Oni ubarwiają nasze życie. Sprawiają, że świat staje się bardziej kolorowy i ciekawy. I swoją pasją zarażają innych. Tych, którzy dopiero poznają piękno sztuki – dzieci i młodzież
Mariusza Kiryły, Katarzyny Dec i Danuty Pastuszak – trojga laureatów tegorocznej Nagrody Artystycznej Burmistrza Miasta Świdnika nie trzeba przedstawiać. Znają ich wszyscy, którzy choć raz wstąpili do Miejskiego Domu Kultury, albo ich dzieci przepadają za malarstwem, poezją lub teatrem.
– Uhonorowaliśmy tą artystyczną nagrodą nieprzypadkowe osoby – przekonuje Tomasz Szydło, z-ca burmistrza Świdnika. – Wybraliśmy tych, którzy naprawdę kochają sztukę i tą miłością potrafią dzielić się z innymi.
Mariusz Kiryła o swojej malarskiej pasji, która już od ponad trzydziestu lat jest jego sposobem na życie, mówi bardzo powściągliwie. Nie chce i nie umie się chwalić. – Maluję, żeby się czegoś dowiedzieć. O sobie, o świecie, o innych ludziach. To niekończąca się przygoda. A że się to podoba? Być może... Ale nie to jest najważniejsze – mówi nagrodzony malarz.
Ta nagroda przypadła artyście również za jego pracę z młodzieżą, która uczy się od swojego mistrza malarstwa. – Po prostu przychodzą do mojej pracowni uczniowie z liceum plastycznego i razem malujemy. Dzięki nim czuje się młodo – mówi Mariusz Kiryła. – A nagroda? Traktuję ją w kategoriach akceptacji dla tego co robię. I to naprawdę bardzo dla mnie dużo.
O Katarzynie Dec, instruktorce teatru Puk-Puk, przy świdnickim MOK z entuzjazmem mówią nie tylko jej współpracownicy, ale przede wszystkim młodzi podopieczni. – Wspaniała, ciepła, serdeczna, kochana – prześcigają się w pochwałach początkujący aktorzy, których pani Kasia zaraziła miłością do teatru. – Pamiętamy ją jaką 16-letnią dziewczynę, która zakładała teatr Puk-Puk i która krok po kroku osiągała coraz wspanialsze sukcesy. I, co najważniejsze, potrafiła porwać za sobą ogromną grupę młodych miłośników teatru – wspomina Ewa Jaśkowiak z MOK. Dziś teatr Puk-Puk jest sztandarową wizytówką świdnickiego ośrodka kultury. Ma na swoim koncie mnóstwo międzynarodowych i ogólnopolskich nagród i wyróżnień. I wspaniały zespół dzieci, a od niedawna także młodzieży, który charyzmatyczna pani Kasia prowadzi z niesłabnącą pasją na wyżyny teatralnej sztuki.
Danuta Oleszkiewicz, nauczycielka kształcenia zintegrowanego w SP nr 5 w świdniku na miłość swoich podopiecznych pracuje każdego dnia. Uśmiechem, radością życia, energią i twórczą pasją, którą przekazuje najmłodszym dzieciom. – Żywiołowa, energiczna, jedyna w swoim rodzaju – mówią o niej koleżanki ze szkoły.
Pani Danuta prowadzi zespół muzyczno-ruchowy „Pastelki”, przygotowuje dzieci do konkursów recytatorskich, robi z nimi przedstawienia. Organizuje dla nich wakacje, podczas których nikt się nie nudzi. Zachęca dzieci do pomocy wszystkim potrzebującym. – To prawdziwy pedagog z powołania i z serca – mówi Mariola Oleszkiewicz, z-ca dyrektora SP nr 5.
Pomiędzy nagrodzonych burmistrz rozdzielił 5 tys. zł. W poprzednich latach laureatami nagrody byli m.in. Jan Kondrak, Beata i Lech Leszczyńscy, Henryk Maruszak.