Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lublin

22 lutego 2025 r.
18:00

„To, co najlepsze, dopiero przed nami”- młodzi pisarze z Lublina założyli własne wydawnictwo

Jeśli chodzi o pisanie, to wszystko jest dziełem wspólnym. Żaden fragment, nawet żaden akapit, nie jest twórczo-ścią tylko jednej osoby: nad wszystkim pracujemy razem – opowiadają Katarzyna Janoska i Szymon Brennestuhl
Jeśli chodzi o pisanie, to wszystko jest dziełem wspólnym. Żaden fragment, nawet żaden akapit, nie jest twórczo-ścią tylko jednej osoby: nad wszystkim pracujemy razem – opowiadają Katarzyna Janoska i Szymon Brennestuhl (fot. nadesłane )

Elfy i ZUS. Magia i własna działalność gospodarcza. O pisaniu, fantasy i książkowym biznesie rozmawiamy z Katarzyną Janoską i Szymonem Brennestuhl, autorami sagi Vasharoth.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
  • Domyślam się, że zaczynając wspólną pisarką przygodę nie sądziliście, że powstanie z tego książka, a nawet wydawnictwo?

Szymon: Tak, zdecydowanie. Kiedy zaczynaliśmy, byliśmy jeszcze studentami. Ja studiowałem turystykę na Wydziale Nauk o Ziemi UMCS, a Kasia grafikę. Kasia była wtedy już na etapie pisania pracy dyplomowej, ja dopiero kończyłem ostatni rok studiów. Miałem rok przerwy między licencjatem a magisterką, ale rzeczywiście większość naszego czasu zajmowały wtedy studia. To, że zdecydowaliśmy się na wydanie pierwszej książki, było wielkim krokiem.

Kasia: Muszę przyznać, że kiedy wydawaliśmy pierwszy tom, nie spodziewaliśmy się takiego odbioru. Ta seria jest specyficzna, bo cała historia jest zaplanowana na siedem tomów i pierwszy z nich to właściwie wstęp do całej opowieści.

Szymon: Wiedzieliśmy, że odbiór debiutanckiej książki może być trudniejszy niż w przypadku, gdybyśmy już mieli za sobą kilka tytułów.

Kasia: Nie mieliśmy również osoby, która mogłaby nas poprowadzić i doradzić, co w tym momencie dobrze się sprzedaje na rynku. Kiedy książka trafiła do czytelników, a pozytywne recenzje zaczęły spływać, byliśmy w wielkim szoku, pozytywnym oczywiście. To uczucie mieszkało się z ekscytacją: poczuliśmy, że może naprawdę ma to wszystko sens. Wiedzieliśmy, że to, co najlepsze, dopiero przed nami. Z każdym kolejnym tomem czytelnicy zauważają, że jest coraz lepiej, więc to dla nas naprawdę budujące – nie tylko w kontekście samej historii, ale i rozwoju nas jako pisarzy. I cieszy nas, że nie mamy tego „syndromu drugiego, trzeciego tomu”, kiedy książka jest gorsza od poprzedniej.

  • Stworzyliście wokół swojej historii cały świat, całe uniwersum. Nic i nikt nie jest tu bez przyczyny. Przynajmniej ja mam takie odczucie.

Szymon: Zdecydowanie. Ten pierwszy tom był specyficzny pod tym względem, że wprowadziliśmy wiele postaci, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się trzecioplanowe. Ale ich pojawienie się miało sens, bo niektóre z nich wrócą jako kluczowe postacie dopiero w piątym czy szóstym tomie. Chcieliśmy, żeby czytelnicy po pewnym czasie mogli pomyśleć: „A, on już się tu pojawił, muszę teraz sprawdzić, gdzie dokładnie”.

Kasia: Tak, to jest typowe dla gatunku high fantasy.

  • High fantasy – co to dokładnie oznacza?

Kasia: To taki typ fantasy, w którym świat jest wykreowany całkowicie od podstaw. W naszym przypadku nie ma żadnego związku z rzeczywistością, poza podstawowymi elementami, jak np. funkcjonowaniem człowieka. W takim świecie wszystko jest wymyślone – i to jest coś, co zawsze staramy się podkreślać w naszej serii. W „Vasharoth" mamy pełne spektrum: różne rasy jak elfy czy krasnoludy, a także naszą własną, wymyśloną rasę, która jeszcze się nie pojawiła, ale jest zasygnalizowana, żeby czytelnicy wiedzieli, że gdzieś tam istnieje.

