Ten wieżowiec stoi blisko galerii Venus. Z daleka prezentuje się cacy. Ale gdy wejdziesz do środka, z zasikanych klatek widać rzeczywistość. Powyborczą. Ludzie zatrzaskują ci drzwi przed nosem. Na pytanie: Na kogo głosowali mówią: To moja sprawa. Tylko młodych stać jeszcze na trochę uśmiechu. Na kogo głosowali?
Za drzwiami odrapana klatka. Z wejść na boczne klatki cuchnie kotami. I moczem. Czy Waldemar Jakson, który właśnie wygrał wybory, kiedykolwiek tu był?
Pod dziewiątką: Nie mam czasu. Trzask drzwi.
Pod dziesiątką pusto
Dlaczego?
Bo nie.
I już.
Katarzyna Żabicka
• A inni kandydaci? Młody Wilk?
- Nie znam go.
• Chcemy zrobić pani zdjęcie.
- Nie zgodzę się.
• Dlaczego?
- Tu?! Na tej odrapanej klatce? Nie chcę, żeby ktoś widział jak ja tu mieszkam.
Marianna Ciesielska
Po numerem 27 szelest za drzwiami. Otwiera wysoki mężczyzna. Z uśmiechem zaprasza do środka. - Przyjechałem do matki. Marianna Ciesielska siedzi na fotelu. 39 lat przepracowała w Trawenie.
- Mam chore nogi. Nie chodzę. Myślałam, że ktoś z opieki po mnie przyjedzie, bo bardzo chciałam zagłosować. Ale nikt nawet nie zadzwonił.
• Na kogo by pani głosowała?
- Na Jaksona - mówi z pogodnym uśmiechem.
• Dlaczego?
- Budzi zaufanie.
• A Białowąs, Kruczek?
- Kto to wie kto to jest?
Ludmiła Radzisław
Jest wyraźnie zaskoczona pytaniem. Patrzy badawczo.
- Nie głosowałam. Świadomie - mówi krótko.
• Dlaczego?
- Jak patrzę na to, co wyrabiają ci tam na górze, to odechciewa mi się wszystkiego. Głosowania też. Przykład spływa z góry. Tylko się kłócą. Wciąż podkładają sobie świnie.
Mąż pojechał na saksy, żeby zarobić na rodzinę.
Ewa Jabłońska
Przytula małą Anielkę.
Zaprasza do środka.
Głosowała na Jaksona.
Czego oczekuje od burmistrza?
- Żeby się wziął za kulturę w Świdniku. Słyszałam, jak młodzi mówili, że dyrektor tutejszego domu kultury jest grabarzem kultury. Coś z tym Jakson powinien zrobić.
Sama jest dyrektorem domu kultury w Bełżycach. Robi kilka dużych festiwali. I wokół niej wciąż pełno młodych.
Henryk Ber
Pod 79: - Nie byłem na głosowaniu.
Pod 84: - Nie bardzo mam czas, żeby z wami gadać.
Pod 93: - Nie głosowałem, bo jestem chory.
Pod 95: - Nie mam czasu na rozmowy. Trzask drzwi.
Wreszcie ktoś chętny do rozmowy.
Henryk Ber. Ale pyta, czy coś za to dostanie.
- Rok temu zmarła mi żona. Nie ma z czego żyć. Żyję z puszek. Z tego co uzbieram.
• Na kogo pan głosował?
- Na Waldemara Białowąsa. Znałem się z jego ojcem. Jeszcze z milicji.
Weronika Wieleba
Józef Swarowski - głosował na Jaksona.
Kolejne puste mieszkania.
Weronika Wieleba wygląda na zrezygnowaną.
- Głosowałam na Jaksona. Bo go znam. A innych nie znam. Ale czy on mi w czymś pomoże? - pyta z zadumą. Wie pan, co bym chciała?
• Co?
- Żeby dla młodych coś w tym Świdniku zrobił. Żeby im było lepiej niż nam - dodaje. Też zaprasza do środka. Z uśmiechem.
Krystyna Hamera
- Na kogo głosowałam? Jasne, że na Jaksona. Jak my tu wszyscy. Porządny człowiek. Na cmentarz drogę nam dobrą zrobił - mówi z uśmiechem.
Za sprawą chińskiej róży wreszcie zniknął przygnębiający zapach starzyzny.
Przez czyściutkie okno widać Świdnik. Widać galerię Venus. Rondo. Bloki. Pięknie pomalowane z wierzchu, jak ten.
Jak sobie burmistrz popatrzy z burmistrzówki - to z wierzchu ten Świdnik jest cacy. Z wierzchu.