W niedzielę w miejscowości Łaszczów w powiecie tomaszowskim pijany kierowca wpadł do rowu. Okazało się, że miał w organizmie prawie 4 promile alkoholu.
Do zdarzenia doszło około 19. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że na skrzyżowaniu ulic Lwowskiej i Leśnej opel wpadł do rowu. Udali się na miejsce i zbadali kierowcę alkomatem. Okazało się, że miał w organizmie prawie 4 promile alkoholu. Tłumaczył mundurowym, że wracał z kolegą z odpustu, który odbywał się w Łaszczowie.
Okazało się też, że 56-latek ma zakaz prowadzenia pojazdów do 2020 roku.