  • Brzmi to trochę po tolkienowsku.

Szymon: Tak, na pewno Tolkien nas inspirował. Trzeba jednak zauważyć, że większość współczesnej fantastyki czerpie inspiracje z Tolkiena, ponieważ to on wprowadził i wypromował rasy takie jak elfy, krasnoludy czy orkowie.

Kasia: Zwykle pojawia się pytanie, czy nasze elfy bardziej przypominają te tolkienowskie, czy może bardziej przypominają te ze świątecznych opowieści. I faktycznie, nasze elfy są podobne do tych tolkienowskich, które stały się już pewnym schematem i samodzielną rasą w świecie fantasy. Ale równocześnie wprowadziliśmy sporo odskoczni od klasycznego kanonu. Wiele rzeczy zmieniliśmy na przekór, co może być dla niektórych czytelników trudniejsze do przyswojenia. To trochę wyższy próg wejścia, bo oprócz tego, że trzeba się zmierzyć z całkiem nowym światem, zwłaszcza w pierwszym tomie – zrozumieć zasady jego funkcjonowania, politykę, magię – to jeszcze trzeba oswoić się z bohaterami. Czasem trzeba zaakceptować, że jest trochę inaczej niż się spodziewało.

  • Próbowaliście w swoich książkach oddać to, czego, waszym zdaniem, brakuje w współczesnej fantastyce?

Szymon: Możliwe, że tak. Na pewno czegoś, czego brakuje w książkach, bo w tej chwili jest na rynku sporo fantastyki, ale mniej typowego high fantasy. W XXI wieku to pojęcie trochę ewoluowało – zmieniły je wpływy Japonii, mangi, anime, a także gry komputerowe. Możliwe, że nasze książki to odpowiedź na te zmiany. Jako wielcy geekowie, którzy sporo grają w gry i chłoną popkulturę, postanowiliśmy napisać coś, co jest pomiędzy grami RPG, planszówkami a klasyczną tolkienowską fantastyką.

  • Zaczynając pisać mieliście już wszystko rozplanowane na te siedem części? Trochę trudno mi w to uwierzyć.

Szymon: Tak, pierwsze postacie powstały jeszcze przed tym, jak się poznaliśmy, czyli w 2012-2013 roku. Kasia stworzyła niektóre z postaci, które później trafiły do książek, chociaż były wtedy zupełnie inne niż teraz. Poznaliśmy się w 2014 roku, w liceum. Szybko się zaprzyjaźniliśmy i już wtedy zaczęliśmy wspólnie tworzyć historię wokół tych postaci. Kiedy poszliśmy na studia dwa lata później, zaczęliśmy budować całe uniwersum – świat Erethreis, bo tak nazywa się nasz świat high fantasy. Już w pierwszym tomie pojawiają się postacie, wydarzenia i lokacje, które są istotne w kontekście całej fabuły, choć w tym tomie mogą jeszcze nie mieć większego znaczenia. To rozplanowanie na pewno było kluczowe.

Kasia: Wspólny kontakt to mało powiedziane – faktycznie szybko się zbliżyliśmy też w życiu prywatnym. Myślę, że wspólne tworzenie stało się takim spoiwem naszej relacji.

  • Piszecie razem? Jak wygląda wasza współpraca?

Szymon: Jeśli chodzi o pisanie, to wszystko jest dziełem wspólnym. Żaden fragment, nawet żaden akapit, nie jest twórczością tylko jednej osoby – nad wszystkim pracujemy razem. Jeśli chodzi o wymyślanie świata, to Kasia bardziej koncentruje się na relacjach między bohaterami, a ja skupiam się na aspektach geograficznych, takich jak tworzenie krain czy opracowywanie ich ustrojów.

