Polskie i niemieckie służby zajmują się tajemniczą śmiercią kierowcy ciężarówki z Łukowa. Pan Grzegorz został znaleziony martwy w kabinie swojego tira pod niemieckim Magdeburgiem w rejonie Saksonii. Sprawą zainteresowała się też polska ambasada w Berlinie.
Najpierw tragiczna informacja była udostępniana w sieci. – Piszę post, ponieważ liczę na Waszą siłę. W Niemczech został zamordowany mojej kuzynki syn, kierowca tira. Został znaleziony w kabinie samochodu z poderżniętym gardłem. W czwartek był z nim ostatni kontakt, miał jechać do Polski. Został znaleziony w przeciwnym kierunku – napisała pani Katarzyna, prosząc o pomoc w poszukiwaniu sprawców.
Jej apel był szeroko udostępniany na polonijnych grupach w Niemczech. – Jestem kuzynką Grzesia mamy. Jednak nie jestem upoważniona do udzielania informacji – przyznaje dzisiaj pani Katarzyna. Okazuje się, że pan Grzegorz pochodził z Łukowa. Pracował dla niemieckiego przewoźnika.
– Wydział Konsularny i Polonii Ambasady RP w Berlinie został poinformowany przez władze niemieckie o śmierci obywatela Polski. Śledztwo prowadzi niemiecka policja w Börde pod nadzorem prokuratury w Magdeburgu. Konsul RP w Berlinie pozostaje w kontakcie z najbliższą rodziną zmarłego – potwierdza biuro prasowe Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Zwłoki mieszkańca Łukowa znaleziono w kabinie jego ciężarówki na stacji benzynowej w miejscowości Hohe Börde w w Saksonii. – Ze względu na miejsce zdarzenie sprawą zajął się Wydział Konsularny Ambasady RP w Berlinie i mogę potwierdzić, że jest on w dalszym ciągu zaangażowany w jej wyjaśnienie – zaznacza Dariusz Pawłoś, rzecznik ambasady RP w Berlinie. – Nasza placówka była oczywiście również w kontakcie z rodziną zmarłego, której przekazano wszystkie informacje i udzielono niezbędnej pomocy konsularnej – dodaje Pawłoś.
Postępowanie w tej sprawie wszczęła też lubelska prokuratura. – Rodzina złożyła zawiadomienie w tej sprawie. Wszczynamy postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci – zaznacza prokurator Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – W tej sprawie będziemy zwracać się do strony niemieckiej o materiały z ich postępowania. A na razie będziemy przesłuchiwać członków rodziny – dodaje prokurator.
Jeśli ciało zostanie sprowadzone do Polski, to śledczy zlecą też sekcję zwłok. O sprawę zapytaliśmy również policję w niemieckim Magdeburgu. – 21 listopada odnalezione zostały zwłoki polskiego kierowcy w jego pojeździe. Dokładnie w tzw. „strefie odpoczynku” na stacji benzynowej w Hohe Börde. Policja kryminalna wszczęła śledztwo w sprawie śmierci. W trakcie tego śledztwa nie znaleziono żadnych śladów ingerencji z zewnątrz – mówi nam Ilona Wessner z wydziału prasowego policji w Magdeburgu.