Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

24 sierpnia 2019 r.
11:27

Tak działało oczernianie sędziów przeciwnych "dobrej zmianie". Rozmowa z mec. Ewą Stępniak z Lublina, pełnomocniczką Emilii

Mecenas Ewa Stępniak
Mecenas Ewa Stępniak (fot. Krzysztof Mazur)

– Hejterka Emilia została wykorzystana, a w obliczu kłopotów pozostawiona sama sobie. Zwróciła się więc z prośbą o pomoc do drugiej strony – wyjaśnia adwokat Ewa Stępniak z Lublina, pełnomocnik Emilii Szmydt – bohaterki tzw. „afery Piebiaka”. Internautka miesiącami, w porozumieniu z ludźmi z Ministerstwa Sprawiedliwości szkalowała sędziów przeciwnych zmianom w sądownictwie.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Zapisy rozmów, będących dowodem skandalicznych praktyk ujawnił w ostatnich dniach portal Onet. Z opublikowanych materiałów wynika, że grupa sędziów na czele z byłym już wiceministrem sprawiedliwości Łukaszem Piebiakiem zorganizowała akcję oczerniania sędziów przeciwnych „dobrej zmianie”. Współpracowali przy tym z Emilią Szmydt – znaną w sieci hejterką.

Kobieta miesiącami pomawiała sędziów, publikując wpisy na Twitterze. Rozsyłała również do mediów kłamliwe informacje, które miały ich kompromitować. Z ujawnionych rozmów wynika, że wiceminister sprawiedliwości i inni sędziowie związani z resortem instruowali Emilię oraz przekazywali jej poufne informacje na temat wybranych sędziów. Później chwalili za „z rozmachem prowadzone czynności”.

• Hejterka Emilia postanowiła jednak ujawnić cały proceder i zwróciła się pomoc do sędziów i adwokatów zaangażowanych w obronę niezależnego sądownictwa. Jak do tego doszło?

Mecenas Ewa Stępniak: – Kiedy pani Emilia zerwała współpracę i znajomość z osobami z ministerstwa, została zupełnie sama. Pozostała z problemami, które wygenerowała jej działalność na zlecenie tych osób. Sama również podejmowała pewne inicjatywy, czego dowodzą jej wpisy na Twitterze. To jednak zlecone działania skończyły się sprawami cywilnymi i karnymi, które jeszcze się toczą. Pani Emilia została z tym sama, chociaż minister Piebiak wcześniej zapewniał ją, że „za czynienie dobra nie wsadzamy”. Jak przyszło co do czego to się okazało, że tej pomocy nie ma.

• Była przekonana, że ministerstwo ją ochroni?

– Ona to tak rozumiała, że jest bezkarna i nie będzie żadnej sprawy. Pani Emilia nie jest prawnikiem. Tymczasem jej wpisy pociągnęły za sobą konsekwencje. Pozwali ją m.in. sędziowie Gąciarek i Żurek, na których temat rozpowszechniała kłamliwe informacje. W tych sprawach była inwencja ze strony ministerstwa. To nie było samodzielne działanie pani Emilii. Nie miałaby dostępu do akt z informacjami, które ujawniała. Coś więc zostało jej doręczone.

• Prosiła o pomoc ministra Piebiaka?

– Nie wiem w jakiej formie, ale uważała, że skoro wszyscy sędziowie z którymi współpracuje wiedzą o procesach, to się nią zajmą i zaopiekują, Sprawią, że to zniknie i nie będzie żadnych procesów. Tymczasem oni zostawili ją na lodzie. Już dawno miała obawy, że jej wpisy mogą się źle skończyć. W opublikowanych rozmowach pytała, że są dowody na informacje, które ma rozpowszechnić. Jeden z sędziów odpowiedział jej, że nie ma. Ona postanowiła się zastanowić. Bez tych dowodów nie chciała ryzykować.

• Kiedy i dlaczego zakończyła się ta współpraca?