Kasia: Tak, zazwyczaj jedna osoba pisze czysto technicznie, a potem omawiamy to razem. Pierwsza osoba, która jest pewniejsza i ma większą wenę, pisze dany rozdział, a później druga wchodzi, dopisuje swoje fragmenty, czasem kasuje całe akapity, zmienia coś. W ten sposób powstaje tekst, który jest efektem pracy dwóch osób. Często na targach czytelnicy pytają nas, kto napisał którą część – a to bardzo trudno oddzielić. Dużo rozmawiamy, dużo się komunikujemy, więc nasiąkliśmy sobą nawzajem.

  • A są jakieś wartości, idee, które poprzez sagę chcieliście w sposób szczególny przekazać swoim czytelnikom?

Kasia: Chcieliśmy pokazać, że można znaleźć rodzinę w innych ludziach, że więzy krwi nie zawsze są najważniejsze. Jedna z postaci szczególnie mocno to eksponuje, bo nie miała rodziny, ale znalazła ją w zupełnie obcych osobach. Drugą ważną kwestią jest to, jak jedno niedopowiedzenie może wywołać naprawdę poważne konsekwencje. Myślę, że światopoglądowo zależy nam na tym, żeby czytelnicy czuli się dobrze w tym uniwersum i wiedzieli, że choć ten świat bywa brutalny, to panuje tam swego rodzaju równość i każdy może w nim znaleźć swoje miejsce, niezależnie od pochodzenia, rasy czy jakiejkolwiek innej cechy.

  • Aktywnie działacie w mediach społecznościowych, stworzyliście społeczność wokół siebie, taki fandom, można powiedzieć?

Szymon: Tak, właściwie pod koniec stycznia, dowiedzieliśmy się, że nasza społeczność jest większa, niż myśleliśmy. Okazuje się, że dostaliśmy prawie 300 głosów w rankingu „Opowiem Ci”, organizowanym przez jedną z większych influencerek książkowych w Polsce. To było dla nas ogromne zaskoczenie, bo mieliśmy nadzieję, że jeśli będzie ponad 100 głosów, to będzie super.

Kasia: To jest niesamowite, że nasza seria zaczęła się już zadomawiać w branży wydawniczej. Coraz więcej osób zaczyna o niej słyszeć, a to bardzo cieszy, bo daje dobre prognozy na przyszłość. To sprawia, że jesteśmy bardzo szczęśliwi, że podjęliśmy tę decyzję w młodym wieku. Często mówi się, że najlepiej zaczynać z większym doświadczeniem życiowym, a my zrobiliśmy to mając 25 lat.

  • I to wszystko w czasach, kiedy mówi się o spadku czytelnictwa. Wy, trochę na przekór, zaczynacie pisać i zakładacie własne wydawnictwo.

Szymon: Zgadza się, założenie wydawnictwa to było ryzykowne, bo to oznaczało prowadzenie działalności gospodarczej, płacenie ZUS-u i całą tę biurokrację. Ale wydawnictwo działa już prawie rok i jesteśmy zadowoleni z tego, jak to wygląda. Wpłynęło to na nasz rozwój, bo niektóre eventy, na które jeździmy, przyjmują tylko stoiska wydawnictw. Dzięki temu otworzyły się przed nami nowe możliwości.

  • Wydawanie książek to może być dochodowa sprawa?

Szymon: Szczerze mówiąc, książki to dość trudny biznes. Żeby przynosiły duże dochody to muszą się sprzedawać w dużych nakładach. Rozmawiając z innymi autorami, zarówno niezależnymi, jak i wydającymi w tradycyjnych wydawnictwach wiem, że jest to ciężki rynek. Są jednak autorzy, którzy utrzymują się z pisania, nawet w Polsce.

Kasia: U nas większe zyski przynoszą gadżety, jak zakładki, printy, różne rzeczy związane z książkami. Sprzedaż książek sama w sobie nie przynosi ogromnych zysków. Mimo wszystko, płynność finansowa jest w porządku, a książki zarabiają na siebie. Czasem coś jeszcze zostaje, co inwestujemy w wydawnictwo. Wydanie książek wiąże się z dużą pracą, bo poza sprzedażą musimy też zajmować się promocją internetową, wyjazdami, targami, opłatami za stoiska, które nie są tanie.

  • Kiedy zobaczymy kolejny tom?

