Od przyszłego roku Powiatowe Centrum Edukacji Zawodowej chce kształcić fachowców do obsługi terminali lotniczych.
Na ostatniej sesji Rady Powiatu, podczas omawiania działalności szkół, rozgorzała dyskusja na temat kształcenia młodzieży w specjalnościach lotniczych.
- Budujemy lotnisko, więc w szkołach powinien być kierunek, który kształciłby pracowników obsługi przyszłego portu lotniczego - domagała się Barbara Gontarz, radna powiatowa. - Wprawdzie Powiatowe Centrum Edukacji Zawodowej zapewnia, że dostosowuje kierunki do rzeczywistych potrzeb, ale ja tego nie widzę.
Chciałabym, by nowy kierunek został ujęty w planie kształcenia na 2009 rok.
PCEZ w Świdniku kształci już techników mechaników lotniczych. Mimo to dyrekcja centrum planuje od przyszłego roku utworzyć kierunek ściśle lotniczy, szkolący techników obsługi portów i terminali.
- Na razie jednak nie możemy go włączyć do programu kształcenia na przyszły rok, gdyż Ministerstwo Edukacji Narodowej jeszcze nie opracowało podstawy programowej dla takiego kierunku - wyjaśnia Anna Goral, dyrektor PCEZ.
- Ale czy w ostatniej chwili uda się znaleźć kadrę nauczycielską? - dopytywała radna Gontarz.
Kazimierz Szczygieł, członek Zarządu Powiatu, zapewnił, że nauczycieli nie zabraknie. - Kadrę przecież mamy w PZL Świdnik. Ale myślimy też o tym, by pani dyrektor nie musiała szukać dodatkowych pieniędzy, by zachęcić specjalistów do pracy w szkole. A nie ma się co oszukiwać: za 15 zł za godzinę oni do nas nie przyjdą - mówił Kazimierz Szczygieł.
Władze powiatu nie podchodzą jednak z entuzjazmem do tego pomysłu. - Czas biegnie nieubłagalnie, ale prawda jest taka, że lotniska jeszcze nie ma. I musimy zdać sobie sprawę z tego, że w obsłudze portu lotniczego raczej nie będą pracować absolwenci naszych szkół. Nie chcę, by młodzież miała później do nas pretensje, że wykształciliśmy ją w kierunkach lotniczych, a nie zapewniliśmy pracy - podkreślał Mirosław Król, starosta świdnicki.
Zdaniem starosty, trzeba spojrzeć na inne dziedziny, które przeżywają rozkwit i kształcić młodzież w kierunku np. gastronomiczno-hotelarskim czy budowlanym.
- W najbliższym czasie zrobimy specjalne analizy, żeby nie kształcić w zawodach, których rynek nie będzie potrzebował - zapewnił Król.