– To był przełom 2018 i 2019 roku. Sytuacja zaczęła się wówczas psuć. Były już pozwy i prywatne akty oskarżenia przeciwko pani Emilii. Została zdemaskowana jako hejterka Emi. Prasa wtedy o tym pisała. To znacznie skomplikowało jej życie. Została z tym wszystkim sama. Poza tym przestawały działać techniki, jakie na niej stosowano. Sprawiały, że robiła wszystko, czego oczekiwali sędziowie. Polegało to na podsycaniu jej entuzjazmu i zaangażowania w sprawę. Sprawiono, że się tym „nakręcała”. Przecież to wszystko robiła „dla Polski”. Miała takie przekonania. Przecież wcześniej przez wiele miesięcy hejtowała w sieci sędziów przeciwnych dobrej zmianie. Na taką zaangażowaną osobę było w ministerstwie zapotrzebowanie. Przecież to nie oni ją stworzyli, a jedynie wykorzystali. Sędziowie Piebiak i Iwaniec z pewnością byli dla pani Emilii autorytetami, ale tylko do momentu aż się wszystko rozpadło.

• Nagle zakończyła współpracę?

– Lojalnie uprzedzała, że jeśli nie uzyska wsparcia w sprawach sądowych lub choćby znalezieniu pracy, to pójdzie do kogoś innego. Oni już podejrzewali, co się może wydarzyć. W marcu opublikowała na Twitterze zdjęcie nagiego człowieka, które podpisała nazwiskiem sędziego (Arkadiusza Cichockiego, który był prezesem Sądu Okręgowego w Gliwicach. Po zdarzeniu podał się do dymisji. W lipcu hejterkaoświadczyła, że zdjęcie było fałszywe – red.). Pani Emilia zaczęła być wtedy postrzegana, jako osoba niebezpieczna, która może wykorzystywać zgromadzone materiały przeciwko dawnym szefom. Policja zrobiła jej wtedy przysłowiowy wjazd na chatę. Przeszukano jej mieszkanie i zabrano telefony oraz komputery. Postępowanie w tej sprawie prowadzi katowicka prokuratura, ale od pół roku nic się nie dzieje. Tymczasem jest to sprawa, która jak widać zasługiwała na dymisję wiceministra sprawiedliwości i odwołanie drugiego z sędziów. Pan minister Ziobro widział powody do ich odwołania, a prokuratura nie widzi powodów do podjęcia jakichkolwiek czynności. Zastanawiające, po co zabrała pani Emilii wszystkie dowody.

• Co się z nimi dzieje?

– Nic. Trzyma się je, by nie miała do nich dostępu. Pani Emilii nie postawiono zarzutów, bo wtedy miałaby status strony postępowania. Mogłaby więc przeglądać akta i je kopiować. Teraz formalnie jest nikim, nawet świadkiem. Może najwyżej składać błagalne wnioski o zwrot zatrzymanych przedmiotów, a prokurator nie musi ich oddawać. To trwa od marce. Nikt z nic nie wie, bo nie ma stron. Tylko twitterowy profil Kasta-watch od paru dni publikuje materiały z tego śledztwa. Ciekawe skąd mają te materiały.

• Prokuratura nie przejęła jednak wszystkich dowodów?

– Tylko te stare. Nowsze zapisy rozmów zostały zachowane w internetowej chmurze. Po przeszukaniu pani Emilia kupiła więc nowy telefon, zalogowała się do chmury i uzyskała dostęp do tych materiałów (dała go również pełnomocnikom, którzy pobrali oryginalne zapisy rozmów – red.). Niedługo później zostały one rozesłane do mediów. Były jednak obawy przed publikacją. Chodziło przede wszystkim o reakcję osób zainteresowanych. Dopiero Onet to opublikował.

• Kto płacił hejterce za szkalowanie sędziów?

– Za to co pisała nie płacił jej nikt. Nie robiła tego dla pieniędzy i żadnych nie brała. Z zapisów rozmów wynika, że była zrzutka drobnych kwot, np. na jakieś upominki dla dziennikarzy czy pani Emilii. Nie wiadomo jednak, jak to było technicznie realizowane. Pani Emilia twierdzi, że z tych zrzutek nie dostała żadnych pieniędzy. To miały być prywatne pieniądze od osób fizycznych, a nie z budżetu ministerstwa. Nie twierdzę, że podczas blisko dwuletniej współpracy nie otrzymała żadnych kwot, ale nie za to co pisała. To dotyczyło zupełnie prywatnych spraw.