Kasia: Mamy rozplanowane prace na najbliższe dwa lata. W tym roku niestety nie wydamy czwartego tomu „Vasharotha”, bo będzie to najgrubsza książka ze wszystkich. Chcemy rozłożyć nasz system magiczny na czynniki pierwsze, a to wymaga dużej pracy. Dajemy sobie na to dwa lata, mimo że prace już trwają.

Szymon: Ale żeby nie zostawić czytelników bez niczego, chcemy wydać w tym roku zbiór opowiadań o postaciach drugoplanowych, które pojawiły się w pierwszych trzech tomach. Myślimy też o innych graficznych publikacjach, ale na razie nie chcemy zdradzać szczegółów.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Termin rozliczenia się z fiskusem w tym roku mija 30 kwietnia

Fiskus czeka do 30 kwietnia, a ulgi proszą o wykorzystanie

Gdy żurek, białe kiełbasa i mazurki przejdą do historii, to do niektórych zapuka PIT. Czas goni, bo z fiskusem trzeba się rozliczyć do 30 kwietnia. Warto zatem pomyśleć, jak sobie ulżyć.

W Chełmie pojawiło się 5 specjalnych pojemników na tekstylia

Segregacja tekstyliów. Chełm gotowy na zmiany

Od 2025 roku w Polsce weszły w życie nowe przepisy, które nakładają na mieszkańców obowiązek segregacji tekstyliów. Odpady te, podobnie jak plastik czy papier, należy teraz oddawać do Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych (PSZOK). To kolejny krok w stronę bardziej ekologicznego stylu życia i ograniczenia ilości odpadów trafiających na wysypiska.

Po wyjazdowej wygranej z Wartą Poznań Górnik Łęczna zagra w Lany Poniedziałek z Chrobrym Głogów

Górnik Łęczna chce zlać Chrobrego Głogów w lany poniedziałek

Minione dwie kolejki Górnik Łęczna otwierał meczami ze swoim udziałem. Po ostatniej wygranej nad Wartą Poznań zielono-czarni mieli zdecydowanie więcej czasu na przygotowanie do kolejnego meczu. Podopieczni trenera Pavola Stano zagrają dopiero w lany poniedziałek. Tego dnia do Łęcznej przyjedzie Chrobry Głogów. Początek meczu o godzinie 12.

Arcybiskup Tadeusz WOJDA SAC, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski
Urodził się 29 I 1957 r. w Kowali na Kielecczyźnie. Święcenia kapłańskie przyjął 8 V 1983 r. Jest doktorem teologii. W latach 1990-2017 pracował w Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów. W latach 2017-2021 był arcybiskupem metropolitą białostockim, a od 2 III 2021 r. jest metropolitą gdańskim. 14 III 2024 r. został wybrany przez 397. Zebranie Plenarne KEP Przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski.

Gdyby więcej było braterskiej miłości, może nie trzeba byłoby bronić wiary

 Wierzący w Chrystusa chętniej reagują na ataki i prześladowania ze strony świata, niż proponują coś pozytywnego w życiu wiary - powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda.

Sprawca wypadku poszukiwany przez policję. Zdjęcie pochodzi od świadków zdarzenia

Policja poszukuje pirata na hulajnodze. Potrącił w Lublinie 13-latkę i zwiał

Pędził na hulajnodze elektrycznej z prędkością 50-60 kilometrów na godzinę, potrącił 13-letnią dziewczynkę i uciekł z miejsca wypadku. Szuka go policja. Może poznajecie sprawcę.

Korona Łaszczów zdobyła teren Gromu Różaniec.  Wyniki zamojskiej klasy okręgowej

Korona Łaszczów zdobyła teren Gromu Różaniec. Wyniki zamojskiej klasy okręgowej

Nie ma już niepokonanych zespołów na swoim boisku w „najciekawszej lidze świata”. W Wielką Sobotę Grom Różaniec po bardzo zaciętym meczu musiał uznać wyższość Korony Łaszczów

Poszedł po świąteczną szynkę, a wytropił przestępcę

Poszedł po świąteczną szynkę, a wytropił przestępcę

Kryminalny z puławskiej komendy, w czasie wolnym od służby, podczas przedświątecznych zakupów zauważył poszukiwanego do odbycia kary puławianina. Poszukiwany 19-latek Wielkanoc spędza za kratami

Po zwycięstwie nad Spartą Rejowiec Fabryczny Włodawianka Włodawa zajęła fotel lidera

Włodawianka nowym liderem chełmskiej okręgówki

W 18. kolejce Bug Hanna zremisował z Unią Rejowiec 1:1, a Włodawianka Włodawa pokonała Spartę Rejowiec Fabryczny 1:0. Cenne zwycięstwo odniósł Ruch Izbica, dla którego cztery bramki zdobył kapitan Michał Gałka. Hat-trick Jakuba Brzeskiego dla Astry Leśniowice. Brat Siennica Nadolna lepszy od rezerw Chełmianki.

