Będzie nawiązywać do historii, ale swoją funkcjonalnością zadowoli handlowców i kupujących. Zielony Rynek w Tomaszowie Lubelskim przejdzie gruntowną przemianę
Dziś targowisko w centrum miasta ogrodzone jest płotem uniemożliwiającym wejście na nie z każdej strony. Handlowcy skarżą się, że klienci odwiedzają tylko pierwsze kramy. Głębiej mało kto wchodzi, bo klientom nie chce się potem wracać do wyjścia. Brakuje toalet i miejsc do mycia skrzynek i towarów. Nie ma ogrzewania. Chwilowe ogrzanie się we własnym samochodzie nie rozwiązuje problemu.
– Pierwszy projekt na zmianę placu targowego przygotowaliśmy już w 2013 r. Miasto nie dostało jednak wtedy dofinansowania – mówi Marek Wiśniewski z pracowni projektowej Wimar, autor projektu. – Teraz dostosowaliśmy projekt do obecnych wymagań. Tym razem dofinansowanie zostało przyznane i w przyszłym roku rynek wreszcie się odmieni.
Co się zmieni? Przede wszystkim rynek zostanie otwarty. Zmieni się także układ komunikacyjny, dzięki czemu piesi będą mogli odwiedzać wszystkie kramy. Od strony ulicy Piekarskiej powstaną parkingi i posadzony zostanie szpaler drzew.
– Targowisko wyposażone zostanie w węzeł sanitarny, zdrój uliczny, pojawi się oświetlenie, a niektóre ogrzewane pawilony handlowe otrzymają węzeł socjalny. Nawierzchnia zostanie utwardzona tradycyjnym brukiem. Targowisko zostanie dostosowane także do potrzeb osób niepełnosprawnych – podkreśla Wiśniewski.
Ponieważ działka, na której położony jest Zielony Rynek znajduje się w obszarze objętym wpisem do rejestru zabytków jako układ urbanistyczny miasta, zachowane zostaną uwarunkowania historyczne i wytyczne konserwatorskie.
– Pawilony handlowe funkcjonować będą w podcieniach nawiązujących do charakterystycznej zabudowy miasta z lat międzywojennych oraz chroniących przed słońcem i deszczem. Budynki kryte będą gontem modrzewiowym, takim samym, jaki jest na starym tomaszowskim kościele – podkreślają pracownicy Wimaru. – Będzie jednak funkcjonalnie, bo handlowcy nie będą musieli po dniu pracy chować swoich towarów. Wystarczy, że opuszczą rolety.