• Emilia Szmydt oświadczyła w mediach, że żałuje swojej działalności. W obliczu kłopotów zmieniła przekonania?

– Nie, nadal ma prawicowe przekonania, Wszyscy pytają dlaczego przeszła na drugą stronę, a ona niczego takiego nie zrobiła. Nie jest jednak po stronie jakiejkolwiek partii. Nie udzielono jej pomocy, więc poprosiła o nią stronę, którą wcześniej hejtowała. Zakończyła współpracę, bo stała się mało sterowalna dla panów sędziów. Kiedy ją zdemaskowano w mediach, straciła wiarygodność. Nagle straciła jedyne oparcie po prawej stronie. Wszyscy się od niej odsunęli. Teraz musi odzyskać wiarygodność, znaleźć pracę, mieszkanie, a to nie jest proste, kiedy ma się etykietkę „hejterki”. Musi się z tego oczyścić, jeśli chce na nowo zacząć życie. Musi przyznać się do winy, przeprosić i żałować. Rzeczywiście żałuje, bo widzi konsekwencje swoich działań. W ostatnich miesiącach szukała pracy, rozsyłała CV. Bez powodzenia. Po chwili sprawdzania w internecie pracodawcy wiedzieli, że jest hejterką. Pani Emilia się załamała. Teraz też nie jest w dobrej kondycji.

• Obawia się o siebie?

– Tak, dlatego nie przebywa w swoim miejscu zamieszkania. Otrzymuje groźby, zarówno z anonimowych kont na Twitterze, jak i na stary i nowy telefon. Nie wiem, kto ustalił jej numer, który ma od kilku dni. Wiadomości przychodzą z internetowych bramek. Trudno więc będzie w przyszłości ustalić ich autora. Ona się boi, bo grożą jej śmiercią i uszkodzeniem ciała. Wszystko jest bardzo wulgarnie formułowane.

• Jej mąż, sędzia związany z KRS nie dodaje pani Emilii wiarygodności. Pisze o niej w sieci, jako o alkoholiczce z problemami psychicznymi.

– Jakie to ma znaczenie. Media nie publikują wywiadów z panią Emilią tylko dowody. Jeśli sędzia kwestionuje wiarygodność żony to powinien wiedzieć, że nie tędy droga. Przykładowo… mamy zabójstwo. Wszystko nagrywa się na monitoring. Widać sprawcę, mamy siekierę z odciskami i nagle ktoś mówi, że operator kamery to pijak. I co z tego? To nie ma żadnego znaczenia. Ja się dziwię panu sędziemu, że w toku sprawy rozwodowej popełnia taki ruch. Powinien znać orzecznictwo Sądu Najwyższego o zachowaniu małżonka w czasie sprawy rozwodowej. Poza tym, jako sędzia powinien zdawać sobie sprawę, że stan emocjonalny jego żony nie ma znaczenia. Jej telefon, niezależnie od nastroju właścicielki, robił kopie rozmów raz dziennie i my te kopie mamy. To nie pani Emilia ich zgubiła, tylko technologia.

• Jej znajomi sędziowie z ministerstwa nie przewidzieli, że jej publiczna działalność może ściągnąć kłopoty?

