Sąd złagodził zarzuty wobec mężczyzny, który zaatakował nożem swojego bratanka. Piotr K. odpowiadał za usiłowanie zabójstwa. Został skazany na rok więzienia za uszkodzenie ciała.
Wyrok w tej sprawie zapadł tuż przed świętami w Sądzie Okręgowym w Lublinie. Śledczym nie udało się udowodnić, by 41-latek z okolic Piask próbował zabić swojego chrześniaka. Zaatakowany mężczyzna nie odniósł poważniejszych obrażeń. Sąd zmienił kwalifikację czynu na uszkodzenie ciała, za co grozi do 2 lat więzienia. Piotrowi K. wymierzył karę roku pozbawienia wolności. Mężczyzna musi również zapłacić swojemu bratankowi 10 tys. zł zadośćuczynienia.
Proces dotyczył awantury, do której doszło w czerwcu w niewielkiej miejscowości pod Piaskami. Nocą 26-latek zauważył, że w domu babci i wujka palą się wszystkie światła. Poszedł sprawdzić, czy wujek nie wszczął awantury. Na miejscu okazało się, że wszyscy domownicy śpią. 26-latek postanowił obudzić wujka. Wtedy ten zaatakował.
– Kiedy zacząłem uciekać poczułem, że uderzył mnie nożem w plecy, ale samego noża nie widziałem. Przypuszczam, że to był nóż – zeznał mężczyzna. Następnego dnia trafił do szpitala, gdzie lekarze opatrzyli mu ranę.
Piotr K. podczas śledztwa przyznał się do użycia noża. Przed sądem jednak temu zaprzeczył. Twierdził, że feralnego dnia bratanek dusił go, domagając się pieniędzy. Dlatego dostał „białej gorączki”.
Wyrok w sprawie Piotra K. nie jest prawomocny.