowąsa. Na jego zaproszenie do Świdnika zjechały osobistości ze świata sportu. Wśród gości znaleźli się m.in. Tomasz Wójtowicz, Grzegorz Sposób, Beata Hołub, Paweł Nastula, Antoni Zajkowski, Dariusz Jabłoński, Paulina Barzycka i piłkarki Monteksu.
Ale sam nie zaprzestał występów w zawodach sportowych. Cały czas uczestniczy w walkach w kategorii Masters. Jest tez działaczem społecznym i politycznym. Wielokrotnie pomagał, organizując zbiórki żywności, odzieży i zapewniając wypoczynek dzieciom powodzian. Od kilku lat uczy kobiety jak się bronić.
Doczekał się nie tylko wielu wyróżnień, ale i następcy. Jego starszy syn Dawid - dzięki ojcu - zapałał miłością do judo. I już od kilku lat odnosi wielkie sukcesy na matach Polski i nie tylko.