– Nie mam wysokiego mniemania o poziomie intelektualnym tych sędziów. Myślę, że tego nie antycypowali. Sądzę, że to było poza ich horyzontem intelektualnym. W takiej sytuacji powinni sprawić, by pracującej dla nich heterce było dobrze i by nikt nie mógł jej skrzywdzić. Przekazywali jej przecież, jako osobie nieuprawnionej informacje, do których dostęp ma wąskie grono osób. Każdy prawnik to wie i szybko dojdzie do wniosku, z jakiego organu musiała dostać konkretne dane. Jest więc sędzia z ministerstwa sprawiedliwości, a później z KRS oraz jego żona, o której wszyscy wiedzą, że to hejterka Emilia. Z nią korespondują w internecie inni sędziowie, np. wiceminister Piebiak. Komentują i lajkują sobie różne wpisy. Jakim cudem oni sobie wymyślili, że nikt ich z nią nie powiąże? Czy oni nie analizowali sytuacji? Nie zakładali, że pewne wpisy skończą się pozwami? Wszyscy musieli się uważać za bezkarnych. To również świadczy o ich poziomie intelektualnym. Sądzę, że wcale nie myśleli, że osoba które wykorzystują jako narzędzie do swoich celów, w pewnej chwili stanie pod ścianą. Poza tym o narzędzie trzeba dbać. Tymczasem pani Emilia dostała jedynie tandetną, plastikową figurkę huzara z dedykacją. To świadczy o tym, jak dosyć przebiegli, znacznie bardziej doświadczeni życiowo mężczyźni ją traktowali. Po prostu jej nie szanowali.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Avia w ostatnim sparingu przed ligą przegrała aż 1:6

Avia Świdnik rozgromiona przez lidera Betclic II ligi

Nie tak ostatni sparing przed wznowieniem rozgrywek wyobrażali sobie kibice i piłkarze Avii Świdnik. Drużyna Wojciecha Szaconia wybrała się na bardzo trudny teren – do Grodziska Mazowieckiego, gdzie zmierzyła się z liderem II ligi. Niestety, rywale okazali się znacznie lepsi i rozbili żółto-niebieskich aż 6:1.

Policyjna eskorta uratowała dziecko. Podziękowania dla funkcjonariuszy z Tomaszowa Lubelskiego

Policyjna eskorta uratowała dziecko. Podziękowania dla funkcjonariuszy z Tomaszowa Lubelskiego

Policjanci z Tomaszowa Lubelskiego otrzymali podziękowania za sprawną i skuteczną interwencję. 7 lutego pomogli ojcu, który przewoził półtoraroczne dziecko wymagające pilnej pomocy lekarskiej. Dzięki policyjnej eskorcie maluch szybko trafił do szpitala.

Chełmianka zakończyła gry kontrolne remisem ze Starem Starachowice

Chełmianka zremisowała ze Starem. Jeden transfer nie wypalił, kolejne rozmowy trwają

Trzeci raz w tym sezonie Chełmianka zmierzyła się ze Starem Starachowice. Na inaugurację rozgrywek przegrała na wyjeździe 1:5, na koniec 2024 roku zremisowała u siebie 1:1. W sobotę, w próbie generalnej przed rundą wiosenną zawody zakończyły się wynikiem 0:0.

Droga wojewódzka w powiecie włodawskim do remontu – ma być lepiej pieszym i kierowcom

Droga wojewódzka w powiecie włodawskim do remontu – ma być lepiej pieszym i kierowcom

Rozbudowana zostanie droga wojewódzka nr 812: Biała Podlaska - Wisznice - Włodawa - Chełm - Rejowiec - Krasnystaw. Chodzi o odcinek o długości 9,2 km - w powiecie włodawskim, na terenie gmin Wyryki oraz Włodawa. Wojewoda lubelski Krzysztof Komorski dał zielone światło w tej sprawie.

Niewybuch z II wojny światowej znaleziony podczas prac polowych

Niewybuch z II wojny światowej znaleziony podczas prac polowych

Pocisk moździerzowy odkryty w gminie Józefów nad Wisłą. Policjanci zabezpieczyli teren do czasu przyjazdu saperów, którzy zajęli się ładunkiem.

Wisła Puławy zakończyła w sobotę serię meczów kontrolnych

Wisła Puławy wygrywa ostatni sparing przed startem Betclic II Ligi

Wisła Puławy zakończyła serię zimowych sparingów. W ostatnim sprawdzianie Duma Powiśla pokonała na swoim boisku Ząbkovię Ząbki. Za tydzień podopieczni trenera Macieja Tokarczyka zagrają pierwszy w tym roku mecz o punkty

Sobota z Nocnym Kochankiem. Jubileuszowy koncert w Lublinie
koncert
1 marca 2025, 18:00
film

Sobota z Nocnym Kochankiem. Jubileuszowy koncert w Lublinie

W tym roku mija 10 lat od debiutu płytowego Nocnego Kochanka. Z tej okazji zespół rusza w trasę koncertową „10 na 10”, która obejmuje największe polskie miasta, w tym Lublin. Podczas urodzinowej trasy zespół będzie promować swój ostatni album „Urwany film”.

