Najpierw wyłapali szczeniaki na posesji, później wsadzili do worka i porzucili przy torach kolejowych. Szczekanie usłyszała mieszkanka pobliskiej posesji. A policjanci wpadli na trop sprawców.
Zaczęło się od tego, że w maju policjantka z parczewskiej komendy przeglądając media społecznościowe zobaczyła wpis dotyczący porzuconych zwierząt w gminie Siemień.
- Jak się okazało 6 szczeniąt zostało wyłapanych na jednej z posesji mieszkańca gminy Siemień bez jego wiedzy. Psy zostały umieszczone w jutowym worku i wyrzucone w godzinach wieczornych w rejonie torów kolejowych kilka kilometrów dalej- relacjonuje sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk z parczewskiej komendy.
Ale szczekanie piesków usłyszała mieszkanka pobliskiej posesji. – Kobieta zauważyła porzucone psy. Udało się im uwolnić się z worka i dojść do najbliższych zabudowań. Szczenięta pozbawione były dostępu do pokarmu i wody- dodaje policjantka.
Psami zaopiekował się urząd gminy Siemień. W środę kryminalni zatrzymali i doprowadzili na komendę dwóch mężczyzn odpowiedzialnych za bestialskie zachowanie. - Okazali się nimi 53 - letni mieszkaniec gminy Parczew oraz 75 - letni mieszkaniec gminy Ostrów Lubelski. Obaj usłyszeli zarzuty z Ustawy o ochronie zwierząt – dodaje sierżant sztabowy Semeniuk. Mężczyznom grozi do 3 lat pozbawienia wolności.