Prezydent Krzysztof Żuk wezwał Jacka Sobczaka, szefa Rady Nadzorczej Portu Lotniczego Lublin do ściślejszego nadzoru nad działalnością spółki. Rada zaś chce wyjaśnień od zarządu. To efekt naszych ustaleń w sprawie budzącego wątpliwości zamówienia na samochód dla VIP-ów. Tymczasem lubelska prokuratura uznała, że artykuł prasowy to za mało, by zająć się sprawą.
Wczorajsze wystąpienie prezydenta do rady portu to efekt naszych ustaleń związanych z przetargiem na leasing samochodu dla lotniska. W ubiegłym tygodniu ujawniliśmy, że spółka tak sformułowała warunki publicznego zamówienia, że wymagane parametry techniczne mogło spełnić wyłącznie volvo S80.
Inne marki nie miały nawet szansy na złożenie swojej oferty. I dlatego tylko jedna oferta wpłynęła do spółki i wygrała przetarg – właśnie volvo S80. Naszą opinię zweryfikowaliśmy w Instytucie Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR. Eksperci, po analizie ofert wszystkich krajowych dealerów, jednoznacznie potwierdzili nasze ustalenia: Tylko volvo S80 spełniało warunki zamówienia.
W ubiegłym tygodniu zarząd spółki nie odpowiedział, kto i dlaczego ustalił takie, a nie inne warunki przetargu. Zasłaniał się anonimową opinią biegłego. W związku z tym w piątek wystosowaliśmy do prezesa PLL Grzegorza Muszyńskiego listę pytań.
Spytaliśmy m.in.: Kto podjął decyzję o potrzebie leasingu? Kto zdecydował o ogłoszeniu przetargu? Dlaczego warunki techniczne określono w taki sposób, że spośród kilkuset modeli klasy średniej dostępnych na rynku, tylko jeden, volvo S80, je spełniał? Kto o tym zdecydował i dlaczego? Po co ustalono kryterium najniższej ceny, jeśli do spółki mogła wpłynąć tylko jedna oferta na jeden model auta?
Prezes Muszyński nie odpowiedział na żadne z pytań. Zamiast tego otrzymaliśmy oświadczenie: "Zarząd spółki Port Lotniczy Lublin SA informuje, że sprawa leasingu operacyjnego samochodu osobowego dla spółki jest na etapie szczegółowego wyjaśniania.
Decyzją zarządu prowadzony jest wewnętrzny audyt w sprawie zachowania należytych procedur przetargowych. O jego wyniku i podjętych działaniach zostaną, bez zbędnej zwłoki, poinformowani akcjonariusze spółki.”
Co na to wszystko organ nadzorczy PLL? – Na najbliższym posiedzeniu poprosimy zarząd o wyjaśnienia w sprawie przetargu na leasing samochodu dla spółki. Jeśli będzie trzeba, powołamy niezależnego audytora – zapowiada Jacek Sobczak, przewodniczący Rady Nadzorczej PLL.
Tymczasem lubelska prokuratura uznała, że artykuł prasowy, w którym poddaliśmy w wątpliwość warunki przetargu, nie jest wystarczającym sygnałem do zajęcia się sprawą.
– Nie wpłynęło żadne doniesienie, więc nie zajmujemy się tym – mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. (dj)