Ponad dwa razy więcej zapłaciło Starostwo Powiatowe w Świdniku za dowóz posiłków osobom w kwarantannie zbiorowej, niż kosztowały same posiłki dla tych osób.
- Powiat Świdnicki, podobnie jak pozostałe jednostki, począwszy od maja br., przedkładał do LUW w Lublinie szczegółowe zestawienia wydatków poniesionych na rzecz osób przebywających w kwarantannie zbiorowej, które są finansowane ze środków rezerwy celowej budżetu państwa poz. 4 i podlegają szczególnemu nadzorowi ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji – wyjaśnia Agnieszka Strzępka, rzecznik prasowy wojewody lubelskiego.
W przypadku powiatu świdnickiego koszt samych posiłków nie był kwestionowany. Wątpliwości urzędników wojewody wzbudziła wysokości wydatków na dowóz posiłków dla osób przebywających na kwarantannie zbiorowej.
– Przedmiotowy wydatek kwestionuje Wydział Finansów i Certyfikacji od chwili jego wykazania przez Starostwo – informuje Strzępka. – Należy zaznaczyć, że podczas weryfikacji zestawienia wydatków Powiatu Świdnickiego, stwierdzono, że koszt wyszczególnionych posiłków wyniósł 2.968 zł, podczas gdy za ich dowóz zapłacono 8.106,87 zł, co w opinii LUW w Lublinie stanowi wydatek nieproporcjonalnie wysoki, zwłaszcza w odniesieniu do wartości dowożonej żywności.
Jak te różnice tłumaczą władze powiatu? – Na początku pandemii, gdy wirus nie był jeszcze dobrze zdefiniowany, dostarczanie posiłków osobom przebywającym w kwarantannie instytucjonalnej odbywało się z zachowaniem pełnego reżimu sanitarnego – pisze Łukasz Reszka, starosta świdnicki w przesłanej nam informacji. Wyjaśnia, że miejsca kwarantanny zbiorowej znajdowały się w kilku lokalizacjach: w Świdniku, Mełgwi, Piaskach i Trawnikach. – Odległość od miejsca przygotowywania posiłków do miejsca kwarantanny np. w Trawnikach to ponad 30 km, w jedną stronę. Dodatkowo warto zauważyć, że na firmie transportowej ciążył obowiązek odpowiedniego zabezpieczenia samochodu, transportu i kierowcy w związku z pełnym reżimem sanitarnym.
Starosta zwraca też uwagę na to, że „każda osoba przebywająca na kwarantannie instytucjonalnej miała zapewnione trzy posiłki dziennie, w tym jeden ciepły”. Przyznaje też, że samorząd miał problem ze znalezieniem chętnego do realizacji zlecenia. – Firmę transportową i cateringową przygotowującą posiłki wyłoniono w drodze telefonicznego rozeznania rynku spośród podmiotów świadczących takie usługi na terenie powiatu świdnickiego – pisze Reszka. – Zainteresowanie dowozem posiłków wykazała tylko jedna firma (na około 20, którym było to zaproponowane), z którą po negocjacjach podpisano umowę na świadczenie usług transportowych w zakresie transportu osób do miejsca kwarantanny instytucjonalnej, dowozu posiłków do miejsc, w których umieszczono osoby objęte kwarantanną.
I dodaje: Poszukiwanie i wybór wykonawców miał miejsce w kwietniu, czyli w okresie, gdy przewoźnicy zwyczajnie bali się tego podjąć, bo nie wiedzieli czym jest nowy patogen. Niełatwe było też znalezienie odpowiednich miejsc kwarantanny instytucjonalnej, które także doposażał powiat. Z racji tego miejsca kwarantanny były zlokalizowane w dużej odległości od Świdnika.
Władze powiatu wyjaśniały już też tę sytuację z LUW. – Wyjaśnienia składane do LUW w Lublinie w tej sprawie przez Powiat Świdnicki, miały charakter ogólnikowy, nie stanowiący rzetelnego uzasadnienia poniesienia tak nieproporcjonalnie wysokich kosztów dowozu żywności do miejsc kwarantanny zbiorowej – stwierdza Strzępka. – Ponadto należy wskazać, że w przypadku pozostałych 23 jednostek samorządu terytorialnego, realizujących zadanie organizacji i prowadzenia miejsc kwarantanny zbiorowej, nie stwierdzono analogicznych przypadków ponoszenia tak wysokich kosztów dowozu żywności.
Z tych też powodów, urząd wojewódzki ten wydatek powiatu uznaje za „niezasadny”.
Ostateczne rozliczenie kwarantanny zbiorowej „nastąpi zgodnie z porozumieniem i aneksami zawartymi pomiędzy wojewodą lubelskim a Powiatem Świdnickim, po zakończeniu jego realizacji w roku budżetowym”. – Powiat Świdnicki jest zobowiązany do przedstawienia w przeciągu 15 dni od dnia zakończenia realizacji zadania końcowego rozliczenia dotacji, które będzie następnie weryfikowane pod względem rzeczowym i finansowym przez Lubelski Urząd Wojewódzki w Lublinie – zapowiada Agnieszka Strzępka.