Osiem dni w drodze, około 5 tys. przejechanych kilometrów, dostarczony do celu pierwszy transport z pomocą humanitarną i plany na organizację kolejnych. Społecznicy z Tomaszowa Lubelskiego chcą nadal wspierać ofiary trzęsienia ziemi w Turcji. Liczą też na pomoc.
Wyprawa, która rozpoczęła się w sobotę 11 lutego, została zorganizowana spontanicznie, w ciągu zaledwie kilku dni. Ale ten czas wystarczył na zgromadzenie darów, które szczelnie wypełniły duży bus. W drogę z Tomaszow Lubelskiego ruszył do Turcji inicjator akcji Sebastian Wawrzusiszyn wraz z Łukaszem Bałką, przyjacielem z Teamu Sokolnia, czyli grupy wolontariuszy od roku organizujących podobne transporty do Ukrainy, a także pomagających uchodźcom w Polsce.
– Po drodze zobaczyliśmy zarówno ludzkie cierpienie i tragedię, ale również ogrom wdzięczności za niesioną pomoc. Nauczyliśmy się również tego, że przez biurokrację, porywy serca muszą być też podparte odpowiednimi dokumentami – relacjonuje Sebastian Wawrzusiszyn.
Tym razem bowiem okazało się, że ze względu na fakt, iż nie mieli dokumentów przewozowych, a ich podróż była inicjatywą prywatną, a nie firmowaną przez jakąś konkretną instytucję charytatywną, nie udało się ani wjechać do Syrii, ani dostarczyć darów bezpośrednio poszkodowanym przez trzęsienie ziemi. Na trasie trzeba też było często się tłumaczyć.
Z granicy, pod eskortą tureckiej policji i urzędników celnych Wawrzusiszyn i Bałka dojechali jedynie do punktu dystrybucji, gdzie transport został rozładowany. Ale to nie była wyprawa na marne. – Paczki, które były zaadresowane, będą dostarczone do adresatów, natomiast reszta zostanie rozdana najbardziej potrzebującym – zapewnia wolontariusz.
I zdradza, że Team Sokolnia już przygotowuje się kolejnego wyjazdu, tym razem z kompletem niezbędnych formalności. Osoby zainteresowane pomocą, powinny bezpośrednio kontaktować się z Sebastianem Wawrzusiszynem (np. poprzez Facebook). Wiadomo, że potrzebna jest przede wszystkim żywność, ale również nowe (to ważne) śpiwory, koce, odzież, bielizna, środki czystości i ręczniki. Nadal też potrzebne są pieniądze na zakup paliwa, ale też pokrycie innych niezbędnych opłat podczas podróży, np. zakupu winiet. Można je wpłacać poprzez tę stronę internetową.