Ta rzeźba wyszła spod dłuta Konstantego Hegla, autora m.in. pomnika Syrenki na Starym Mieście w Warszawie czy nagrobka Aleksandry i Stanisława Kostki Potockich w Wilanowie. Jego Jezus Chrystus z 1862 roku stoi i niszczeje na cmentarzu prawosławnym w Poturzynie (gm. Telatyn). Los rzeźby powinien się zmienić.
Choć pomnik znajduje się na starej nekropolii należącej do prawosławnej parafii w Tomaszowie Lubelskim, to wniosek o wpisanie figury do rejestru zabytków złożyło Stowarzyszenie Moje Nowosiółki. – Przyznaję, trochę wyszliśmy przed szereg, bo nie jesteśmy właścicielami cmentarza, ale po prostu bardzo nam na zadbaniu o tę rzeźbę zależało – tłumaczy Daniel Pawłowski, prezes stowarzyszenia.
Służby konserwatorskie zajęły się sprawą. Podczas wizytacji w Poturzynie ustalono, że rzeźba Jezusa Chrystusa została wykonana przez Konstantego Hegla w 1862 roku, o czym świadczy zamieszczona na niej sygnatura. Pomnik nigdy w rejestrze zabytków nie był uwzględniony, choć cmentarz, na którym się znajduje, w ewidencji jest.
Postać Jezusa naturalnej wielkości jest umiejscowiona na cokole. Ma twarz idealizowaną, brodę i lekko falowane włosy, a prawą rękę uniesioną do góry w geście błogosławieństwa. Na ścianach postumentu znajdują się inskrypcje zaczerpnięte z ewangelii: „A gdy przyjdzie godzina sądu wymierzone wam będzie według zasług waszych”, „Błogosławieni miłosierni albowiem oni miłosierdzia dostąpią S. Mat.”, „Błogosławieni, którzy cierpią dla sprawiedliwości albowiem ich jest królestwo Niebieskie”, „Błogosławieni, którzy w Panu umierają albowiem uczynki ich za niemi idą. Obj. S. Jana”.
Według ustaleń konserwatorów, rzeźba ta została wtórnie umieszczona na cmentarzu prawosławnym w XX wieku, podobnie jak inna figura autorstwa Hegla, przedstawiająca Najświętszą Maryję Pannę (z 1860 r.), która znajduje się obecnie na cmentarzu wojennym I wojny światowej w Poturzynie i wraz z nim jest wpisana do rejestru zabytków. Oba posągi należały do Tytusa Woyciechowskiego, właściciela nieistniejącego już dworu w Poturzynie i pierwotnie ustawione były w ogrodzie.
– To ważne dziedzictwo naszej historii, dlatego właśnie tak bardzo nam zależało, by Jezus Chrystus był również oficjalnie zabytkowy – podkreśla Pawłowski.
Proboszcz tomaszowskiej parafii prawosławnej mówi, że z inicjatywy stowarzyszenia i decyzji konserwatora się cieszy, choć ma świadomość, że teraz, jako na właścicielu cmentarza, będą na nim spoczywały dodatkowe obowiązki. – Jednak wpisanie rzeźby do rejestru zabytków to na pewno prestiż i otworzy nam możliwości ubiegania się o jakieś dodatkowe pieniądze na konserwację pomnika – przyznaje ks. Dariusz Wasiluk.
Rzeźba Chrystusa wymaga rzeczywiście objęcia szczególną ochroną, zwłaszcza, że kilka lat temu została zniszczona przez kilku nastolatków, którzy bawiąc się na cmentarzu, urwali figurze dłoń. – Ten fragment jest zabezpieczony i na pewno, gdy zajmiemy się konserwacją rzeźby, zostanie umocowany – zapowiada proboszcz. A Daniel Pawłowski zapewnia, że parafię będzie wspierać. – Na pewno zorganizujemy jakieś zbiórki na ten cel, będziemy również współpracować z organizacjami, które mogłyby pomóc w zdobyciu pieniędzy – obiecuje.
Kilka słów o artyście
Konstanty Hegel (1799-1876) kształcił się w Oddziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Warszawskiego, a także Akademii św. Łukasza we Włoszech i Akademii Francuskiej. Pracował jako profesor rzeźby i rysunku ornamentacyjnego w Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie. Jego najbardziej znane realizacje to m.in. płaskorzeźby na budynku Teatru Wielkiego w Warszawie, rzeźba syrenki na Rynku Starego Miasta w Warszawie czy zespół rzeźb w kościele św. Jana w Warszawie oraz dekoracja rzeźbiarska w oranżerii i pałacu Augusta Potockiego w Warszawie. Tworzył głównie w duchu dojrzałego klasycyzmu, nawiązując do form antycznych.