Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lublin

17 stycznia 2024 r.
18:21

To zdarza się raz na 700 tys. urodzeń. W lubelskim szpitalu przyszły na świat czworaczki

0 A A

Jednocześnie na świat przyszli Julia, Jakub, Alicja i Nikodem. W szpitalu przy ul. Jaczewskiego w Lublinie urodziły się czworaczki.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Dzieci urodziły się 10 stycznia w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie. Cesarskie cięcie zostało przeprowadzone w 31. tygodniu ciąży. Było to wyzwanie dla matki, ale również dla lekarzy, którzy musieli bezpiecznie przeprowadzić kobietę przez tak rzadko spotykany poród.

Praca zespołowa

W dniu porodu nad matką czuwał duży, kilkunastoosobowy zespół składający się z ginekologów położników, położnych, neonatologów oraz pielęgniarek i anestezjologa. Medycy podkreślają, że jedna osoba sama nic nie zdziała, a tak wyjątkowe wydarzenia są sukcesem pracy wielu osób.

- Jest to sukces zespołowy. To nie zespół jednego oddziału klinicznego, to nie jedna, dwie czy trzy osoby, ale to jest potężny zespół ludzi, który ciężko pracuje, żeby zasłużyć sobie na zaufanie pacjentek. Rewelacyjny, fantastyczny zespół i to nie jest przypadek, w tym szpitalu właśnie urodziło się najmniejsze dziecko w Polsce, które udało się utrzymać przy życiu. Bez współpracy z neonatologami nie byłoby nawet mowy o podjęciu się tego typu wyzwania - mówi prof. dr hab. n. med. Tomasz Paszkowski, kierownik Klinicznego Oddziału Ginekologii i Położnictwa SPSK nr 4 w Lublinie.

- Jest to ogromne wyzwanie logistyczne, organizacyjne, aby tę pacjentkę przeprowadzić przez ciążę potem zaplanować ten poród. Pamiętam jak z panią doktor się zastanawialiśmy czy wtorek czy środa byłaby lepsza, ale nie dlatego, że w środę dzieci są szczęśliwsze, tylko dlatego, żeby one nie były pod intensywną opieką np. w weekend tuż po urodzeniu.

Specjalistyczna opieka tuż po urodzeniu

Do rozwiązania ciąży mnogiej dochodzi wcześniej niż zazwyczaj. Cesarskie cięcie było wykonane w 7. miesiącu ciąży, a dzieci musiały od razu otrzymać profesjonalną pomoc. Szpital przy ul. Jaczewskiego jest przygotowany na opiekę nad wcześniakami wymagającymi specjalistycznej opieki.

- Inkubator, tak samo jak respirator, cpap (aparat wspomagający wentylację – przyp.red), wszystkie aparaty i pompy infuzyjne, a to wszystko wymaga podłączenia do prądu i do gazów medycznych. Więc nie tylko metry kwadratowe są potrzebne. Dzieci wymagały oczywiście wsparcia oddechowego, ponieważ jako 31-tygodniowe wcześniaki mają jeszcze nierozwinięte płuca i rozwój tych płuc jest na etapie dalekim do ukończenia. Wymagały również podaży surfaktantu dotchawiczo, czyli takiej substancji powierzchniowo czynnej, która pozwala płucom na utrzymanie się w stanie powietrzności – mówi dr n. med. Eulalia Majewska, kierownik Oddziału Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka SPSK nr 4.

W momencie przyjścia na świat Julia ważyła 1610 g, Jakub 1540 g, Alicja 1490 g, a Nikodem 1800 gramów.

- Przez pierwsze dni dzieci wymagały wsparcia cpapem. Szczęśliwie nie trzeba było inwazyjnie ich wentylować, czyli mechanicznie za pomocą respiratorów, tylko cpapem. Do chwili obecnej, czyli po tygodniu od narodzenia, na wsparciu oddechowym jest Nikodem, czyli ten największy, właśnie z masą ciała 1800 g. Natomiast pozostałe oddychają same. Jako pierwsza od wsparcia odłączyła się Alicja, czyli trzecia i ta najdrobniejsza. Następnego dnia już oddychała sama. Dzieci wymagają w tej chwili karmienia przez zgłębnik, ponieważ jeszcze nie mają odruchu i koordynacji ssania, oddychania z połykaniem, także wszystko wymaga czasu i odpowiedniej dojrzałości – zaznacza kierownik oddziału.

Jak dodała doktor Majewska, w najbliższych dniach planowana jest próba wyjmowania dzieci z inkubatorów, w momencie jak będą miały sprawną termoregulację. Dzieci docelowo wymagają dorośnięcia i osiągnięcia dojrzałości do mniej więcej 2 kg.

Szok, strach i płacz ze wzruszenia

Rodzice czworaczków, Paulina i Marcin Sarneccy mają jeszcze jedną córkę, 2-letnią Gabrysię. Tata dzieci sam ma brata bliźniaka, ale wieść o powiększeniu się rodziny o więcej niż jedno dziecko była dla nich początkowo szokiem. O fakcie dowiedzieli się w 7 tygodniu trwania ciąży.

- Absolutnie się nie spodziewaliśmy z mężem. Chcieliśmy rodzeństwo dla Gabrysi, ale nie wiedzieliśmy, że będzie aż czwórka. Mam zaufanie do doktora, więc wiedziałam, że następną ciążę też będzie prowadził. Przed urodzeniem Gabrysi leczyłam się na brak owulacji. Przy tej ciąży, jak pan doktor zaczął liczyć na tej wizycie: jeden, dwa, trzy i cztery, to dobrze, że leżałam na leżance, bo nie wiem jakby się to skończyło. Myślę, że to na pewno była ogromna radość, ale radość nastąpiła później, bo na początku był ogromny szok, a nawet niedowierzanie, ponieważ taka ciąża zdarza się bardzo rzadko – mówi Paulina Sarnecka, mama dzieci.

Ciąże mnogie wiążą się z dużym ryzykiem powikłań. Młoda mama nie bez powodu wybrała właśnie ten szpital. Oprócz tego, że pracujący tam dr Piotr Szkodziak prowadził z powodzeniem jej pierwszą ciążę, Paulina sama jest pielęgniarką w Klinicznym Oddziale Neurochirurgii i Neurochirurgii Dziecięcej SPSK nr 4.

W związku z tym jak wspomniała, wie, że tamtejszy Oddział Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka zapewnia najlepszą opiekę nad dziećmi. Jak zaznacza, taką opiekę właśnie otrzymała.

- Czuliśmy strach, bo ciąże wielopłodowe od samego początku są związane z dużym ryzykiem. Wiedzieliśmy, że ciąża skończy się wcześniej. Na szczęście dzieci rozwijały się prawidłowo. Przybierały na wadze, jakby rosły w pojedynkę. Podczas ciąży czułam się dobrze. Wszelkie objawy, w tym mdłości minęły zaraz po tym, jak dowiedzieliśmy się, że to są czworaczki. Później męczyły mnie jedynie ciężar maluchów i zgaga. Podczas cesarskiego cięcia widziałam jak dzieci były wyciągane i był płacz, jedynie co było, to płacz. Mąż widział jak wyjeżdżały już w inkubatorach. Był w kontakcie z moją mamą to tylko mówił, że jedno wyjechało, drugie wyjechało, trzecie, czwarte i mamy komplet - dodaje.

Duża zmiana

Przyjście na świat od razu czwórki dzieci wiąże się również ze zmianą organizacji czasu oraz dostosowania miejsca zamieszkania. Siedmioosobowa już rodzina może liczyć na wsparcie swoich rodziców.

- W pierwszych dniach i tygodniach po otrzymaniu informacji o czwórce dzieci mieliśmy mnóstwo myśli. Zastanawialiśmy się z żoną, jak sobie poradzimy z tym wszystkim. Jak przeorganizujemy nasze życie, żeby sprawnie funkcjonować i wychowywać nasze dzieci. Z czasem głowa zaczęła być lżejsza, bo wiemy, że mamy bardzo duże wsparcie ze strony naszych rodziców i rodzeństwa. Na chwilę obecną to chcemy, żeby ta czwórka była zdrowa i wyszła z nami do domu, a potem zobaczymy co życie pokaże - mówi Marcin Sarnecki, tata dzieci.

Matka czworaczków po zabiegu czuje się dobrze, w środę miała już ściągane szwy.

- Wyszłam w sobotę ze szpitala, czuję się dobrze. Nawet się nie spodziewałam, bo myślałam, że będę dłużej, ale była taka wewnętrzna siła, może ze względu na dzieci. Wstawanie z łóżka po tej cesarce poszło w miarę, że tak powiem. Dzisiaj miałam zdjęcie szwów, też jest wszystko w porządku.

Paulina i Marcin zgodnie odparli, że nie spodziewali się aż takiego powiększenia rodziny i raczej nie planują już więcej dzieci. Ostatnie narodziny czworaczków w SPSK nr 4 były w 2018 i 2011 roku.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina
Lublin
galeria

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina

Na ścianie budynku przy ul. Targowej w Lublinie powstała mozaika „Warunek cudu”. Dzieło autorstwa Ingi Levi nawiązuje do żydowskiego dziedzictwa tej części miasta, przypominając o historycznym znaczeniu ulicy dla społeczności żydowskiej.

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec
wypadek

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec

Do tego nieszczęśliwego wypadku doszło wczoraj w Trzebieszowie Pierwsyzm w powiecie łukowskim. 37-letni rolnik obsługiwał rozdrabniacz słomy. W pewnym momencie znalazł się zbyt blisko podajnika. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Edyta Majdzińska najprawdopodobniej będzie dalej prowadzić MKS FunFloor Lubin

Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin): Wierzę w kierunek mojej pracy i wierzę w ten zespół

Przedwczesne odpadnięcie z europejskich pucharów najprawdopodobniej nie wywoła burzy w MKS FunFloor. Wydaje się, że Edyta Majdzińska przetrwa ten okres niepokoju.

