Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Anna Paniszewa, dyrektorka polskiej szkoły w Brześciu, jest już w Polsce. Od 12 marca przebywała w białoruskim areszcie. Dzięki działaniom polskich służb dyplomatyczno-konsularnych 25 maja do Polski, oprócz Paniszewy, przyjechały jeszcze dwie działaczki mniejszości polskiej z Białorusi: prezes oddziału Związku Polaków na Białorusi w Lidzie Irena Biernacka oraz prezes oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska.
Kolejna próba przyjęcia apelu w sprawie obrony Anny Paniszewy nie powiodła się. Radnym PiS z powiatu bialskiego nie udało się nawet wprowadzić punktu do porządku obrad, bo część z nich nie była obecna na sesji. – Kompromitacja wnioskodawców – uważa Daniel Dragan (Porozumienie Samorządowe), wiceprzewodniczący rady.
Apel w sprawie sytuacji polskiej mniejszości na Białorusi podzielił radę powiatu bialskiego. Prawica domagała się w nim reakcji władz rejonu brzeskiego na aresztowanie Anny Paniszewy.– Przestańcie bić pianę i uprawiać propagandę – ganił radnych PiS starosta Mariusz Filipiuk (PSL).
W poniedziałek białoruski Sąd gospodarczy podjął decyzję o likwidacji polskiej szkoły w Brześciu. Jej wychowankowie odwiedzali często Białą Podlaską. Dyrektorka placówki Anna Paniszewa od 12 marca przebywa w areszcie.
Ruch Narodowy apeluje o obronę Polaków na Białorusi, również na szczeblu samorządowym. Ma to związek z zatrzymaniem przez białoruskie władze dyrektorki polskiej szkoły w Brześciu Anny Paniszewej.
Anna Paniszewa, dyrektorka polskiej szkoły w Brześciu, nadal przebywa w areszcie na Białorusi. Interwencję podjęło Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Anna Paniszewa, dyrektorka polskiej szkoły w Brześciu została zatrzymana w piątek po powrocie z Polski na Białoruś. Reżimowe media pokazały ją zakutą w kajdanki. To już druga osoba zatrzymana w związku z organizacją Dnia Żołnierzy Wyklętych.