Kamil Sikora zdobył w sobotę jedną z bramek dla Świdniczanki w sparingu z Ładą

Sześć goli Świdniczanki w próbie generalnej przed ligą

Pozytywnym akcentem zimowe sparingi zakończyła Świdniczanka. Drużyna Łukasza Gieresza w swoim ostatnim meczu kontrolnym pokonała Ładę 1945 Biłgoraj 6:2. W następną sobotę Michał Paluch i spółka zainaugurują rundę wiosenną od wyjazdowego spotkania z Wisłą II Kraków.

Studniówki 2025 - wybraliśmy najlepsze zdjęcia. Przeżyjmy to raz jeszcze
zdjęcia
galeria

Studniówki 2025 - wybraliśmy najlepsze zdjęcia. Przeżyjmy to raz jeszcze

Czas studniówek za nami. Tegoroczni maturzyści odpoczywają już na zimowych feriach i uczą się do czekających ich w maju egzaminów. Tymczasem my przygotowaliśmy galerię najlepszych studniówkowych zdjęć tego sezonu, które publikowaliśmy na łamach portalu Dziennika Wschodniego w 2025 roku.

Grupa nietrzeźwych nastolatków w Zamościu. Tragedii zapobiegły dwie policjantki

Grupa nietrzeźwych nastolatków w Zamościu. Tragedii zapobiegły dwie policjantki

17-latek pod wpływem alkoholu stwarzał zagrożenie na jezdni. W tle kolejni pijani koledzy. Na szczęście na miejscu znalazły się policjantki.

Lublin planuje mobilne punkty zbiórki odzieży i tekstyliów

Lublin planuje mobilne punkty zbiórki odzieży i tekstyliów

Mieszkańcy Lublina od początku roku muszą segregować zużytą odzież i tekstylia zgodnie z nowymi przepisami. Problem w tym, że jedynym miejscem, gdzie można je legalnie oddać, jest Punkt Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych przy ul. Metalurgicznej 13K. Dla osób mieszkających w odległych dzielnicach oznacza to duże utrudnienia. Władze miasta planują jednak rozwiązanie – mobilne punkty zbiórki, które mają ułatwić mieszkańcom pozbywanie się odpadów tekstylnych i ograniczyć problem nielegalnego wyrzucania ubrań.

Opolscy policjanci uratowali 71-latka z lodowatej rzeki

Opolscy policjanci uratowali 71-latka z lodowatej rzeki

Szybka reakcja funkcjonariuszy zapobiegła tragedii. Zagubiony senior był wychłodzony i przemoczony, trafił do szpitala.

Dwa ciała znalezione w garażu. Policja bada szczegóły

Dwa ciała znalezione w garażu. Policja bada szczegóły

Włodawscy policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności śmierci dwóch młodych mężczyzn. Ciała 27 i 29 latka zostały znalezione dzisiejszej nocy w garażu, w samochodzie z włączonym silnikiem.

Falkon 2025. WieloŚwiaty
ZDJĘCIA I PROGRAM
galeria

Falkon 2025: Fantastyczna impreza w Lublinie. Plan na sobotę

Kosmiczna kantyna rodem z Gwiezdnych Wojen z holoszachami, gry, pokazy, cosplay i poszukiwania odpowiedzi na bardzo ważne pytania. W Lublinie trwa Falkon 2025. WieloŚwiaty. Co jeszcze przed nami?

Z młotkiem na kompana od kieliszka

Z młotkiem na kompana od kieliszka

O tym, że nie tylko alkohol może uderzyć do głowy, na własnej skórze przekonał się we wtorek 17-latek z gminy Dorohusk. Podczas wspólnego biesiadowania, jeden z kolegów wyciągnął młotek.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium