W sobotę o godz. 17 na stadionie Sygnału Lublin dojdzie do barażowego meczu o ostatnie wolne miejsce w lubelskiej okręgówce. Zagrają w nim wicemistrzowie A klasy – Tarasola Cisy Nałęczów i Trawena Trawniki.
Mimo że to spotkanie jeszcze się nie zaczęło, to już ma bogatą historię. Jest ona spowodowana tym, że w ostatnich dniach zmieniali się jego uczestnicy.
Początkowo wydawało się, że wystąpią w nim Stok Zakrzówek oraz Tarasola Cisy. W środę jednak z możliwości gry w okręgówce zrezygnował mistrz grupy 1 A klasy, Ruch Popkowice. W jego miejsce takie uprawnienie otrzymał wicemistrz, czyli Stok. Działacze z Zakrzówka podjęli rękawicę i w przyszłym sezonie wystąpią w wyższej klasie.
W tej sytuacji możliwość gry w barażu o miejsce w lubelskiej okręgówce otrzymała Trawena. Ta wiadomość spadła na klub z powiatu świdnickiego, jak grom z jasnego nieba. Jeszcze w środę wydawało się, że zawodnicy z Trawnik nie zagrają w zaplanowanym na sobotę meczu z Tarasolą Cisy. Oznaczałoby to, że nałęczowianie awansują bez konieczności gry. Ostatecznie jednak po wielu rozmowach działacze i zawodnicy Traweny postanowili powalczyć o awans i w czwartkowy poranek poinformowali Lubelski Związek Piłki Nożnej, że są gotowi do gry.
Te wszystkie okoliczności sprawiają, że zdecydowanym faworytem sobotniej rywalizacji są nałęczowianie. Oni do tego spotkania przygotowują się już od kilku dni. Mają zresztą za sobą niezły sezon. Przystępowali do niego jako beniaminek, bo po zawirowaniach w klubie, w latach 2017-2021 grali w B klasie. A trzeba pamiętać, że pod koniec pierwszej dekady XXI w. Cisy były zespołem występującym w IV lidze. Na początku sezonu wydawało się, że nałęczowianie zmierzają prostą drogą do B klasy – w pierwszych 5 kolejkach wywalczyli tylko trzy punkty. W drużynie zmienił się jednak trener i pod wodzą Arkadiusza Peduty piłkarze Tarasoli Cisów zaczęli grać wybornie. Do samego końca liczyli się w walce o mistrzostwo, które ostatecznie przegrali z KS Góra Puławska.
Trawena grała z kolei w grupie 3 A klasy. Też długo liczyła się w walce o mistrzostwo, ale zawaliła końcówkę sezonu. Z pięciu ostatnich meczów zawodnicy z Trawnik wygrali tylko dwa i to też głownie dlatego, że ich rywale oddali je walkowerem. Liderem Traweny jest Paweł Chochowski, który od lat ma wyrobioną solidną markę w klubach z niższych klas rozgrywkowych. Kiedyś seryjnie trafiał m.in. dla Górnika 1979 Łęczna czy Ludwiniaka Ludwin. Nie wiadomo jednak czy ten doświadczony bombardier pojawi się w Lublinie, bo na przeszkodzie mogą stanąć obowiązki zawodowe.
Sobotni mecz rozpocznie się o godz. 17 na stadionie Sygnału. Arbitrem tego spotkania będzie Karol Kowalski. W przypadku remisu, o rozstrzygnięciu będzie decydować dogrywka oraz ewentualne rzuty karne.