Jest szansa, że już wkrótce zamienimy buty na... busy. Niewykluczone że jeszcze w tym roku Świdnik doczeka się prawdziwej miejskiej komunikacji. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie trwają rozmowy z prywatnym przewoźnikiem, który jest bardzo zainteresowany miejskim transportem.
Po naszym tekście o przewozach w Świdniku rozdzwoniły się telefony w redakcji. Czytelnicy proponowali trasy, którymi powinny jeździć busy (więcej w rubryce "Tygodnik, słucham” - str. 2), ceny biletów i propozycje lokalizacji przystanków. Bo mimo że przejść od granicy do granicy naszego miasta to żaden problem, dla niektórych to trasa nie do pokonania. - Nie chcemy być skazani na piesze wędrówki - uznali mieszkańcy Świdnika.
Piotr Kowalewski, szef LKK, chwali sobie współpracę z magistratem. - Chcemy ułatwić życie mieszkańcom Świdnika i jesteśmy w stanie to zrobić - wyjaśnia. - Nie chcemy na razie mówić o szczegółach, żeby nie zapeszyć.
Burmistrz patrzy dobrym okiem na działania właścicieli busów. - Za symboliczną kwotę udostępnimy miejskie przystanki - obiecuje Soboń. - Stworzymy jak najlepsze warunki, by w naszym mieście rozwijała się zdrowa konkurencja między przewoźnikami. Będziemy przystanki sprzątać i utrzymywać je po to, by mieszkańcy mogli korzystać z komunikacji.
Ale decyzja o tym, który przewoźnik będzie woził nas po mieście zapadnie już po wyborach samorządowych. Podejmie ją Rada Miasta złożona z nowych radnych, których wybiorą mieszkańcy w listopadowych wyborach i burmistrz następnej kadencji.
•Co myślicie o miejskiej komunikacji w Świdniku? Jakie powinny być ceny biletów? Którędy należałoby poprowadzić trasy? Wszelkie uwagi i sugestie obiecujemy przekazać Urzędowi Miasta. Spróbujmy razem wpłynąć na przyszły kształt miejskiej komunikacji!