Starsi i schorowani pacjenci nie będą już musieli wdrapywać się do gabinetów lekarzy specjalistów.
- Dla nas starszych winda byłaby wybawieniem. Trudno wejść po tych schodach, żeby dostać się do gabinetu. Kilka razy w drodze na górę przystaję na schodach i odpoczywam - narzeka pani Liliana, emerytka ze Świdnika. Kobieta chodzi o kuli, jest ciężko chora.
- W końcu ktoś coś dla nas zrobił - wtóruje jej 74-letni pan Władysław. - To nie do pomyślenia, żeby chorzy ludzie musieli pokonywać takie przeszkody, żeby spotkać się z lekarzem.
Inwestycja będzie możliwa dzięki 150 tys. zł, które przekazał powiat świdnicki. - Jestem ogromnie szczęśliwy, że się udało. Bo zawsze się rozbijało o brak pieniędzy. O windę walczymy już od 4 lat - nie kryje radości dr Wojciech Borkowski, kierownik NZOZ "Medyk”, jednej z ośmiu przychodni działających w budynku należącym do samorządu. - Brak windy to ogromny problemem, bo starsi ludzie wręcz wczołgują się po tych schodach. Ciężko chorzy na wózkach są często wnoszeni przez bliskich na drugie piętro. Serce mi się kraje na ten widok.
- Dlatego musi być winda. Jeszcze nie ma planów architektonicznych, ale prawdopodobnie będzie zewnętrzna - uważa dr Borkowski.
- Chcemy ułatwić życie pacjentom, dlatego Zarząd Powiatu zadeklarował w tym roku 150 tys. zł na wybudowanie windy. Chociaż nie wiemy, czy to wystarczy na całą inwestycję - zastrzega Radosław Brzózka, rzecznik starosty.
- W razie czego mam też obietnicę Urzędu Miasta w Świdniku, że możemy liczyć na 50 tys. zł od nich - zapewnia dr Borkowski.