Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
W sobotę Stal Kraśnik podejmowała swoją imienniczkę z Poniatowej. A na ławkach trenerskich zasiedli trenerzy, którzy znają się doskonale: Daniel Szewc i Konrad Szmyrgała. Zresztą, ten pierwszy zastąpił drugiego w roli trenera kraśniczan. Na dodatek obaj panowie razem pracują. W tej sytuacji nie mogło być mowy, żeby ktoś kogoś zaskoczył i zawody zakończyły się remisem 1:1.
Po trzeciej kolejce grupy mistrzowskiej można powiedzieć, że kwestia awansu jeszcze nie jest rozstrzygnięta. Świdniczanka tylko zremisowała u siebie ze Starem Krasnystaw 1:1. A z okazji skorzystała Tomasovia. Drużyna Bohdana Bławackiego uporała się ze Stalą Poniatowa 1:0 i znowu traci do lidera „tylko” cztery punkty.
W niedzielę sporo działo się w Krasnymstawie. Tamtejszy Start długo przegrywał z Motorem II Lublin, ale ostatecznie wywalczył jeden punkt. A to oznacza, że podobnie, jak Tomasovia, podopieczni Marka Kwietnia tracą obecnie do lidera ze Świdnika sześć „oczek”.
W pierwszej kolejce zmagań w grupie mistrzowskiej faworyci nie zawiedli. Swoje mecze wygrały: Świdniczanka, Tomasovia i Start Krasnystaw. Ta ostatnia z drużyn bez większych problemów pokonała na wyjeździe Huragan Międzyrzec Podlaski 4:1.
Piłkarze Bohdana Bławackiego musieli w niedzielę wygrać, żeby zakończyć rundę zasadniczą na czele grupy drugiej. Niebiesko-biali plan wykonali i to z nawiązką. Już do przerwy prowadzili z Kryształem Werbkowice 3:0. Po zmianie stron nie mieli litości dla drużyny Piotra Welcza i ostatecznie rozbili rywali aż 7:0.
Ważna wygrana zespołu z Werbkowic. Piłkarze Piotra Welcza pokonali u siebie Grom Różaniec 4:1 i wskoczyli na ósme miejsce.
Udane rozpoczęcie wiosny dla piłkarzy Daniela Szewca. Stal Kraśnik przegrywała na wyjeździe z POM Iskrą 0:1, ale jeszcze przed przerwą wyrównała. A w doliczonym czasie gry spotkania Paweł Zięba zapewnił gościom trzy punkty.
Mimo że to był tylko sparing, to Lewart i Stal Kraśnik postarały się o całkiem ciekawe widowisko. W sobotnim meczu kontrolnym rozegranym na boisku w Lubartowie drużyna Daniela Szewca pokonała rywali… 5:3.
Już po raz piąty piłkarze z regionu spotkali się w Kraśniku, żeby powalczyć na parkiecie, ale przede wszystkim po to, żeby pomóc. Tym razem chodziło o 3-letniego Aleksandra Polaka, którego czeka kosztowna operacja w Bostonie, a później rehabilitacja. Cel udało się osiągnąć, bo Olek otrzyma przynajmniej kilkanaście tysięcy złotych. Trzeba jeszcze dodać, że V Charytatywny Turniej w Siatkonogę wygrała drużyna Biernat Dachy z Ostrowca Świętokrzyskiego.
Po niezłej rundzie jesiennej w Kraśniku nie było spokojnie. Najpierw prezes Marcin Jędrasik zrezygnował z funkcji prezesa, ale szybko postanowił wrócić do klubu. Wiosną niebiesko-żółci mają jeszcze mocniej postawić na młodzież.
Wielkimi krokami zbliża się piąta edycja Charytatywnego Turnieju w Siatkonogę, który od kilku lat rozgrywany jest w Kraśniku. Tym razem środki zebrane podczas zawodów zostaną przekazane na leczenie i rehabilitację Aleksandra Polaka. Tradycyjnie na pomoc może liczyć także Dom Dziecka w Kraśniku
Piłkarze Daniela Szewca zaskakująco wysoko rozbili w sobotę lidera grupy drugiej – Start Krasnystaw aż 5:0. Tym samym Stal zmniejszyła straty do pierwszej drużyny, do pięciu punktów i zrewanżowała się rywalom za porażkę z pierwszego starcia obu ekip (0:1).
