Zakłady PZL-Świdnik świętują 60-lecie rozpoczęcia produkcji śmigłowców. Do tej pory fabrykę opuściło ponad 7400 maszyn. Jubileuszowe obchody zainaugurowała specjalna Konferencja Wiropłatowa.
Konferencję zorganizowano w Instytucie Lotnictwa w Warszawie. Uczestniczyli w niej m.in. przedstawiciele rządu, uczelni wyższych, wojskowi i eksperci z branży. Spotkanie było okazją do zaprezentowania historii i dorobku PZL-Świdnik.
– Od 60 lat budujemy unikalną pozycję Polski na globalnym rynku śmigłowcowym, która dzięki nam plasuje się w elitarnym gronie zaledwie pięciu europejskich państw, posiadających na swoim terytorium kompletnych producentów śmigłowców – przypomniał Krzysztof Krystowski, wiceprezes Finmeccanica Helicopter Division, spółki do której należy PZL-Świdnik.
Fabryka zatrudnia obecnie ponad 3000 pracowników, w tym niemal 650 inżynierów. Współpracuje z blisko tysiącem polskich przedsiębiorstw. Daje to prawie 4500 dodatkowych miejsc pracy. Wśród współpracujących z PZL-Świdnik dominują firmy z południowo-wschodniej Polski.
Do dziś świdnickie zakłady wyprodukowały ponad 7400 śmigłowców. Trafiły one do ponad 40 krajów na całym świecie. W polskiej armii służy 160 maszyn ze Świdnika. To blisko 80 proc. wszystkich śmigłowców, wykorzystywanych przez nasze wojsko.
Od myśliwca po Sokoła
Historia świdnickiego zakładu sięga lat 50-tych ubiegłego wieku. Na terenie Szkoły Pilotów Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej wybudowano zakłady lotnicze. Początkowo miały one produkować części do myśliwców MIG-15.
Lotnisko w Świdniku włączono do kompleksu fabrycznego. Pięć lat po uruchomieniu fabryki uzyskano licencję na produkcję SM-1, pierwszego śmigłowca produkowanego w Polsce. Po SM-1 przyszła kolej na Mi-2, których wyprodukowano ponad 5500 egzemplarzy.
Dzięki tak intensywnej produkcji zakład się rozwijał. Umożliwiło to zaprojektowanie najbardziej znanego dziś produktu firmy - śmigłowca W-3 Sokół. Od 1988 roku kiedy „Sokół” wszedł do seryjnej produkcji dostarczono klientom z całego świata ponad 180 egzemplarzy tej maszyny. Sokoły służą w policji, straży granicznej, ratownictwie górskim (TOPR), gaszą pożary. Największa liczba tych maszyn służy polskim wojskowym. Sokoły są również produkowane w wersji pasażerskiej VIP np. do transportu Prezydenta RP.
Kolejnym po Sokole śmigłowcem zaprojektowanym w Świdniku jest jednosilnikowy SW-4. To maszyna doskonale znana polskim pilotom wojskowym. To właśnie SW-4 w wersji wojskowej „Puszczyk” został wybrany jako docelowa maszyna treningowa w wojskowej Szkole Orląt w Dęblinie. Nowy śmigłowiec ze Świdnika znalazł uznanie również wśród klientów z Brazylii, Włoch, Korei Południowej czy Chin.
Silny partner
Nowy rozdział w historii świdnickich zakładów rozpoczął się przed sześciu laty. Wtedy PZL-Świdnik dołączyły do Finmeccanica Helicopter Division (dawniej AgustaWestland).
Stały się obok zakładów w Wielkiej Brytanii i Włoszech, jednym z europejskich filarów przemysłowych koncernu.
Nowy właściciel zainwestował w Świdniku ponad 600 mln PLN. Dziś zakład ma prawie 900 mln zł rocznych obrotów. Sprzedaż eksportowa przekracza 700 mln zł rocznie. Firma każego roku płaci również ok. 100 mln zł podatków.