Papież Franciszek

Orędzie wielkanocne

Papież Franciszek w orędziu wielkanocnym zaapelował o nadzieję, że pokój jest możliwy. Niech światło pokoju promieniuje na całą Ziemię Świętą i na cały świat - wezwał w orędziu, odczytanym w jego obecności przez mistrza ceremonii z balkonu bazylki Św. Piotra. Papież prosił o sprawiedliwy i trwały pokój dla Ukrainy.

Piłkarki Górnika bez problemów wygrały w Olsztynie

GKS Górnik Łęczna na piątkę w Olsztynie

GKS Górnik Łęczna w dobrych humorach spędzi święta. Podopieczne trenera Artura Bożyka szybko otworzyły wynik meczu ze Stomilankami, a ostatecznie pokonały rywalki aż 5:1.

Mateusz Stolarski przyznał, że w Łodzi jego drużyna miała sporo szczęścia

Mateusz Stolarski (Motor Lublin): Byliśmy do bólu skuteczni, ale oczekujemy od siebie więcej

Motor sprawił w sobotę niespodziankę i pokonał na wyjeździe Widzew Łódź 2:1. Dzięki temu zrewanżował się gospodarzom za porażkę z jesieni (3:4). Jak spotkanie oceniają trenerzy obu zespołów?

Ruch pociągów na stacji kolejowej Lublin odbywa się normalnie
Aktualizacja

Ruch pociągów na stacji kolejowej Lublin odbywa się normalnie

Ruch pociągów na stacji kolejowej Lublin odbywa się w niedzielę normalnie. Z powodu sobotniej awarii urządzeń sterowania ruchem przez ponad sześć godzin nie było możliwości przejazdu. Z utrudnieniami musieli liczyć się pasażerowie jadący m.in. do Warszawy, Wrocławia, Rzeszowa.

Piłkarze Traweny Trawniki zajmują ósme miejsce w tabeli lubelskiej klasy okręgowej

Sokół zremisował z Traweną, wyniki lubelskiej okręgówki

Sokół Konopnica zremisował u siebie z Traweną Trawniki i nie poprawił swojej sytuacji w ligowej tabeli. Gospodarze prowadzili, ale tylko przez pięć minut.

Kujawiak Stanin sprawił niespodziankę - po raz pierwszy w historii pokonał Unię Żabików na jej boisku

Historyczna wygrana Kujawiaka Stanin, wyniki bialskiej klasy okręgowej

Walczący o utrzymanie zespół ze Stanina zaskoczył wszystkich i wygrał na wyjeździe z Unią Żabików 1:0. Wysoka wygrana lidera Lutni Piszczac z rezerwami Orląt Radzyń Podlaski.

Wielkanoc na starych zdjęciach
Historia
galeria

Wielkanoc na starych zdjęciach

Wielkanoc to najstarsze i najważniejsze święto dla Chrześcijan, które kończy okres Wielkiego Postu, z którym związane są liczne tradycje i zwyczaje. Niektóre z nich jak: malowanie pisanek, święcenie pokarmów, wody i ognia, śmigus dyngus przetrwały do dziś. Tradycje wielkanocne w Polsce wywodzą się jeszcze z czasów słowiańskich i Jarych Godów.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium

Ogłoszenia

Najnowsze · Promowane
Praca -> Zatrudnię

zatrudnię pracownika

polska

0,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

ruraelas

ZAMOŚĆ

47,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

kolkom

ZAMOŚĆ

165,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

kolkom

ZAMOŚĆ

169,00 zł

Różne -> Sprzedam

zlacz

ZAMOŚĆ

47,00 zł

Komunikaty