W sobotę w Tomaszowie Lubelskim spotkały się: druga w tabeli grupy drugiej Tomasovia i trzecia Stal Kraśnik. Po końcowym gwizdku cieszyli się tylko gospodarze, którzy wygrali 1:0, a przy okazji odskoczyli rywalom już na cztery punkty.
Przed tygodniem Stal prowadziła z Granitem Bychawa 2:0, ale dopisała do swojego konta tylko punkt. Tym razem kraśniczanie nie popełnili tych samych błędów i rozbili Kryształ Werbkowice 4:0.
Ciekawy mecz na rozpoczęcie dziewiątej kolejki. Stal Kraśnik pokonała u siebie Grom Różaniec 4:2. Gospodarze musieli się jednak mocno napracować na te trzy punkty. Co ciekawe, aż trzy gole padły z rzutów karnych, a w sumie sędzia podyktował cztery jedenastki.
Po ośmiu kolejkach można zaryzykować już chyba stwierdzenie, że o koronę króla strzelców w tym sezonie powalczą zawodnicy, którzy w poprzednich rozgrywkach także należeli do czołowych snajperów ligi. Na czele na razie jest Mariusz Chmielewski, ale tuż za nim znajdują się: Jakub Pryliński, Michał Zuber, czy Dominik Skiba
Takie sytuacje za często się nie zdarzają. Gryf Gmina Zamość w 69 minucie meczu ze Stalą Kraśnik stracił drugą bramkę. A trzeba dodać, że praktycznie całą drugą połowę gospodarze grali w dziesiątkę. Mimo to walczyli do końca i jednak urwali rywalom jeden punkt, bo zawody zakończyły się remisem 2:2.
Dwie kolejne porażki w lidze, a do tego koniec przygody z Pucharem Polski. Stal Kraśnik po świetnym początku sezonu wyraźnie złapała zadyszkę. Po 45 minutach meczu z POM Iskrą Piotrowice nic nie zapowiadało przełamania. Po przerwie drużyna Daniela Szewca spisała się jednak zdecydowanie lepiej i ostatecznie wygrała… 5:0.
Problemów z awansem do kolejnej rundy okręgowego Pucharu Polski nie miała reszta trzecioligowców, która w środę pojawiła się na boisku. Avia rozbiła w Pliszczynie tamtejszych Czarnych aż… 16:1. Z kolei Lublinianka pokonała Perłę Borzechów 7:0.
Stal Kraśnik rozpoczęła sezon od czterech kolejnych wygranych. W niedzielę piłkarze Daniela Szewca doznali za to drugiej z rzędu porażki. Tym razem ulegli na wyjeździe Startowi Krasnystaw 0:1.
Po czterech kolejkach Stal Kraśnik miała na koncie komplet 12 punktów i bilans bramkowy 17-2. Niespodziewanie zwycięski marsz drużyny Daniela Szewca w sobotę przerwała Tomasovia. Spadkowicz z III ligi wygrał aż 3:0
W sobotę pierwsze punkty w sezonie stracił Start Krasnystaw. Drużyna Marka Kwietnia dwa razy przegrywała u siebie z Gromem Różaniec, ale zremisowała ostatecznie 2:2. Aż trzy z czterech goli padły z rzutów karnych, a mogło ich być nawet więcej.
Spacerek drużyny Daniela Szewca na boisku beniaminka z Obszy. Stal Kraśnik łatwo rozbiła tamtejszych Błękitnych aż 6:0. Już po 37 minutach goście prowadzili pięcioma bramkami.
Nie inaugurację punkty stracił główny faworyt do awansu, czyli Świdniczanka. Lepiej z tej roli wywiązała się Stal Kraśnik. Podopieczni Daniela Szewca ograli u siebie Spartę Rejowiec Fabryczny, chociaż do przerwy było 0:0. W drugiej odsłonie niebiesko-żółci zaaplikowali jednak rywalom trzy gole.
W weekend startuje sezon 2022/2023. Po raz ostatni nasi czwartoligowcy będą rywalizować w dwóch grupach. Chyba nie ma trenera, który w roli faworyta nie widzi Świdniczanki. Drużyna Łukasza Gieresza w lecie przeszła jednak prawdziwą rewolucję. Czy będzie mocniejsza niż jeszcze kilka miesięcy temu? Na papierze wydaje się że tak, a wszystko jak zwykle zweryfikuje boisko