– Zbieramy na nagrodę za przekazanie informacji, które pomogą ukarać osobę z premedytacją zabijającą lubelskie sokoły. Liczy się każda złotówka. Pomóżcie złapać człowieka, który w bestialski sposób truje chronione ptaki – apelują organizatorzy niecodziennej zbiórki. Już ponad 120 osób ją wsparło. Tłumaczą, że nie mogą się pogodzić z ludzkim okrucieństwem
„Łupek. Najpiękniejszy facet po tej stronie Wisły. Elegancki, stalowo szary frak, śnieżnobiały żabot i nienagannie ułożone prążki. Był świetnym tatą. Z Wrotką stanowili fantastyczną, niepowtarzalną parę. Zginął 13 maja od trucizny. Jeśli możecie pomóc - zbieramy na nagrodę za informacje o trucicielu”.
Takie apele udostępniają sobie internauci, którzy śledzą losy ptaków z komina lubelskiej elektrociepłowni.
Wrotka i Łupek, para sokołów wędrownych zaledwie od czterech lat wychowywała w Lublinie młode.
– I już dwa razy doszło w gnieździe do tragedii, bo ptaki są z premedytacją trute. W 2019 roku zginęły dwa młode sokoły, a samica cudem przeżyła. Wszczęto wówczas śledztwo, niestety, po roku zostało ono umorzone z powodu niewykrycia sprawcy. W tym roku koszmarna sytuacja się powtórzyła, zginęło kolejne pisklę – piszą organizatorzy internetowej zbiórki.
Chcą wspomóc działania policji, by osoba odpowiedzialna za śmierć sokołów nie została bezkarna. Zwłaszcza, że oprócz trójki młodych, na co są dowody w postaci badań laboratoryjnych, ofiarą truciciela najprawdopodobniej padł też dorosły samiec.
– Nie chcemy się pogodzić z faktem, że ktoś dla zabawy lub z zemsty na sokołach, które są drapieżnikami i polują na inne ptaki, morduje je w ten sposób. Skazuje je na koszmarną śmierć, niwecząc przy tym wieloletnie starania naukowców i sympatyków, by sokoły wędrowne znów żyły w Polsce – tłumaczą obserwatorzy sokolich gniazd.
W dwa dni uzbierali trzy czwarte potrzebnej kwoty.
– Nie spodziewałam się takiego odzewu. Na nowo uwierzyłam w ludzi i w to, że jest tylu, którym jeszcze zależy – mówi Katarzyna Czerniecka, która prowadzi stronę „Sokole OKO”, zbierając informacje dotyczące tych ptaków i jest w gronie kilkudziesięciu forumowiczów śledzących losy sokołów z gniazd monitorowanych przez Stowarzyszenie Na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół”. To ona formalnie zorganizowała zbiórkę na zrzutka.pl
– Odezwała się do mnie starsza pani, która śledzi obraz z kamer i z forum dowiedziała się o zbiórce. Pokonała pieszo pół miasta, żeby mi przynieść pieniądze, bo nie ma internetowego konta, a chciała wesprzeć naszą akcję. Założyłam jej profil i wpłaciłam – relacjonuje pani Katarzyna.