Tego chyba nikt się nie spodziewał. W poniedziałek rano pojawiły się zaskakujące wieści, że Goncalo Feio po porażce z walczącą o utrzymanie Stalą Rzeszów (1:2) podał się do dymisji. Klub szybko zareagował na plotki i potwierdził te informacje w specjalnym oświadczeniu. Feio nie jest już trenerem Motoru Lublin, a jego miejsce na ławce zajmie dotychczasowy asystent Mateusz Stolarski.
Przypomnijmy, że Motor dość niespodziewanie przegrał w sobotę w Rzeszowie z tamtejszą Stalą, ale wciąż zajmuje miejsce w strefie barażowej i liczy się w walce o awans na najwyższy szczebel rozgrywkowy w Polsce.
W poniedziałek rano pojawiły się sensacyjne informacje, że szkoleniowiec ekipy z Lublina zrezygnował z pracy.
– Jak ustaliliśmy, trener Goncalo Feio miał podać się do dymisji oraz pożegnać z piłkarzami. Nie oznacza to jednak, że opuści klub – czytamy w artykule Dominika Pasternaka z TVP Sport.
– Według naszych informacji może to być część zakulisowej walki o nowy kontrakt. Ten obecny wygasa z końcem sezonem. Na razie nie doszło do porozumienia z właścicielem Zbigniewem Jakubasem. Możliwe więc, że jest to zagrywka ze strony portugalskiego szkoleniowca – dodał dziennikarz.
Wszystko brzmiało nieprawdopodobnie, bo jeszcze niedawno szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich wypowiadał się na temat ewentualnego przedłużenia kontraktu, który wygasa 30 czerwca.
– Trener Feio jest pożądany w Polsce i za granicą. Kluby chcą trenera Feio, ale ja z właścicielem, z szatnią na dole uzgodniłem, że mamy cel do osiągnięcia i pomimo że mam kontrakt do 30 czerwca, to jesteśmy po rozmowach z prezesem. Wierzę, że na następną przerwę na kadrę, ta umowa zostanie przedłużona – przyznał szkoleniowiec.
– Jesteśmy po słowie, a mówi się, że słowo droższe pieniędzy. Trzeba uważać z tym, co się mówi, nigdy nie mów nigdy, bo różne rzeczy cię zaskakują, ale jestem w stu procentach skupiony na projekcie Motoru. Jestem zauroczony osobowością, profesjonalizmem i podejściem grupy piłkarzy i sztabu, z którym pracuję na co dzień. Jestem pozytywnie nastawiony do rozwoju w różnych obszarach w klubie. Motywuje mnie możliwość wzbudzenia potencjału kibicowskiego Motoru – dodał Portugalczyk.
Władze pierwszoligowca szybko zareagowały na poniedziałkowe doniesienia. – Informujemy, że po przegranym meczu Motoru Lublin ze Stalą Rzeszów trener Goncalo Feio złożył rezygnację z funkcji pierwszego trenera zespołu. Rezygnacja ta została przyjęta przez władze klubu – czytamy w komunikacie wydanym przez Motor Lublin.
– W związku z powyższym, Motor Lublin wystąpił do Polskiego Związku Piłki Nożnej o wyrażenie zgody na prowadzenie drużyny przez trenera Mateusza Stolarskiego i taką zgodę otrzymał. Trenerowi Stolarskiemu życzymy powodzenia i trzymamy kciuki. Jednocześnie, dziękujemy trenerowi Goncalo Feio za wspaniałą pracę wykonaną w Lublinie i życzymy powodzenia w dalszej karierze trenerskiej – dodano.
Trener Stolarski do tej pory był jednym z asystentów w sztabie Goncalo Feio, zna więc znakomicie drużynę. Do tego w najbliższy weekend nie odbędą się mecze w Fortuna I Lidze ze względu na spotkania reprezentacji narodowych. Dzięki temu Stolarski będzie mieć więcej czasu na przygotowanie zespołu do kolejnego starcia o punkty. Motor najbliższy mecz rozegra pierwszego kwietnia o 17.30 na Arenie Lublin. Jego rywalem będzie GKS Tychy.
Trzeba też dodać, że od kilku dni pojawiały się plotki łączące Feio z przenosinami do ekstraklasowego Lecha Poznań. Kibice żółto-biało-niebieskich traktowali je z przymrużeniem oka, skoro sam trener przekonywał wszystkich, że przedłużenie jego kontraktu z Motorem, to tak naprawdę formalność.