W Świdniku rodzice złożyli aż 1512 wniosków o przyjęcie do przedszkola swoich dzieci. Wśród nich są maluchy, które już uczęszczają do placówek i te, które pójdą do nich pierwszy raz.
Po podsumowaniu tegorocznej rekrutacji okazało się, że dla 88 maluchów zabrakło miejsca. Połowa z nich to dzieci z miasta Świdnik, a pozostałe są z Mełgwi. Wśród nich jest 16 czterolatków, 51 trzylatków i 21 dzieci poniżej 3 roku życia.
– Przyjęliśmy 1252 osoby, co stanowi 93,4 proc. chętnych. To jest bardzo dobry wynik, nie tylko w skali województwa, ale i kraju – uważa burmistrz Szydło. Miasto zakładało, że więcej 6-latków pójdzie do szkół. Póki co od września uruchomione będą po dwie zerówki w Szkole Podstawowej nr 4 i 5 oraz jedna klasa I dla sześciolatków w SP nr 7. Tymczasem w każdym przedszkolu będą działać średnio po dwa oddziały zerówkowe.
– Gdyby te dzieci poszły do szkół, mielibyśmy wolne miejsca. Nie możemy jednak otworzyć nowego przedszkola, bo po okresie przejściowym, który potrwa jeszcze dwa lata, okazałoby się, że jest ich za dużo – przekonuje burmistrz Szydło. Wskazuje też na pewne dodatkowe możliwości dla rodziców.
– W Przedszkolu nr 4 jest pięć wolnych miejsc w grupie 5-godzinnej. Są też wolne miejsca w grupie zerówkowej w SP nr 5. Dodatkowo około 15 września może się okazać, że część rodziców zrezygnowała z różnych przyczyn i wtedy na to miejsce wskoczą dzieci z listy rezerwowej – mówi T. Szydło.