Kilka lat temu kino Bajka było popularnym miejscem spotkań studentów. Jak jest teraz - zapytaliśmy jego właściciela
magazyn
galeria

Jak radzi sobie lubelskie kino Bajka? "Nie wiem czy przetrwamy"

Po zakończeniu pandemii koronawirusa właściciele kin zauważają zmiany w preferencjach widzów dotyczących sposobu oglądania filmów. Czy mieszkańcy Lublina chętnie odwiedzają lokalne kina? Jak właściciele radzą sobie w nowej rzeczywistości? O sytuacji kina „Bajka” w Lublinie opowiedział nam Waldemar Niedźwiedź.

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Zadaszenie tarasu to praktyczne rozwiązanie, które pozwala cieszyć się przestrzenią na świeżym powietrzu niezależnie od pogody. Odpowiednio dobrane chroni przed słońcem, deszczem oraz zapewnia prywatność. W tym artykule przyjrzymy się inspiracjom, jakie można wykorzystać przy wyborze zadaszenia tarasu.

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Nowotwór piersi jest najczęstszą przyczyną przedwczesnej śmierci wśród polskich kobiet. Kluczem do zdrowia jest m.in. regularna mammografia. Będzie ją można zrobić w mobilnym gabinecie, który właśnie przejeżdża przez nasz region.

Czym są kampery i jak działają?

Czym są kampery i jak działają?

Kampery to specjalnie zaprojektowane pojazdy, umożliwiające komfortowe podróżowanie i nocowanie w różnych miejscach. Ich unikalna konstrukcja łączy funkcje samochodu z przestrzenią mieszkalną.

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku
koncert
22 listopada 2024, 18:00
film

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku

Smolik//Kev Fox to eklektyczny i wymykający się jasno określonym ramom duet Andrzeja Smolika – znakomitego polskiego producenta i Keva Foxa brytyjskiego songwrittera, który w najbliższy piątek zagra w Świdniku.

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko na drogach. Oblodzenie pojawi się w całym regionie.

Spalarnia przy Metalurgicznej. Jest decyzja środowiskowa i protest mieszkańców

Spalarnia przy Metalurgicznej. Jest decyzja środowiskowa i protest mieszkańców

Czwartkowe obrady Rady Miasta w Lublinie rozpoczęła gorąca, nieprzewidziana w programie dyskusja o budowie spalarni śmieci przy ulicy Metalurgicznej na terenie po dawnym zakładzie Ursus. Miasto decyzję środowiskową wydało, ale mieszkańcom ten pomysł się nie podoba. Co dalej z planami KOM-EKO?

Olimpia Miączyn i Kryształ Werbkowice nie mogą zaliczyć rundy jesiennej do udanych

Od zera do 149, czyli liczby zamojskiej klasy okręgowej

Rudna jesienna zamojskiej klasy okręgowej za nami. Z tej okazji tradycyjnie podsumowaliśmy rozgrywki "najciekawszej ligi świata" w liczbach

Oni też usłyszą Lublin dzięki pętli

Oni też usłyszą Lublin dzięki pętli

Lublin właśnie zakupił nowoczesną pętlę indukcyjną, która posłuży osobom z aparatami słuchowymi. Będą one mogły uczestniczyć w różnych wydarzeniach kulturalnych.

Lubelskie. Pierwszy przypadek wścieklizny u krowy

Lubelskie. Pierwszy przypadek wścieklizny u krowy

Wścieklizna wciąż w natarciu w Lubelskiem. 21. przypadek wykryto właśnie u krowy.

Smakosze muszą tu chwilę poczekać na burgera drwala. Restauracja w remoncie

Smakosze muszą tu chwilę poczekać na burgera drwala. Restauracja w remoncie

Jeszcze chwilę smakosze wypasionych burgerów muszą obejść się smakiem. Restauracja McDonald’s w Białej Podlaskiej jest w remoncie.

Daniel Iwanek (z lewej) i Wiktor Bis zaliczyli w Peru bardzo udany start

Sukcesy zawodników KKT Chidori i Akademii Karate Daniela Iwanka w mistrzostwach świata w Peru

Mistrzostwa świata odbywały się w prestiżowym ośrodku sportowym Villa Deportiva Nacional w Limie. W zawodach, organizowanych pod patronatem Prezydent Peru Diny Boluarte i Caritasu, zawodnicy z Lubelszczyzny zdobyli 18 medali.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium

Ogłoszenia

Najnowsze · Promowane
Maszyny i narzędzia -> Sprzedam

silnik 3 fazowy

Lublin

0,00 zł

Nieruchomości -> Sprzedam -> Mieszkania

mieszkanie sprzedam

Lublin

0,00 zł

Różne -> Sprzedam

kolkom

ZAMOŚĆ

115,00 zł

Różne -> Sprzedam

redukc

ZAMOŚĆ

52,00 zł

Różne -> Sprzedam

pasek

ZAMOŚĆ

29,00 zł

Komunikaty