Porodówka w szpitalu w Świdniku ma być większa. Prace budowlane mają rozpocząć się jeszcze w tym roku. Niezależnie od tego trwają rozmowy dotyczące ewentualnego połączenia świdnickiej lecznicy ze szpitalem w Łęcznej.
– Nasza porodówka od lat cieszy się bardzo dobrą opinią wśród kobiet. Chętnie rodzą u nas nie tylko mieszkanki Świdnika i sąsiednich gmin, ale też pacjentki spoza powiatu świdnickiego, m.in. z Lublina. Wszystko to sprawia, że rocznie nasi lekarze i położne przyjmują blisko tysiąc porodów – mówi Jacek Kamiński, dyrektor SP ZOZ w Świdniku.
To rzeczywiście bardzo dobry wynik. Dla porównania: w szpitalu powiatowym w Kraśniku jest rocznie ok. 300 porodów.
– Ponieważ porodówka w naszym szpitalu bardzo dobrze funkcjonuje, to chcemy ten oddział rozbudować, tak, aby tych porodów mogło być rocznie jeszcze więcej, o 200, a nawet 300. Na razie lokalowo nie jesteśmy do tego przygotowani – przyznaje dyrektor Jacek Kamiński.
Dlatego też prace budowlane zmierzające do stworzenia dodatkowych pomieszczeń dla oddziału położniczo-ginekologicznego w Świdniku mają rozpocząć się już w 2020 r. – Zaczniemy od przeniesienia apteki szpitalnej z IV piętra na niski parter, aby w jej miejsce tworzyć nową porodówkę – zapowiada dyrektor SP ZOZ w Świdniku. – Aptekę chcemy przenieść w nowe miejsce jeszcze w tym roku. Prawdopodobnie do końca 2021 r. będzie szansa, aby taka nowa porodówka powstała. Z czasem będziemy dalej ten oddział powiększać, m.in. o nowe łóżka dla matek i noworodków.
Chcemy wzbogacić na rynku usług medycznych naszą ofertę m.in. dlatego, że małe powiatowe porodówki, jak w Międzyrzecu Podlaskim czy Kraśniku, być może będą zamykane – dodaje.
Dyrektor liczy, że uda mu się pozyskać pieniądze z budżetu powiatu i urzędu miasta na remont i przystosowanie pomieszczeń do nowych celów.
Pomoc miasta
– Biorąc pod uwagę koszty (ok. 2,1 mln zł – red.) zdajemy sobie sprawę z tego, że panu staroście będzie trudno takie pieniądze wygospodarować – przyznaje Ewa Jankowska, sekretarz miasta Świdnika. – Dlatego też rozpatrujemy różne scenariusze realizacji tego zadania w latach 2020–2021. Jeden z nich zakłada, że poza powiatem i miastem do powstania nowej porodówki dołożą się też inne gminy z powiatu świdnickiego. Drugi – że planowane prace sfinansujemy wspólnie z powiatem. Bierzemy też pod uwagę taki wariant, że cały ten koszt zostanie pokryty z budżetu miasta. Na początek jednak, na najbliższej sesji, przedstawimy projekt zmiany w budżecie związanej z przekazaniem 600 tys. zł na przeniesienie szpitalnej apteki.
Władzom miasta zależy też na tym, aby w szpitalu w Świdniku rodzące kobiety miały dostęp do znieczulenia zewnątrzoponowego. – Wiemy, że jest to bardzo ważne dla kobiet – zaznacza Jankowska.
Połączenie szpitali?
W związku z tym, że szpital w Świdniku zamknie ubiegły rok stratą na poziomie ok. 1,5 mln zł (pierwszą od 10 lat), dyrektor lecznicy został zobowiązany do przygotowania plany naprawczego. Dokument ma być gotowy do końca września br. Jednym z zakładanych wariantów jest ewentualne połączenia świdnickiego SP ZOZ-u ze szpitalem w Łęcznej.
Jedno ze spotkań starostów i dyrektorów tych dwóch szpitali miało miejsce wczoraj w Łęcznej. – Nie ma jeszcze żadnych decyzji. Badamy tę koncepcję i możliwości realizacji scenariusza, w którym oba szpitale łączymy – podkreśla Łukasz Reszka, starosta świdnicki.
Na takiej konsolidacji mogłyby skorzystać obie lecznice. – Szpital w Łęcznej zastanawia się nad stworzeniem oddziału położniczo-ginekologicznego, bo takiego nie ma. Nasz dyrektor zaproponował, że skoro mamy świetną porodówkę, a Łęczna chce taki oddział otworzyć, to po co robić sobie konkurencję skoro można się uzupełniać. I stworzyć jedną większą placówkę, i podnieść jakość usług.
Rozmowy trwają
Starosta podkreśla, że cały czas trwają rozmowy i nic nie jest jeszcze przesądzone. – To nie może być pochopna decyzja – podkreśla Reszka. – Dlatego też dyrektorzy szpitali analizują sytuację, m.in. od strony prawnej i organizacyjnej. Ponieważ pojawiają się już pewne plotki na ten temat, to chcę stanowczo je zdementować. Nie ma żadnej mowy o tym, abyśmy likwidowali jakiś oddział, czy to w Świdniku, czy w Łęcznej. Nie ma też mowy o tym, żeby pracownicy szpitala w Świdniku musieli jeździć do Łęcznej i na odwrót. Chcemy połączyć placówki bazując na najmocniejszych stronach jednego i drugiego szpitala.
– Szpital w Świdniku ma bardzo dobrą porodówkę, my znaną w całym kraju oparzeniówkę – podkreśla Krzysztof Niewiadomski, starosta łęczyński. – Od niedawna mamy też rezonans, którego Świdnik nie posiada. Obecnie analizujemy sytuację i zastanawiamy się nad tym, jakie korzyści przyniósłby dla mieszkańców plan połączenia szpitali. Tak, aby żaden ze szpitali nie stracił, a skorzystali pacjenci. Zdajemy sobie sprawę, że ubywa mieszkańców województwa lubelskiego. Powszechnie wiadomo, że pół tysiąca łóżek jest wolnych i że pewne szpitale mogą nie wytrzymać konkurencji na rynku. My jesteśmy o tyle w dobrej finansowej sytuacji, że nasz szpital, jako jeden z nielicznych, jest na niewielkim plusie.