Lubelscy dominikanie przepraszają za „nadużycia emocjonalne w relacjach duszpasterskich”, których miał się dopuścić były już popularny duszpasterz akademicki Stanisław Nowak. Na odprawiane przez niego msze przychodziły tłumy.
Nie ma wiernych w kościele, niedzielnej tacy, ani wielu intencji mszalnych. O problemach finansowych, które mają związek z zakazem gromadzenia się wiernych, otwarcie mówią bracia dominikanie z Lublina. „W związku z tym ośmielamy się prosić o wsparcie” – piszą w apelu. Wierni już zareagowali.