Z Ukrainy do Polski wleciał dwupłatowiec i zrzucił kontrabandę, którą przejęła Straż Graniczna.
To miał być rutynowy, nocny lot patrolowy wzdłuż odcinka granicy państwowej. Tymczasem niespodziewanie tuż po północy (z 5 na 6 kwietnia) załoga śmigłowca PZL-Kania z III Wydziału Lotniczego Straży Granicznej otrzymała od służby dyżurnej informację, że na wysokości miejscowości Zawadówka zauważono niezidentyfikowany obiekt lecący w kierunku zachodnim ze strony Ukraińskiej.
– Piloci natychmiast zmienili kurs – mówi plut. Anna Koszałko Słomiany z Referatu Prasowego Nadbużańskiego Oddziału SG. – Już po chwili w rejonie miejscowości Zagroda wypatrzyli dwupłatowy samolot. Prawdopodobnie AN-2 właśnie zniżał lot, wykonując charakterystyczne kręgi, jakby przygotowywał się do zrzutu. I rzeczywiście – spod skrzydeł samolotu zaczęły wysypywać się kartonowe pudła. Po zrzucie maszyna natychmiast skierowała się w stronę, z której przybyła.
Pilotom śmigłowca SG pozostało oświetlić reflektorem teren zrzutu, aby go zabezpieczyć i odstraszyć ewentualnych odbiorców towaru. Światłami naprowadzali jednocześnie patrole naziemne na miejsce zdarzenia. Przybyli we wskazany rejon funkcjonariusze zabezpieczyli obszar i objęli go dokładną kontrolą.
Pakunki zostały rozrzucone na wielohektarowej powierzchni. Niektóre zawisły w konarach drzew, bądź utknęły w gęstych zaroślach. Po dokładnym przeczesaniu funkcjonariuszom udało się odnaleźć 50 pudeł zawierających łącznie 25 tys. paczek papierosów. Ich szacunkowa wartość to ponad 330 tys. zł.
SG ustala jeszcze sprawców przerzutu i odbiorców przesyłki. Sprawą wtargnięcia w polską przestrzeń powietrzną zajmują się inne służby.